"Król", czyli opowieść o półświatku przedwojennej Warszawy. Recenzja sPlay
Czy „Król”, najnowsza powieść Szczepana Twardocha, poza głośnym w polskim świecie literackim (i motoryzacyjnym, dodaliby złośliwi) nazwiskiem na okładce, ma coś do zaoferowania czytelnikom, czy może jest to tylko świetnie wypromowana, efekciarska wydmuszka?
Dziennik uszyty na miarę. "Wieloryby i ćmy", Szczepan Twardoch - recenzja sPlay
O książce „Wieloryby i ćmy”, czyli dzienniku Szczepana Twardocha, mówi się od premiery sporo. Częściej negatywnie, niż pozytywnie. Z większością zarzutów muszę się, niestety, zgodzić.
Bezsens śmierci, bezsens życia. "Drach", Szczepan Twardoch - recenzja sPlay
Nowa powieść autora głośnej „Morfiny” budzi pewne zakłopotanie i to na kilku poziomach. Trudno bowiem niekiedy odnaleźć się w jej treści oraz formie, niełatwo przychodzi także próba dokonania jej całościowej oceny, kiedy jednocześnie zachwyca i irytuje.
Największą polską nagrodę literacką otrzymał... horror? Nike 2013 dla Joanny Bator
Autorka otrzymała prestiżowe wyróżnienie za powieść „Ciemno, prawie noc”. Głównym konkurentem do lauru był Szczepan Twardoch. Autor „Morfiny” otrzymał Nike Publiczności, bo to Bator urzekła jury oniryczną atmosferą rodem z… Kinga.
Nie masz szkoły, nie masz roboty, odbijasz się tylko od twoich życiowych ścian, które osobiście wymurowałeś bardzo blisko siebie? To wszystko pryszcz. Gdy nie wiesz, czy jesteś Polakiem, czy Niemcem, a do Warszawy właśnie wkracza Wehrmacht – to jest dopiero problem. Pozostaje tylko morfina i dziwki. A mówią, że to dzisiejsza młodzież taka zepsuta.