"Za dużo oleju!" - James Corden na siłowni w klipie Kanye Westa
Od niedawna internety trąbią o nowym teledysku Kanye Westa do kawałka Fade, a tymczasem aktor i komik James Corden postanowił sparodiować klip i wmontować w niego samego siebie.
To na razie nie do końca potwierdzone informacje, ale ponoć dość poważnie rozważana jest opcja, zgodnie z którą kontynuacja filmu „Warcraft: Początek”, miała by być produkcją skupioną głównie na rynku chińskim, gdzie film ten zarobił najwięcej pieniędzy.
W 1997 roku Skynet zyskuje samoświadomość. W 2017 świat zobaczy "Terminatora 2" w wersji 3D
„Terminator 2: Dzień sądu”, czyli jeden z najlepszych i najbardziej kultowych filmów akcji i sci-fi w historii kina w przyszłym roku będzie można ponownie zobaczyć na dużym ekranie i do tego w wersji 3D.
Ten imponujacy, fanowski i zrobiony bez budżetu film w uniwersum Warhammer 40k zwali was z nóg!
Chyba czas, by poddać pod redefinicję określenie „fanowski film”, gdyż opublikowany właśnie 8-minutowy prolog do krótkometrażówki „The Lord Inquisitor” osadzony w świecie Warhammera 40k wygląda obłędnie i w pełni profesjonalnie.
Pusty protest podstarzałych buntowników. Prophets of Rage "The Party’s Over" - recenzja sPlay
Prophets of Rage, czyli Rage Against the Machine w wersji 2.0, nagrali EP-kę, której można się było spodziewać – z jednej strony pełną mięsistych riffów Toma Morello, ale z drugiej, zbyt przewidywalną i pozbawioną poweru.
I ty możesz zostać superbohaterem. "Kleszcz" od Amazona - recenzja sPlay
Za nami pilotowy odcinek jednej z nowych serii przygotowanych przez Amazona. Aktorska adaptacja kultowej kreskówki z lat 90., to udana mieszanka (lekko czarnej) komedii i pastiszu seriali (oraz filmów) o superbohaterach.
Oto jak wyglądałyby kultowe okładki płyt, gdyby pojawili się na nich bohaterowie Star Wars.
Dawno, dawno temu… w odległej galaktyce… ktoś wpadł na fantastyczny pomysł, by lekko zmodyfikować znane okładki płyt i umieścić na nich postaci z uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Efekt jest kapitalny!
To nie muzyka – to przygoda! Soundtrack "Stranger Things" - recenzja sPlay
Kyle Dixon i Michael Stein zabierają nas w niesamowitą, syntezatorową podróż w czasie, w sam środek barwnych, neonowych lat 80., i dziecięcych marzeń o mistycznej przygodzie.
Posłuchajcie utworu z gry "Destiny" w wersji na perkusję
Andrew Fleming, zapalony perkusista, który powoli zdobywa sobie fanów na swoim kanale na YouTubie postanowił zmierzyć się z utworem pochodzącym ze ścieżki dźwiękowej gry „Destiny: The Taken King”.
Kolejny plagiat? Tym razem na widelcu znalazła się okładka nowej płyty Metalliki
Sprawę rozdmuchali ponoć niektórzy słuchacze, którzy zauważyli spore i (chyba) nieprzypadkowe podobieństwo dość charakterystycznych okładek albumów „Hardwired… To Self-Destruct”, którą wyda wkrótce Metallica oraz „Odd Fellows Rest” grupy Crowbar.
Korn powraca - zobacz budzące grozę wideo do singla "Insane"
Insane już w pierwszych taktach wita nas miażdżącym riffem. Jest mocno, mrocznie i ciężko. Taka też ma być nowa płyta Korn. Motywem przewodnim teledysku (jawnie utrzymanym w gatunku filmowego horrou) do utworu Insane jest fotografia pośmiertna, polegająca na robieniu zdjęć martwym członkom rodziny oraz bliskim. W klipie, mężczyzna fotografujący zwłoki zaczyna mieć zwidy (bądź tracić rozum) i nagle wydaje mu się, że widzi duchy.
Wielkie kostiumowe widowiska, czyli najlepsze filmy sandałowe wszech czasów
Epickie widowiska kostiumowe święciły swoje triumfy w latach 50. i 60. XX wieku. Dziś gatunek ten szlachetnie się zestarzał, choć w kinach raczej nie przychodzi nam za często oglądać nowych produkcji, które by go reprezentowały. Wyjątkiem jest nowa wersja filmu „Ben-Hur”, którą właśnie teraz możemy oglądać na dużym ekranie. Z tej okazji postanowiłem przypomnieć sobie najlepsze tzw. filmy sandałowe.
Z miłości do muzyki. "Boska Florence", recenzja sPlay
Ta historia wydarzyła się naprawdę. Florence Foster Jenkins (w filmie wciela się w nią wspaniale Meryl Streep) rzeczywiście żyła w Nowym Jorku i w latach 40. XX wieku zaczęła swoją karierę jako śpiewaczka. Sęk w tym, że kompletnie nie potrafiła śpiewać. I nawet nie chodziło o to, że miała kiepski głos i fałszowała niczym Madonna czy pożal sie boże Paris Hilton. Florence POTWORNIE fałszowała. Do tego stopnia, że publiczność jej słuchająca albo zatykała uszy, albo nie mogła się powstrzymać od parskania śmiechem na całą salę. Jej wątpliwa sława trwa do dziś, bo jeszcze w latach 70. i 80. ludzie przekazywali sobie dla żartu taśmy z nagraniami popiskiwań Florence, a obecnie na YouTubie można znaleźć jej wykonania, niektóre mające nawet ponad milion wyświetleń.
Coś bardzo złego dzieje się z DC. "Batman: Zabójczy żart", recenzja sPlay
„Batman: Zabójczy żart”, bądź w oryginale „Killing Joke”, to jedna z najbardziej kultowych, utytułowanych i najlepszych noweli graficznych w historii komiksu. Stworzona przez Alana Moore’a i Briana Bollanda nowela to mroczna, psychologiczna jazda bez trzymanki. Pełna brutalności, mroku i szaleństwa opowieść o relacji Batmana i Jokera, oraz, przede wszystkim, odsłaniająca w pełni rozbudowaną origin story samego Jokera, wchodząca głebiej w jego życiorys i psychikę.
Teraz widziałem już wszystko, czyli pudełko Pizza Hut jako zestaw DJ-ski
Jak widać ludzka wyobraźnia i apetyt, tym razem na muzykę, nie zna granic. Oto pierwsze opakowanie do pizzy, które służy jako profesjonalny zestaw dla DJ-ów.
Niezwykły cover Hallelujah w wykonaniu... półtora tysiąca wokalistów!
To niezwykłe wykonanie utworu Hallelujah miało miejsce w czerwcu, w opuszczonej stacji w Toronto. Całość zorganizował znany i ceniony muzyk oraz kompozytor Rufus Wainwright.
Znacie bajkę "Tabaluga"? To posłuchajcie jej motywu przewodniego w wersji... metalowej
Moda na metalowe covery znanych przebojów i melodii trwa w najlepsze. I jak tu nie kochać internetów, kiedy raz na jakiś czas, obok fotek kotków i pand, możemy posłuchać gitarowej wersji piosenki z ulubionej bajki niejednego dzieciaka?
Niedoceniane dzieła sztuki, czyli najlepsze okładki płyt
Zacznę od płyty, od której wszystko się zaczęło na dobre. „Sgt. Pepper” to jedna z najbardziej przełomowych płyt w historii muzyki, także pod względem oprawy graficznej. Nikt nigdy wcześniej nie przykładał tak wielkiej wagi do warstwy artystycznej okładki albumu. Jak dotąd miały one po prostu prezentować zespół, funkcjonować raczej na zasadzie zdjęcia grupy i tytułu płyty. Beatlesi, wraz z artystami Peterem Blake’em i Jannem Hawoth’em zafundowali fanom jednak coś znacznie więcej. Okładka do „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” to fantastyczny, kolorowy kolaż, na którym widać członków zespołu oraz „doklejone” sławne postacie świata nauki i popkultury. Psychodelii całości dodaje fakt, że obok członków The Beatles stoją… młodsze wersje ich samych.
Choć przyzwyczailiśmy się już do tego, że spora część animacji kierowanych do młodego widza jest też tworzona z myślą o starszych pokolniach, to nadal jednak rzadkością są filmy animowane kierowane bezpośrednio do dorosłego widza. Takim przykładem jest animacja „Sausage Party”. Z okazji jej premiery sporządziłem zestawienie najlepszych animacji dla dorosłych jakie udało mi się zobaczyć.
Disney dobrze wie, jak bawić i wzruszać. „Mój przyjaciel smok”, recenzja sPlay
Jeśli uwielbiacie filmy Spielberga i jesteście fanami serialu „Stranger Things” oraz disnejowskich opowieści familijnych, to zakochacie się w produkcji „Mój przyjaciel smok”.
Z okazji premiery „Śmietanki towarzyskiej”, najnowszego filmu Woody’ego Allena, wybrałem jego najlepsze dzieła, które warto sobie, przed bądź po seansie, przypomnieć. Nie był to łatwy wybór, głównie ze względu na fakt, że neurotyczny nowojorczyk kręci filmy jak szalony juz od końca lat 60.
Od dziś nawet kanapkę będę jadł z poczuciem winy. "Sausage Party", recenzja sPlay
Bardzo rzadko mamy okazję oglądać w kinach prawdziwą animację dla dorosłych. „Sausage Party” to jeden z bardziej mięsistych i udanych przykładów, na to, że animacja to nie tylko gatunek filmowy, ale w dużej mierze platforma do opowiadania historii, których w wersji fabularnej nie dałoby się opowiedzieć.
Oto utwór White Stripes, o którym zapomniał sam Jack White
Biorąc pod uwagę fakt, że White Stripes zapewne nie nagrają już żadnej nowej płyty (chociaż, branża muzyczna jak i filmowa powinny nauczyć nas, że nigdy nie należy mówić „nigdy”), wydobyty z zapomnienia, niepublikowany wcześniej utwór City Lights stanowi nie lada gratkę dla fanów duetu.