Przemysław Dobrzyński

Żyjemy w całkiem dobrych czasach, które obrodziły w sporą liczbę znakomitych adaptacji komiksów. Jednak aby dotrzeć do tego punktu, kino musiało przebyć naprawdę długą i wyboistą drogę. Poniżej zebrałem najgorsze znane mi adaptacje komiksów. Żeby nie ułatwiać sobie zadania celowo pominąłem takie perełki jak "Batman i Robin", "Żyleta" czy "Superman IV", bo są to typy dość oczywiste.

Fenomenalny debiut reżyserski Jordana Peele to rzadki przypadek filmu, który poprzez zręczne metafory pozwala białemu widzowi zobaczyć świat z perspektywy czarnych i przede wszystkim, poczuć ich strach i niepewność.

Czy tylko mi się wydaje, czy filmowe widowiska stają się z roku na rok coraz dłuższe? 

Niby wiadomo, że w muzyce (jak i w życiu) nic nie jest pewne i na zawsze, jednak zawsze jestem szczerze zaskoczony i podekscytowany, kiedy jeden z moich ulubionych zespołów powraca do „życia”.  I choć Gorillaz nie są może w mojej ścisłej czołówce najlepszych, to jednak nie sposób polemizować z faktem, że mamy do czynienia z jedną z najważniejszych grup muzycznych XXI wieku.

Czy naprawdę żyjemy w tak mrocznych i poważnych czasach, że potrzebujemy dojmująco smutnych i spowolnionych wersji klasyków muzyki popularnej wykorzystywanych do promocji rozrywkowych przebojów kinowych?

Kino, jako sztuka wizualna, oparta w dużej mierze na ruchu w obrębie kadrów, nie zna zbyt wielu bardziej porywających sekwencji niż pościgi samochodowe. To opowiadanie obrazami w stanie czystym, wymagające od ekipy filmowej nie lada sprawności technicznej i wyobraźni, a widzowi dające maksimum wrażeń.

Od czasu ogromnego sukcesu "Deadpoola", branża zupełnie inaczej patrzy na zakazany owoc jakim do niedawna była kategoria R w adaptacjach komiksów. Oczywiście, jak we wszystkim, wskazany jest umiar i uzasadnione korzystanie z dobrodziejstw „erki”, bo nie zawsze jest ona potrzebna czy niezbędna. Najlepiej jak po prostu wymaga tego dana historia.

Irański dramat, który solidnie wami potrząśnie i sprawi, że niełatwo podniesiecie się z krzesła kinowego. "Klient" potwierdza tylko, że Asghar Farhadi to obecnie jeden z najlepszych żyjących reżyserów.

Wczorajszy tekst mojego imiennika i naczelnego Spider’s Web o sukcesach Netfliksa, które mają być przyczynkiem ku odejścu kina do lamusa historii, z jednej strony mnie zaintrygował. Z drugiej zaś strony, jako pasjonata zakochanego beznadziejnie w X muzie, lekko zmartwił. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu, stając w obronie kina, na którym co nieco się znam.

U progu nowego roku zawsze z nadzieją i ekscytacją spoglądam na to co może przynieść przyszłość. W 2016 wielu muzyków odeszło na zawsze, ale mam nadzieję, że ta siódemka na końcu nowego roku przyniesie więcej szczęścia i dobrej muzyki.

W najnowszym wywiadzie dla Variety Ryan Reynolds wyznał, już chyba nie po raz pierwszy, że marzy mu się wspólny film o przygodach Deadpoola i Wolverine’a. Czy są szanse na to byśmy zobaczyli tych dwóch superbohaterów razem na dużym ekranie?

W kinach "Łotr 1.", ciągle też czekamy na pierwszy teaser epizodu VIII – "Gwiezdne wojny" ponownie rządzą w kinach. W sieci pojawił się też kolejny już fanowski film krótkometrażowy, tym razem skupiający się na droidach Gonku oraz BB-8.

Wszystkie dotychczasowe filmy z serii "Gwiezdne wojny" zarobiły dotąd ponad 7 miliardów dolarów i prześcignęły całą serię 26 filmów z Jamesem Bondem.

Jeśli siła przebicia Dody jest nadal tak silna, jak wtedy gdy zaczynała karierę muzyczną, to ma ona szansę namieszać też trochę na rynku filmowym.

2016 był wyjątkowo trudnym rokiem dla popkultury. Na śmierć samą w sobie nic nie poradzimy, ale możemy próbować jakoś sobie radzić z jej obecnością. Jedną z osób, które postanowiły nam w tym pomóc jest artysta Chris Barker.

Zapraszam do mojego najbardziej subietywnego, eklektycznego i osobistego podsumowania najlepszych piosenek 2016 roku w tej części cyberprzestrzeni. Znajdziecie tu utwory, które znacie, jak i te, o których pewnie nie słyszeliście. Pewnie też nie ze wszystkimi typami się zgodzicie. Ale cóż, tak to jest z subkietywnymi podsumowaniami.

Każdego roku na świecie powstają setki filmów. Niemałą część z nich gościmy na rodzimych ekranach kin. Niewielki ich procent to dzieła wybitne, trafia się czasem sporo filmów dobrych, jednak nie brakuje też totalnych pomyłek i gniotów. Z okazji podsumowań na koniec roku, wybrałem te kilka najgorszych filmów jakie widziałem w 2016 roku.

Animacja od Studia Khara stanowi fabularny pomost pomiędzy pierwszą i drugą częścią gry.

Wbrew temu co sądzą niektóre odłamy środowisk feministycznych, kobietom wcale nie powodzi się tak źle. Magazyn Forbes opublikował właśnie listę gwiazd filmu, które zarobiły największe pieniądze w 2016 roku.

Najnowszy film J. A. Bayony, twórcy "Sierocińca", to adaptacja popularnej powieści Patricka Nessa. Fani książkowego pierwowzoru nie powinni się zawieść. Podobnie jak cała reszta.