W najnowszym wywiadzie dla Variety Ryan Reynolds wyznał, już chyba nie po raz pierwszy, że marzy mu się wspólny film o przygodach Deadpoola i Wolverine’a. Czy są szanse na to byśmy zobaczyli tych dwóch superbohaterów razem na dużym ekranie?
Reynolds jest w pełni otwarty i zdeterminowany by (ponownie) stanąć jako Deadpool u boku Wolverine’a. O ile jego chęci to jak najbardziej dobry znak, to jak sam przyznaje, w tej chwili wszystko zależy od samego Hugh Jackmana. Sęk w tym, że Jackman, który wciela się w postać Wolverine’a od 2000 roku (czyli wtedy gdy w kinach pojawił się pierwszy film z serii "X-men") w tym roku żegna się z postacią w filmie "Logan". 17 lat z jedną postacią to bardzo długa relacja jak na aktora filmowego, tak więc przyda mu się "emerytura". No, ale sukces "Deadpoola" i urok osobisty Ryana Reynoldsa być może będą w stanie go przekonać do powrotu, chociaż ten jeden raz.
Oczywiście, nie byłoby to pierwsze spotkanie Deadpoola i Wolverine’a.
Wcześniej obie postaci wystąpiły razem w filmie "X-men Geneza: Wolverine". Nie był to jednak zbyt udany film, a sam Deadpool raczej błagałby o lobotomię, by jak najszybciej o tym zapomnieć, gdyż producenci po macoszemu potraktowali jego postać.
W zeszłym roku doczekaliśmy się w końcu pełnoprawnego Deadpoola, który w dodatku stał się jednym z największych hitów ostatnich lat.
W tym samym wywiadzie, Reynolds wyjawił, że widział już "Logana" i, że jego zdaniem film ten ma spore szanse na nominację do Oscara w kategorii "najlepszy film".
Niby w tej chwili brzmi to może zbyt naiwnie, ale kto wie? Kino superbohaterskie dość mocno rozwinęło się na przestrzeni ostatnich dekad. Już sam "Mroczny Rycerz" Christophera Nolana to wybitny thriller psychologiczny zasługiwał na nominacje w głównych kategoriach. A oglądając trailery "Logana" można wyczuć zmianę charakteru obrazu, z pełnego akcji widowiska na bardziej kameralny i osobisty thriller z rozbudowaną dramaturgią.
Gdyby "Logan" doczekał się nominacji do Oscara w jednej z najważniejszych kategorii, to byłoby to spore wydarzenie branżowe, swoisty wyraz akceptacji dla adaptacji komiksów. Poczekamy, zobaczymy. Póki co doradzam dystans do tematu, choć nie ukrywam, że "Logan" to jedna z najbardziej przeze mnie oczekiwanych premier 2017 roku i liczę, że owych oczekiwań nie zawiedzie.