Mamy nadzieję, że HBO GO nie skróci listy abonentów o połowę. „Avengers: Wojna bez granic” jest już w serwisie

„Avengers: Infinity War” jest z pewnością jedną z najbardziej oczekiwanych grudniowych nowości wśród widzów HBO. Stacja zdradziła, że w minionym roku wśród 10 najchętniej oglądanych filmów, aż cztery miejsca miejsc zajmowały pozycje na podstawie komiksów o superbohaterach - trzy na podstawie zeszytów Marvela, a jeden bazujący na komiksach DC.

Znalazły się tutaj takie produkcje jak „Czarna Pantera”, „Spider-Man: Homecoming”, „Thor: Ragnarok” i „Wonder Woman”. Listę otwierały zaś kolejno „Blade Runner 2049” oraz „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”. HBO doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że blockbustery interesują widzów, a do oferty na Święta trafia teraz „Avengers: Wojna bez granic”.

Marvel szykował się na premierę trzeciej części cyklu „Avengers” przez ostatnią dekadę. W filmie pojawia się tytułowa grupa superbohaterów, która wraz z kolejnymi filmami wchodzącymi w skład Marvel Cinematic Universe rozrosła się do niebotycznych rozmiarów.

Bohaterowie wspólnie muszą stanąć do walki z wrogiem, który z ukrycia pociągał za sznurki od co najmniej dekady. Ich przeciwnikiem jest bowiem Thanos, czyli Tytan odpowiedzialny za inwazję Chitauri na Nowy Jork, którą oglądaliśmy w pierwszej części serii „Avengers”.

W tym celu wyruszył na zbieranie Kamieni Nieskończoności. To potężne artefakty, które zapewniają ich użytkownikom niesamowite możliwości - ogromną siłę, zdolność manipulacji czasem, możliwość wpływania na umysły innych itp. Większość z tych klejnotów widzieliśmy zresztą w poprzednich filmach z serii.

Jeszcze przed rozpoczęciem filmu Thanos dociera do siedziby Nova Corps, gdzie ukryty został Kamień Mocy. Wyposażony w klejnot dociera na statek uchodźców z Asgardu, gdzie atakuje Thora, Lokiego i Hulka. Zdradza im swój plan - ludobójstwo na niespotykaną wcześniej skalę.

Zwykle złoczyńcy w filmach Marvela są jednowymiarowi, a ich celem rzadko kiedy jest coś więcej niż destrukcja najbliższego otoczenia. Thanos jest jednak jednym z wyjątków i tak naprawdę można uznać go za głównego bohatera „Avengers: Wojna bez granic”, którego losy jako widzowie śledzimy.

W dodatku, chociaż metody Thanosa są w najlepszym razie dyskusyjne, to jego cel jest… szlachetny. Uznał, że idąc obecnym tempem, dalszy rozwój żywych istot doprowadzi do zużycia wszystkich zasobów naturalnych we wszechświecie. Jedynym rozwiązaniem jest pozbycie się połowy z nich.

Thanos będzie mógł tego dokonać, gdy zbierze wszystkie sześć Kamieni Nieskończoności i umieści je w Rękawicy Nieskończoności. Potem wystarczy, że pstryknie palcem, a jego życzenie się spełni. Czy mu się to udało? Będziecie mogli się o tym przekonać już niebawem.

Najnowszy film Marvela z cyklu „Avengers” już 23 grudnia trafi do biblioteki HBO GO. Oprócz tego film będzie można obejrzeć na kanałach HBO i HBO2. Stacja zaplanowała na ten moment emisję „Avengers: Infinity War” w 14 różnych terminach od 23 grudnia aż do 28 stycznia:

Oferta programowa HBO i HBO GO na grudzień nie kończy się zresztą na „Avengers: Wojna bez granic”. Oprócz tego stacja przygotowała liczne inne niespodzianki na nadchodzące święta. Firma zdradziła też, czym będzie kusić widzów w 2019 roku.

Jeśli jesteście przed seansem, to zapraszam do lektury bezspoilerowych materiałów na temat „Avengers: Wojna bez granic”, dzięki którym odświeżycie sobie Marvel Cinematic Universe:

Zachęcam do dodania sobie tego wpisu do zakładek. Po seansie możecie tu wrócić, by przeczytać materiały omawiające najambitniejszy crossover w historii filmów o superbohaterach. Uwaga na spoilery!