Seriale

Satyryczne i niepokorne animacje to niemalże amerykańska wizytówka. Swój wkład w gatunek ma również Netflix, który wyprodukował „BoJacka Horsemana” oraz „Big Mouth”. Nareszcie wiemy, kiedy kontrowersyjna produkcja powróci z 3. sezonem. Kolejne perypetie dojrzewających nastolatków poznamy za nieco ponad miesiąc.

Najlepiej o niekończącym się uwielbieniu, które widzowie czują do „Przyjaciół” świadczą zabiegi platform streamingowych o posiadanie praw do pokazywania serialu. Jeszcze niedawno Netflix zapłacił około 100 mln dol. tylko po to, żeby utrzymać licencję na „Przyjaciół” przez rok. Nie zdało się to na wiele, bo już wkrótce produkcja przejdzie w ręce nowego serwisu VOD – HBO Max.

Pod koniec zeszłego roku polscy widzowie nareszcie doczekali się pierwszego wyprodukowanego w całości w Polsce serialu Netfliksa. „1983” okazał się jednak bardzo przeciętnym i budzącym sprzeczne emocje dziełem. Twórcy produkcji – Joshua Long i Agnieszka Holland – nareszcie wypowiedzieli się o powstaniu ewentualnego 2. sezonu.

To już prawie koniec lata, ale nie ma laby! Netflix wraca do rzeczywistości i zasypuje nas nowymi serialami i filmami. Co obejrzymy w serwisie we wrześniu tego roku? Sprawdźcie listę produkcji.

Netflix w ciągu następnych dwóch lat zupełnie przestanie przypominać serwis, który powstał w 2007 roku. Wysyp konkurencyjnych platform streamingowych sprawi, że widzowie będą musieli wybierać między swoimi ulubionymi produkcjami. Największe serialowe hity już nigdy nie znajdą się w jednych rękach. Co na to dotychczasowy monopolista?

Czasy kulturowej rywalizacji Stanów Zjednoczonych i Rosji dawno minęły i to Zachód wyszedł z nich zwycięsko. Nie oznacza to jednak, że nasi sąsiedzi nie tworzą żadnych wartych zainteresowania produkcji. Najnowszy serial Netfliksa, „Lepsi niż my” pokazuje, iż dobre science fiction wcale nie musi być robione przez Amerykanów.

W tym roku pożegnamy i już pożegnaliśmy kilkadziesiąt seriali, które towarzyszyły nam przez wiele lat. Obejrzeliśmy ostatni sezon „Gry o tron”, „Jessiki Jones” czy „Orange Is the New Black”. Sprawdźcie, jakich produkcji nie zobaczycie już w 2020 roku. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to czas je szybko nadrobić.

Na HBO GO trafił niedawno pierwszy odcinek serialu „Prawi Gemstonowie”. Przeczytajcie wywiad z twórcą, scenarzystą, reżyserem i odtwórcą jednej z głównych ról, Dannym McBride’em. 

O „Wiedźminie” można powiedzieć, że opanował niemalże wszystkie segmenty popkultury. Duża w tym zasługa Geralta z Rivii, który jest dla odbiorców postacią równie kultową, co bardzo współczesną i pełną życia. W książkach, serialach i grach mamy jednak do czynienia z kilkoma różnymi Geraltami. Czym różnią się między sobą poszczególne wersje?

Analiza ramówki Netfliksa (i zarazem jej porównanie z ofertą HBO) w pierwszych ośmiu miesiącach roku pokazuje, że serwis VOD stawia coraz wyraźniej na komedie. Seriale tego typu wcześniej często ustępowały pola dramatycznym produkcjom Netfliksa, dlatego włodarze firmy najwyraźniej postanowili odwrócić ten trend. Dobrym przykładem jest również mocna promocja związana z serialem „Wybory Paytona Hobarta”.

W 2016 roku wydawało się, że HBO znalazł następcę „Gry o tron” na długo zanim adaptacja książek George’a R.R. Martina dobiegła końca. Serial „Westworld” oparty na dziele Michaela Crichtona z 1973 roku błyskawicznie stał się największym telewizyjnym hitem sezonu. Fani produkcji śledzili premiery kolejnych odcinków z zapartym tchem, a w międzyczasie tworzyli własne teorie i przewidywali fabułę. Żyli serialem również, gdy go akurat nie nadawano, co w takim natłoku nowych propozycji od stacji lub serwisów VOD nie jest wcale takie częste.

„Prawi Gemstonowie” to najnowszy komediodramat HBO, opowiadający o dysfunkcyjnej rodzinie liderów kościelnych, którzy za wszelką cenę chcą zbawić jak największą liczbę zagubionych dusz. A przy okazji zarobić jak najwięcej dla siebie.

Netflix stawia na kolejne treści z różnych regionów świata. Co ciekawe – ostatnio często proponuje nam produkcje, które dotyczą tematów lokalnych wierzeń czy magicznych obrzędów.

„Gra o tron” skończyła się w maju, ale wciąż słychać echa żywych reakcji po finale. Nawet niedawna odsłona „Szybkich i wściekłych: Hobbs i Shaw” nawiązywała do kontrowersyjnego ostatniego odcinka. Teraz, po raz kolejny, George R.R Martin odnosi się do finału. 

„Wiedźmin” od Netfliksa to chyba najgłośniejsza premiera tego roku, a na pewno – patrząc na to, co jeszcze przed nami – najbardziej wyczekiwana. Zdjęcia na planie już się zakończyły i serial czeka teraz postprodukcja. Za efekty specjalne odpowie Platige Image – polska firma, z którą związany jest Tomasz Bagiński, producent „The Witcher”.

Netflix ogłosił właśnie, że rozpoczyna prace nad nową wersją słynnej animacji z lat 80. „He-Man i władcy wszechświata”, która będzie kontynuować wątki oryginalnej serii. Za sterami produkcji ma stanąć Kevin Smith.

Lato w pełni, dlatego warto postawić na iście letnie rozrywki. Poza grillem, kąpielą w morzu czy książką na hamaku, w ostatnich latach coraz chętniej sięgamy też po serwisy streamingowe. Z tego powodu dostawcy treści prześcigają się w oferowaniu najciekawszych nowości i wartych uwagi tytułów.

W nowym tygodniu z Netfliksa zniknie ostatni przedstawiciel popularnej serii „Szybcy i wściekli”. Oprócz tej niezbyt pozytywnej wiadomości użytkownicy serwisu mogą się jednak spodziewać kilku ciekawych premier. Co pojawi się na Netflix Polska w ciągu najbliższych dni?

Długi sierpniowy weekend obfituje w interesujące premiery filmowe i serialowe, zarówno w kinie, telewizji, jak i na platformach streamingowych.  

Pokazany w  zwiastunie „Wiedźmina” wygląd Henry’ego Cavilla jako Geralta z Rivii podzielił fanów bohatera. W Polsce pojawiły się narzekania na brak słowiańskiej charakterystyki i porównania do gier CD Projekt RED. Teraz dzięki nowemu modowi będziecie mogli zobaczyć, jak Cavill wyglądałby w „Wiedźmin 3: Dziki Gon”.