REKLAMA

Dzień Niepodległości: Odrodzenie – pierwszy zwiastun pokazuje, jak niepotrzebny to film

Oryginalny Dzień Niepodległości był wspaniałym filmem science-fiction. Gdy usłyszałem o nadchodzącej kontynuacji, byłem umiarkowanie zainteresowany. Analizując zawartość pierwszego zwiastuna, nie widzę jednak sensu w filmowym przedsięwzięciu. Oczywiście poza chęcią zarobienia na Amerykanach.

Dzień Niepodległości: Odrodzenie – jest pierwszy zwiastun
REKLAMA
REKLAMA

Ci, w patriotycznym odruchu, zapewne szumie powędrują do kin. Z własnego, polskiego punktu widzenia, nie mam jednak żadnego powodu, aby dwa razy oglądać ten sam film. Dzień Niepodległości: Odrodzenie wygląda bowiem jak bezczelna powtórka z rozrywki, oparta na tym samym schemacie. Jedyną różnicą jest skala – wszystkiego ma być więcej i mocniej.

Dzień Niepodległości: Odrodzenie opiera się o banalne założenie fabularne.

Mija 20 lat od pierwszej inwazji Obcych. Następuje kolejna, na którą ludzkość zbroiła się od lat. Ujęcia z filmu Dzień Niepodległości: Odrodzenie do złudzenia przypominają akcję gry X-COM: Enemy Unknown. Również tam ludzkość z powodzeniem wykorzystuje technologię Obcych, aby ulepszyć własne narzędzia zagłady. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odeprzeć najeźdźców z kosmosu – wykorzystując ich własne zabawki przeciwko nim samym.

REKLAMA

Widok oddziałów specjalnych uzbrojonych w futurystyczne pukawki na pewno jest ciekawy dla oka, ale to zdecydowanie zbyt mało, aby zachęcić mnie do wizyty w kinie. Póki co pozostaję sceptyczny, chociaż nie wątpię, że Dzień Niepodległości: Odrodzenie znajdzie wielu zwolenników. Widowisko idealnie pasuje do wielkiego ekranu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA