REKLAMA

Nie żyje Ewa Demarczyk. Pierwsza dama polskiej piosenki zmarła w wieku 79 lat

W piątek 14 sierpnia w wieku 79 lat zmarła Ewa Demarczyk, wykonawczyni m.in. takich utworów jak Karuzela z madonnami i Grande Valse Brillante. „Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe” — napisał o piosenkarce na Facebooku Wacław Krupiński.

ewa demarczyk poezja spiewana pierwsza dama polska piosenka
REKLAMA
REKLAMA

Ewa Demarczyk jako rodowita krakowianka karierę rozpoczęła w słynnej „Piwnicy pod Baranami”. To tam poznała kompozytora Zygmunta Koniecznego, który tworzył muzykę do poezji śpiewanej przez Demarczyk.

Pierwsza dama poezji śpiewanej

Piosenkarka zasłynęła m.in. takimi przebojami jak Karuzela z madonnami (wiersz Mirona Białoszewskiego), Grande Valse Brillante Juliana Tuwima i Tomaszów, również inspirowany twórczością tego poety. Jej kariera nabrała tempa po występie na I Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1963 roku. W kolejnych latach z powodzeniem koncertowała w kraju i za granicą — m.in. w Paryżu i Genewie. Jej debiutancki album z 1967 r. pt. „Ewa Demarczyk śpiewa piosenki Zygmunta Koniecznego” odniósł spektakularny jak na ówczesne czasy sukces komercyjny, sprzedając się w nakładzie przekraczającym 100 tys. krążków.

Piosenkarka, aktorka i wrażliwa dusza

Demarczyk była również absolwentką akademii teatralnej. W drugiej połowie lat 60. zagrała w „Barierze” Jerzego Skolimowskiego i filmie poświęconym tragicznie zmarłemu Zbigniewowi Cybulskiemu pt. „Zbyszek”. W 1970 r. Jan Laskowski nakręcił film muzyczny pt. „Ewa Demarczyk”, będący zapisem półgodzinnego koncertu artystki.

Po raz ostatni Ewa Demarczyk wystąpiła z koncertem 8 listopada w 1999 r., a rok później całkowicie wycofała się z życia publicznego. W  2010 roku piosenkarka otrzymała Fryderyka za całokształt twórczości.

Zmarła 14 sierpnia 2020 w wieku w swoim mieszkaniu, w wieku 79 lat. 16 stycznia skończyłaby 80 lat.

Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe. Nie zostawiła po sobie zbyt wielu nagrań, ale – same perły. One będą z nami przypominając o fenomenie Ewy Demarczyk

— napisał na Facebooku Wacław Krupiński, żegnając artystkę.

REKLAMA

* Zdjęcie główne: Jan Popłoński/Wikipedia

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA