Strażnicy Galaktyki 3 pozostali bez reżysera. Disney go właśnie zwolnił za treść tweetów sprzed lat, które ostatnio wyszły na światło dzienne. Firma grubą kreską odcina się od twórcy.
Comic-Con San Diego to święto fanów komiksów i popkultury. To właśnie tam prezentowane są nowe zwiastuny nadchodzących seriali i filmów. W tym roku konwent stał się jednak miejscem, które budzi mało przyjemne emocje.
James Gunn został wyrzucony ze stołka reżysera Strażników Galaktyki 3.
Disney postanowił poinformować o tym, że kończy współpracę z reżyserem odpowiedzialnym za obie poprzednie części Strażników Galaktyki. Wszystko za sprawą jego tweetów sprzed lat, które właśnie zostały wyciągnięte na światło dzienne.
James Gunn nie będzie reżyserował tym samym nowego filmu Marvel Studios. Chociaż poprzednie części okazały się kasowymi hitami, które zdobyły uznanie krytyków, a Strażnicy Galaktyki 3 mieli otwierać kolejną fazę MCU, Disney był nieugięty.
Dlaczego zdecydowano, że James Gunn zostanie zwolniony?
James Gunn swego czasu posługiwał się bardzo ciętym językiem i stroił sobie żarty z m.in. pedofilii i gwałtu. Wiadomości napisane zostały dekadę temu, ale niedawno odkopał je Mike Cernovich - twórca teorii konspiracyjnej, jakoby Hillary Clinton była szefem szajki pedofilskiej (tzw. #pizzagate). Tym razem twierdzi, że James Gunn należy do podobnej grupy w Hollywood.
O decyzji, by z powodu tych wiadomości rozwiązać współpracę, poinformował Alex Horn, członek rady nadzorczej Walt Disney Studios. Nie odniósł się do zarzutów Cernovicha, jakoby James Gunn był pedofilem. Uznał jednak, że tamte wypowiedzi są nie do obrony i są niespójne z wartościami jego firmy. Z tego powodu zdecydowano się zerwać z nim wszelkie relacje biznesowe.
James Gunn odniósł się do sprawy na swoim koncie w serwisie Twitter.
Z oświadczeniem podzielonym na kolejne wiadomości, w którym wyjaśnia, że 10 lat temu pisząc te wiadomości, był innym człowiekiem, który z premedytacją chciał prowokować i szokować, możecie zapoznać się poniżej:
Przeprosiny okazały się niewystarczające. Disney w obliczu skandalu, który wywołała treść tweetów Jamesa Gunna, postanowił go zwolnić. Co ciekawe, to nie był pierwszy raz, gdy świat obiegła treść kontrowersyjnych wypowiedzi sprzed lat.
Ostatnio miało to miejsce w 2012 roku, gdy na jaw wyszedł jego kontrowersyjny wpis na blogu, reżyser wtedy przepraszał w podobnym tonie. Nie przeszkodziło to jednak Disneyowi, by współpracować z nim przez kolejne lata.