Netflix: co obejrzeć w weekend? Wśród 5 nowości jest popularny horror

W zeszłym tygodniu polecaliśmy między innymi „Platformę 2” i  „Heartstoppera”, który wrócił z 3. sezonem. W ten weekend nie ma może aż tak mocnych nowości oryginalnych, ale emocji nie zabraknie. Dla fanów kina akcji znajdzie się koreański film kostiumowy, widzowie horrorów będą mogli zobaczyć film z Russelem Crowem, a fani animacji dostaną nowego „Tomb Ridera”.

Rodzina „Wednesday” powiększa się. Do serwisu trafiły właśnie 2 filmy z początku lat 90. Oba filmy mają już status kultowych ze względu na świetną obsadę, bardzo twórcze rozwinięcie znanych wątków. Przy okazji to również po prostu niezłe komedie ze świetnymi bohaterami i naprawdę przyjemną fabułą.

Ojciec Gabriele Amorth to główny egzorcysta papieża. Pewnego dnia trafia na pozornie prostą sprawę, która nakieruje go na mroczną przeszłość Kościoła. Akcja tego klimatycznego horroru rozgrywa się na hiszpańskiej prowincji, bo właśnie tam Julia udaje się ze swoimi dziećmi. Na miejscu okazuje się, że opactwo, które planuje wyremontować, jest nawiedzone. Ten horror nie jest może produkcją najwyższych lotów, ale trudno mu odmówić uroku i tajemniczego klimatu.

Film pojawi się w serwisie 11 października.

Serial animowany o najsłynniejszej wymyślonej archeolog świata. Produkcja jest kontynuacją wydarzeń z trylogii gier zatytuowanej Survivor”. W każdym odcinku Lara będzie musiała zmierzyć się z innym zagrożeniem i rozwiązać inną zagadkę. Co jest dość świeże – tytułowa bohaterka nie jest jeszcze tą doświadczoną heroiną, którą możecie kojarzyć choćby z filmów, w serialu Netfliksa bohaterka ciągle się uczy, poznaje siebie i stara się dojrzeć.

Nowy koreański film Netfliksa. Ten kostiumowy film akcji opowiada o dwójce przyjaciół, którzy ze względu na wybuch wojny musza stanąć po dwóch stronach barykady. Produkcja zapowiada się naprawdę brawurowo. Dla widzów, którzy tęsknią za świszczącymi katanami, jest to tytuł obowiązkowy.

Film pojawi się w serwisie 11 października.

Może i są tacy, którzy wieszali na „Predatorze” z 2018 psy, może i było ich całkiem dużo. Nie zmienia to faktu, że to jeden z tych filmów, które nie musza być mądre, nie muszą być przesadnie poważne, aby bawić i zapewnić swobodnej solidnej rozrywki. Akcja „Predatora” przenosi nas na amerykańską prowincję, gdzie młody chłopak przypadkowo sprowadza na Ziemię kosmicznych łowców. Zatrzymać ich może jedynie grupa byłych żołnierzy i pewien nauczyciel.   

Zapoznaj się z innymi TOP-kami na łamach Spider's Web: