REKLAMA

"Straight Outta Compton" to mocny, brudny i niesamowicie udany film - recenzja sPlay

Od wczoraj staram się wymyślić, co musiałoby się stać, żeby "Straight Outta Compton" był widowiskiem jeszcze lepszym niż jest. I bez żalu muszę przyznać, że kompletnie nic nie przychodzi mi do głowy. To mistrzowsko zrealizowane kino, które zrobiło na mnie kolosalne wrażenie. Nie mam wątpliwości, że to jeden z najbardziej udanych filmów tego roku. 

Straight Outta Compton to mocny, brudny i niesamowicie udany film- recenzja sPlay
REKLAMA
REKLAMA

"Straight Outta Compton" to biograficzny film, opowiadający o historii legendarnego gangsta rapowego zespołu N.W.A. - Niggaz Wit Attitudes, którego skład stanowili tacy muzycy, jak między innymi Dr. Dre, Ice Cube oraz Eazy-E. Krytykowany przez media i władze ze względu na przepełnione bluzgami i jawną niechęcią do policji skład osiągnął ogromny sukces i miał olbrzymi wpływ na reprezentowany przezeń gatunek muzyczny.

Wyreżyserowane przez F. Gary'ego Graya dzieło jest opowieścią o narodzinach i zakończeniu działalności N.W.A., rozpoczynającą się w momencie, w którym wszyscy trzej główni bohaterowie - Eazy-E, Dr. Dre i Ice Cube - docierają do punktu, w którym chcą coś w swoich życiach zmienić. Ubóstwo, zapuszczone osiedla, wszechobecne narkotyki i gangsterka, brak perspektyw, stygmatyzacja oraz niekończące się problemy z uprzedzoną do Afroamerykanów policją pchają ich do uformowania własnego zespołu, grającego gangsta rap. Pierwszy singiel - Boyz-N-The Hood - spotyka się z ogromnym zainteresowaniem, skutkującym między innymi tym, że do Eazy'ego-E odzywa się menadżer, Jerry Heller, proponujący wprowadzenie N.W.A. do świata wielkich pieniędzy.

straight outta compton 4

W "Straight Outta Compton" widz jest świadkiem wszystkich przełomowych wydarzeń z historii N.W.A. - aresztowania zespołu podczas koncertu w Detroit, odejścia ze składu Ice Cube'a oraz Dr. Dre, co doprowadziło do jego rozpadu. W trakcie seansu dość szczegółowo poznajemy przyczyny tych wydarzeń i ich skutki.

Co ważne, cała ta opowieść wyraźnie umiejscowiona jest w konkretnym, jasno zarysowanym kontekście, co nadaje filmowi nowy wymiar. "Straight Outta Compton" nie jest wyłącznie zgrabną biografią być może jednego z najważniejszych amerykańskich zespołów hip-hopowych w historii - w sposób dość dobity porusza także kwestie wszechobecnego rasizmu policji wobec czarnoskórych amerykanów. Wymierzone w ich stronę agresja i szykany, których członkowie N.W.A. doświadczają nawet wówczas, gdy zwyczajnie stoją na ulicy w nieodpowiedniej - zdaniem stróżów prawa - dzielnicy, znajdują ujście w pełnych agresji i wulgaryzmów tekstach, będących w swojej istocie znakomitą ilustracją znanej im rzeczywistości.

straight outta compton 3

"Straight Outta Compton" to film pełen dramatyzmu, ale co ważne - nie udramatyczniany na siłę. Nie ma tu zbędnego patosu, wielkich słów, pustych gestów czy łez obicie spływających po policzkach. Wszystkie wydarzenia, które obserwujemy na ekranie, są wiarygodne i logiczne. Choć to widowisko dość długie, nie znajdziemy w nim ani jednej zbędnej sceny. Całość jest naprawdę przemyślana i spójna. To wszystko jest zasługą świetnego scenariusza i zaskakująco dobrego aktorstwa, o których zwyczajnie nie da się powiedzieć złego słowa.

Rewelacyjne wrażenie robi też muzyka.

Utwory N.W.A. zostały znakomicie wykorzystane i zmontowane, po mistrzowsku budując atmosferę poszczególnych zdarzeń. W takim dziele jak "Straight Outta Compton" stanowi to niezaprzeczalną - a być może także kluczową - wartość. Sceny z nagrania, gdy Eazy-E rapuje po raz pierwszy Boyz-N-The Hood czy koncert w Detroit, podczas którego rozbrzmiewa przerwane przez interwencję policji Fuck the Police prezentują się oszałamiająco.

straight outta compton 2

Imponuje także kreacja postaci. W "Straight Outta Compton" udało się uniknąć wystawiania laurek poszczególnym bohaterom - twórcy filmu próbują pomóc widzowi zrozumieć ich motywy i postępowania, ale w żadnym momencie ich nie wybielają i nie zatajają ciemnych stron ich życiorysów. Gangsterskie powiązania Eazy'ego i Dr. Dre, kontrowersyjny stosunek tego drugiego do kobiet czy bandyckie zachowania Ice Cube'a - wszystko to znalazło się na ekranie. "Straight Outta Compton" nie jest naiwną opowiastką o dobrych chłopakach z kiepskiego domu walczących ze złym systemem. Jest historią o wiele bardziej skomplikowaną, wielowymiarową i autentyczną. Podobnie jak relacje łączące trójkę głównych bohaterów.

REKLAMA

"Straight Outta Compton" to fantastyczny, mocny i mistrzowsko zrealizowany film, który broni się na każdym poziomie.

To nie tylko prosta biografia N.W.A., ale dzieło o wiele bardziej złożone, poruszające - w ciekawy i zgrany sposób - istotne tematy, takie jak choćby podziały społeczne, rasizm czy uprzedzenia. Koniecznie trzeba to zobaczyć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA