VOD

Netflix w sierpniu dostarcza masę nowości. Niektóre są dobre, a inne... cóż, tak złe, że aż ogląda się je z przyjemnością. Mówię oczywiście o filmie "Kolejne 365 dni". Nie załamujcie się jednak, bo będzie tego, znacznie, znacznie więcej.

Nareszcie - Orange wprowadził drugi pakiet ze streamingowym gigantem, czyli Orange Love Standard z Netflix. W jego ramach użytkownicy otrzymają w prezencie pół roku dostępu do platformy w planie Standard. 4. sezon "Stranger Things" nie jest jedyną nowością, dla której warto skusić się na tę ofertę.

"Za duży na bajki" szturmem zdobył serca użytkowników platformy Netflix. Ten polski film familijny okazał się hitem serwisu nie tylko u nas, ale i na całym świecie. Pojawił się łącznie w 38 krajowych rankingach TOP10 usługi. W ciągu tygodnia oglądano go łącznie przez 1240 lat.

"Alba" - nowa produkcja Netfliksa, która właśnie zdominowała listę TOP 10 seriali w serwisie - nie jest doskonała, ale udaje jej się uniknąć frustrujących przypadłości innych hiszpańskich seriali platformy. Przede wszystkim - nie transformuje prawdziwego dramatu w farsę.

Netflix od lat cieszy się opinią największego zwolennika anime z dostępnych w naszym kraju serwisów streamingowych. Nie uległo to zmianie, ale po czystkach biblioteki z końca poprzedniego i kwietnia bieżącego roku znajdziemy tam zdecydowanie mniej łatwo rozpoznawalnych produkcji. Na Netfliksie nie ma już choćby takich tytułów jak "Death Note" i "Fullmetal Alchemist: Brotherhood". Jakie seriale anime je zastąpiły i które są najlepsze w ocenie widzów?

Blanka Lipińska i Netflix kontynuują swoją współpracę, czego efektem będzie kolejna część erotycznej trylogii "365 dni". Do sieci trafił właśnie premierowy teaser produkcji, która zadebiutuje za mniej niż miesiąc. Jak wyglądają "Kolejne 365 dni" i czego dowiadujemy się z pierwszych 4 minut filmu?

"Rick i Morty" znikają z serwisu Netflix już 12 sierpnia. Serial dostępny będzie jeszcze trochę ponad dwa tygodnie. Fani nie powinni jednak załamywać rąk, bo produkcja ciągle jest dostępna, tyle że w innym serwisie VOD.

Hiszpańskie seriale wyjątkowo często podbijają serca polskich użytkowników Netfliksa, dlatego nie powinno dziwić, że w tym tygodniu znów mamy do czynienia z podobną sytuacją. Najpopularniejszą produkcją w serwisie był dramat "Alba" poświęcony zgwałconej kobiecie i jej drodze do uzyskania sprawiedliwości. Oprócz tego widzowie odwiedzani platformę Netflix w celu obejrzenia filmu "Perswazje" i serialu "Resident Evil".

Nowe filmy i seriale, które pojawiły się na Netflix Polska w tym tygodniu, nie mogły konkurować z wyczekiwanym "Gray Manem", najdroższym filmem platformy. Niestety - okazało się, że bracia Russo poza Marvelem radzą sobie niezbyt dobrze. Na szczęście w przyszłym tygodniu serwis zaproponuje nam znacznie więcej premier.

HBO Max rozpieszcza wewnętrzne dzieci swoich użytkowników. Jeśli za młodu bawiliście się figurkami dinozaurów, nie możecie przegapić "Primala". 2. sezon animacji dla dorosłych zadebiutował już w serwisie. Za chwilę dołączy do niego największy kinowy hit 2021 roku. "Spider-Man. Bez drogi do domu" zmierza do usługi wraz z wcześniejszą odsłoną przygód Człowieka Pająka w MCU.

Sukces serialu "Lista śmierci" sprawił, że na polskim Amazon Prime Video akcje "Wojny o jutro" poszły w górę. Z jednej strony mamy więc opowieść o walczącym o życie komandosie Navy SEALS, a z drugiej historię nauczyciela z podstawówki, który zostaje powołany do walki z kosmitami. Co łączy oba te tytuły? Chris Pratt w głównej roli.

Spider-Man bujał się na swoich pajęczych sieciach po różnych platformach w naszym kraju. Nie mogliśmy go jednak spotkać na Disney+. Ma się to niedługo zmienić. Kolekcja filmów z Człowiekiem Pająkiem zmierza na platformę Myszki Miki. I nie mówimy tu tylko o produkcjach spod znaku MCU.

CANAL+ pięknie zemścił się za piractwo internetowe. Administrator rapid.net i kilku podobnych stron musiał wyłączyć swoje portale, a teraz zapłaci za naruszanie praw autorskich. Co ciekawe, popularne pirackie domeny są teraz wykorzystywane do... budowania świadomości wśród internautów.

Nie macie wrażenia, że w 2022 roku skasowano już mnóstwo filmów i seriali? Swoje pousuwał Netflix, a niemało od siebie dodało też HBO Max. Na liście produkcji wyrzuconych do kosza są wielkie hity jak "Archiwum 81", niszowe perełki jak "The Midnight Gospel" czy produkcje w gwiazdorskiej obsadzie, by wymienić tylko "Siły kosmiczne". Czemu filmy i seriale platformy znalazły się aż w takim niebezpieczeństwie?

Wiecie, że "Deadpool", jego sequel i "Logan" dopiero teraz trafią do oferty oryginalnego Disney+? Podczas gdy Amerykanom długo nie było dane znaleźć tam krwawych filmów superbohaterskich, w polskiej wersji serwisu pojawiły się od samego początku. Jakie jeszcze filmy z ograniczeniem wiekowym znajdziemy na platformie?

Netflix trochę niespodziewanie stał się w ostatnich miesiącach głównym obrońcą twórców, których "anulowania" chcieliby zwolennicy cancel culture. Na platformie znajdziemy nowości od takich postaci jak Rowan Atkinson, Dave Chapelle, Ricky Gervais czy Bill Burr, choć nawet wewnątrz firmy słychać narzekania z tego powodu. Co dokładnie nie podoba się komikom w cancel culture?

Nowy film braci Russo jest tak słaby, że można go uznać niemal za defraudacje pieniędzy Netfliksa. Twórcy "Avengers: Koniec gry" wzięli od platformy 200 grubych baniek, a "Gray Man" okazał się nudnym akcyjniakiem. Reżyserzy nie wyszli z trybu MCU, przez co ich film nie ma ładu ani składu. Co z tego, że każda scena wypełniona jest akcją, skoro to mordobicie szybko przestaje kogokolwiek obchodzić?

Tak źle jeszcze nie było. W minionym kwartale Netflix stracił niemal milion użytkowników. Dlatego włodarze platformy... otwierają szampana. Z optymizmem spoglądają w przyszłość, bo prognozy były o wiele gorsze. Wyciek subskrybentów udało się zatamować dzięki "Stranger Things", przez co akcje serwisu poszły w górę.

To nie są ćwiczenia. Netflix wprowadza nową ofertę, która ma być odpowiedzią na popularne wśród użytkowników współdzielenie kont. Niektórzy widzowie serwisu już otrzymali taką możliwość i patrząc na to, jak serwis szeroko testuje to rozwiązanie, możemy się spodziewać, że wejdzie ono również do Polski.

Już tej jesieni na Netfliksie pojawi się "Wednesday" i "The Munsters". Ich bohaterowie są dobrze znani szerokiej publiczności. W końcu po raz pierwszy widzowie mogli ich zobaczyć w telewizji jeszcze w latach 60. Czy to oznacza, że Hollywood wreszcie przestanie się fascynować eightiesami i zacznie sixtiesami?