Polska jest fabryką hitów Netfliksa. Film "Za duży na bajki" sukcesem w 38 krajach
"Za duży na bajki" szturmem zdobył serca użytkowników platformy Netflix. Ten polski film familijny okazał się hitem serwisu nie tylko u nas, ale i na całym świecie. Pojawił się łącznie w 38 krajowych rankingach TOP10 usługi. W ciągu tygodnia oglądano go łącznie przez 1240 lat.
Netflix ma nowy międzynarodowy hit prosto z Polski. "Za duży na bajki" dołączył właśnie do elitarnego grona rodzimych produkcji, na punkcie których oszaleli użytkownicy platformy z całego świata. Ten uroczy film familijny znalazł się w tym samym towarzystwie, co "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje", "Furioza", "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2", czy dwie pierwsze części "365 dni".
"Za duży na bajki" jest aktualnie numerem jeden wśród wszystkich nieanglojęzycznych filmów dostępnych na Netfliksie. Chodzi tu zarówno o tytułu Netflix Originals, jak i licencjonowane produkcje. W minionym tygodniu użytkownicy platformy z całego świata oglądali go przez niemal 11 mln godzin. Co w przełożeniu na lata daje szalony wynik ponad 1240 lat. Tyle czasu użytkownicy serwisu łącznie poświęcili na polską produkcję. Z czego wynika tak oszałamiająca popularność?
Film Za duży na bajki największym hitem platformy Netflix.
"Za duży na bajki" to pierwszy polski film fabularny o e-sporcie. Nawet jeśli utwierdzi on niektórych w przekonaniu, że to rozrywka dla dzieci, już za samo podjęcie tego tematu zasługuje na uwagę widzów. Ale przecież to nie jego jedyny plus. Reżyser Kristoffer Rus wraz z resztą ekipy, odwalił kawał dobrej roboty. Nowy międzynarodowy hit Netfliksa zawsze uderza bowiem we właściwe tony. Jak na dobre kino familijne przystało, podczas seansu sporo się pośmiejecie i powzruszacie.
"Za duży na bajki" to historia kochającego gry wideo Waldusia. Jego nadopiekuńcza mama musi go zostawić na jakiś czas, przez co w życiu chłopca pojawia się nieco szurnięta ciotka. Zamiast trenować do e-sportowego turnieju, chłopak pod jej wpływem zaczyna wychodzić na dwór, jeździć na rowerze, a nawet uczy się gotować i zaparzyć herbatę. Główny bohater nie jest jednak z tego powodu zadowolony. Przynajmniej na początku. W końcu zaczyna bowiem doceniać uroki samodzielności i rozrywek innych niż gry komputerowe.
Russ podchodzi do swojego małoletniego bohatera całkowicie na poważnie. Spogląda na niego ciepłym okiem, na serio traktując jego rozterki. Dlatego Walduś szybko zdobywa sympatię widzów, a przez to w opowiadaną historię łatwo się zaangażować. "Za duży na bajki" to taki film, który wywodzi się z najlepszych tradycji kina familijnego i rzeczywiście chce się go oglądać w towarzystwie całej rodziny podczas popołudniowej kawy lub herbaty. Jak widać nie tylko w Polsce, ale też w kilkudziesięciu innych krajach.
Na platformę Netflix trafił kolejny hit prosto z Polski:
Swoim ciepłem i humorem "Za duży na bajki" podbił serca użytkowników Netfliksa na całym świecie. W 38 krajach trafił nawet do rankingu TOP10. Szczególną popularność cieszył się w zasadzie na każdym kontynencie, z wyróżnieniem poniższych krajów:
- obie Ameryki: Argentyna, Bahamy, Boliwia, Brazylia, Chile, Kolumbia, Costa Rica, Dominikana, Ekwador, Salwador, Guatemala, Honduras, Jamajka, Meksyk, Nikaragua, Panama, Paragwaj, Peru, Trinidad i Tobago, Urugwaj, Wenezuela
- Europa: Chorwacja, Islandia, Łotwa, Litwa, Malta, Niderlandy, #1 Polska, Portugalia, Rumunia, Słowenia, Hiszpania, Wielka Brytania.
- Afryka: Kenia
- Azja: Cypr, Jordania, Turcja.
"Za duży na bajki" podtrzymuje utrzymujący się już od jakiegoś czasu trend doceniania polskiego kina poza granicami naszego kraju. Nic dziwnego, że Netflix eksploatuje naszych twórców coraz bardziej, skoro użytkownicy platformy z różnych zakątków świata, regularnie zachwycają się zrealizowanymi nad Wisłą filmami i serialami. Wymienione na początku tekstu tytuły to tylko wierzchołek góry lodowej.
Za duży na bajki to nie pierwszy hit platformy Netflix z Polski.
Netflix co chwilę może pochwalić się międzynarodowym hitem made in Poland. Użytkownicy platformy uwielbiają nasze kino. I tak na listach najpopularniejszych filmów i seriali serwisu gościły m.in.:
- Najmro - przez jeden tydzień nr 1 w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- 365 dni: Ten dzień - dwa tygodnie nr 1 w TOP10 filmów anglojęzycznych
- Poskromienie złośnicy - trzy tygodnie w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- Furioza - trzy tygodnie nr 1 w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- Pod wiatr - dwa tygodnie w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- Jak pokochałam gangstera - pięć tygodni w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- W lesie dziś nie zaśnie nikt 2 - dwa tygodnie w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- W jak morderstwo - dwa tygodnie w TOP10 filmów nieanglojęzycznych
- Zachowaj spokój - dwa tygodnie w TOP10 seriali nieanglojęzycznych
- Krakowskie potwory - jeden tydzień w TOP10 seriali nieanglojęzycznych
To zresztą nie koniec podobnych przypadków Na listę najpopularniejszych filmów nieanglojęzycznych ledwie co trafił "Za duży na bajki", a za chwilę użytkownicy Netfliksa rzucą się na nową polską produkcję platformy. Biorąc pod uwagę, że premiera "365 dni: Ten dzień" na nowo rozbudziła zainteresowanie pierwszą adaptacją prozy Blanki Lipińskiej, to "Kolejne 365 dni" można traktować w kategorii murowanego hitu. Jak tylko produkcja w sierpniu trafi do serwisu, wszyscy zaraz się na nią rzucą.
Po tym jak "Kolejne 365 dni" rozbiją bank popularności na Netfliksie, pozostanie nam liczyć, że następny międzynarodowy szlagier platformy z naszego kraju będzie lepszy. Niech wygląda bardziej jak "Za duży na bajki" niż adaptacja prozy Blanki Lipińskiej. Wtedy nie będziemy musieli świecić oczami za naszą kinematografię i załamywać rąk, zastanawiając się, jak za jej sprawą nas świat postrzega.
"Za duży na bajki" obejrzycie na Netflix Polska.
Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.