Komiksy

Rozrywka Blog
Komiksy

48 stron 1 & 2 - wyd. kolekcjonerskie (komiks)

Reset coś państwu mówi? Magazyn cyber-niekulturalny, jak określała go sama redakcja. Śp. czasopismo o grach komputerowych. Ja osobiście kupowałem je od czasu do czasu z dwóch powodów. Pierwszym były ciekawe, pisane z jajem teksty. Drugim - seria komiksowa twórczości Roberta Adlera i Tobiasza Piątkowskiego. 48 stron, bo o nich mowa, były perełką na polskiej scenie komiksu. No i po paru latach postanowiłem sobie odświeżyć pamięć.
Rozrywka Blog
Komiksy

Rozkosz

Od pewnego czasu dość miałem wszechobecnej, dziecinnej wręcz grzeczności, panującej wśród komiksów. Czemu głównym bohaterem ma być zadbany, przystojny, mający poważny i zdecydowany wyraz twarzy, bogaty, a jak biedny, to chociaż uczciwy i w ogóle przesłodki koleś? Pomijam tu, rzecz jasna, dzieła z góry nastawione na erotykę bądź krwawe sceny i nic poza tym, chociaż i takich coraz mniej. Strasznie się ucieszyłem, gdy w moich dłoniach znalazło się wydawnictwo, które miało wobec mnie jedno tylko zadanie: ukazać, iż plakietka "tylko dla dorosłych" (jaką bym chętnie przypiął na okładkę "Rozkoszy") może pasować do dzieła ambitnego. Wyobraźcie sobie komiks, którego głównym bohaterem, a raczej prowodyrem wszystkich zdarzeń, jest...
Rozrywka Blog
Komiksy

Inwazja Wirusów [komiks]

Wchodzę pełen nadziei do mojego ukochanego Empiku. Pełen nadziei na to, że znajdę coś ciekawego. Coś, po przeczytaniu czego będę musiał przez miesiąc szukać swojej szczęki, opadłej niewdzięcznie na podłogę. Marzyłem o cudzie. Marzyłem o nierealnym. A jednak. Moim oczom w końcu ukazało się wydanie niezwykłe. Niczym ostrze losu odcięło moją pępowinę i uwolniłem się z łona mej matki - normalności. Jeszcze trzy głębokie wdechy i będę mógł wam zdradzić sens tej tajemnej księgi. Dwa wdechy i wyleję z siebie morze łez i decybele śmiechu. Wdech pełen nastrojowej presji. Pełen jęków zawodu i zachwytu zarazem. Wydech. A więc...
Rozrywka Spidersweb
Komiksy

Najczwartsza RP

Przyszedłem. Zobaczyłem. Przeczytałem i... nie miałem ochoty na nic więcej. Krążyły mi w głowie myśli jak takie małe Tie Fightery: "Toż to horror!" czy "Apokalipsa!". Z tymi myślami się przespałem. Teraz mam przed sobą bardzo mocną i bardzo słodką kawę. Jestem przygotowany do tego wyzwania. Mogę Wam opowiedzieć o komiksie, którego możliwe że nigdy nie zapomnę, tak jak nigdy nie zapomnę zapadłej mi w pamięci głębiej niż moje własne imię "Szminki". Kolejny łyk. Czas na "Najczwartszą RP". Otóż tak - komiks jest dziełem polskich twórców i przedstawia polską rzeczywistość. Odpowiada na pytanie "co by było, gdyby wybory jesienią 2007. roku, potem cztery lata później, i jeszcze cztery lata później, i następne cztery lata później, i tak aż ponad sto lat...
Rozrywka Blog
Komiksy

Drastyczne przypadki

Zastanawialiście się kiedyś, drodzy Czytelnicy, co by było, gdybyście znali kogoś bardzo ważnego? Albo chociaż kogoś, kto znał kogoś bardzo ważnego? Nie mówię o żadnym piosenkarzu czy polityku, tylko o kimś, kto miał okazję tworzyć historię. O kimś, na widok kogo ludzie nie tylko przechodzili na drugą stronę ulicy, lecz marzyli o teleportacji na drugi kraniec świata? O kimś, którego imię odbija się od ścian niczym zniewieściałe głosy kościelnych chórzystów. O człowieku z klasą, człowieku niebezpiecznym. Kim on jest?
Rozrywka Blog
Komiksy

BlackSad

Było to jakieś dwa lata temu. Może trzy. Jako licealista pragnący poszerzać swoje kulturalne horyzonty zacząłem czytać komiksy. Jednak nie takie osadzone w świecie superbohaterów. Żadne batmany czy ludzie-pająki. Szukałem dzieł albo ambitnych, albo przesyconych absurdalnym humorem. Nie musiałem długo czekać na twory wybitne... Do Empiku położonego niedaleko mojej szkoły przywieziono dwa komiksy z czarnym kotem na okładce. Były to dwa pierwsze tomy serii BLACKSAD: "Pośród cieni" oraz "W śnieżnej bieli" (ukazały się nakładem wydawnictwa Siedmioróg). Wczoraj w tym samym Empiku zobaczyłem komiks z tym samym czarnym kotem na okładce i pojawił mi się na twarzy ten sam, dobrze mi znany uśmiech. Blacksad...
Rozrywka Blog
Komiksy

WILQ Superbohater i inne buce

Rynek komiksowy jest już praktycznie zapełniony. Na wszystkich półkach widzimy herosów, którzy walczą ze złem i dzielnie stawiają czoła wszystkim przeciwnościom losu. Oczywiście zawsze wygrywają, nigdy nie doświadczają zabawnych historii (wszak wszyscy wrogowie giną natychmiastowo w starciu dobrem, więc co tu śmiesznego?), ani nie borykają się z codziennymi problemami. Jakiś czas temu pojawiła się jednak nowa postać, która narodziła się w umysłach braci Minkiewiczów. Ten osobnik to nie kto inny jak Opolski superbohater z dzielnicy ZWM - WILQ, który wraz z paczką swoich kumpli i odwiecznymi wrogami umila swoim czytelnikom czas.
17