VOD

Początek nowego miesiąca przyniesie prawdziwy zalew świeżych tytułów do serwisu Netflix. Polscy widzowie już wkrótce będą mogli się cieszyć takimi tytułami jak „Labirynt”, „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” czy „Suma wszystkich strachów”.

Przed nami ostatni tydzień lipca — na HBO GO rozpoczniemy go premierą „Zwykłych ludzi”, czyli kultowego filmu z lat z 1980 roku, wyreżyserowanego przez samego Roberta Redforda. Oprócz tego, do serwisu wpadną kolejne dwie części „Gwiezdnych wojen”. Równie obiecująco HBO GO wejdzie w sierpień, zaczynając nowy miesiąc od premiery przeboju „Artemis Fowl”.

Netflix zakończył lipiec mocnym uderzeniem w postaci serialu „Przeklęta” i widzowie wyraźnie to docenili. Ich zainteresowanie w ostatnim tygodniu przyciągnęły też produkcje z erotyką w tle.

Po długim tygodniu najlepiej zrelaksować się przy dobrym filmie. Na szczęścia kina już otwarte i w ich repertuarze są przynajmniej dwa interesujące tytuły. Poza tym w serwisach streamingowych nie zabraknie gorących premier, a w TV znanych i lubianych produkcji. 

„Gwiezdne wojny” to jedna z najważniejszych filmowych sag w historii światowego kina. Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że oryginalne trzy filmy stworzone przez George'a Lucasa i jego współpracowników zmieniły przyszłość tego medium. „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi” właśnie trafiły do HBO GO.

HBO w sierpniu dorzuci do swojej ramówki kilka naprawdę ciekawych nowości. Polecamy najciekawsze z nich.

Wakacje w pełni, choć nie wszyscy mogą cieszyć się z pięknej pogody, to każdy może sprawdzić, co nowego pojawia się na Netfliksie. A tu między innymi „Lucyfer" i „The Rain". 

„The Kissing Booth 2” i nowa odsłona „Jeźdźców smoków” to najciekawsze nowości, które dziś zadebiutują na Nefliksie. Co jeszcze przygotowała na początek weekendu platforma?

HBO Max zasubskrybowało już ponad 4 mln osób w Stanach Zjednoczonych. Stało się to w ciągu zaledwie miesiąca, bo platforma wystartowała pod koniec maja, a włodarze firmy poinformowali o liczbie użytkowników serwisu wraz z raportem na koniec drugiego kwartału 2020 roku.

Obejrzałem niedawno kolejny Netflix Original Film, „The Old Guard”, o którym było (i jest) głośno na całym świecie, a sama platforma pochwaliła się, że obejrzano go w 72 mln domostw. Tyle że to kolejny srogo przeciętny film Netfliksa. A ichniejsza biblioteka wcale nie wygląda lepiej. Jak więc wyjaśnić tę popularność serwisu i fakt, że niemal o każdym filmie i serialu mającym premierę na Netfliksie trąbi się wszędzie?

Netflix udostępnił właśnie nowy miniserial dokumentalny pt. „Miasto strachu: Nowy Jork kontra mafia”. Składająca się z trzech części produkcja przenosi nas do Nowego Jorku lat 70. i 80. i archiwalnych materiałów FBI, które wyglądają jak kadry wyjęte z „Ojca chrzestnego”.

Netflix może się już pochwalić około 193 mln subskrybentów na całym świecie. Każda z tych osób co miesiąc przekazuje część swoich środków pieniężnych na rzecz serwisu VOD. Po kilku latach posiadania konta nie wszystkie szczegóły oryginalnego planu płatniczego mogą nam pasować. Na szczęście dzień rozliczenia jest możliwy do zmiany.

Jeszcze w tym roku Netflix  zaprezentuje 4. sezon „The Crown”. Cieszący się dużą sympatią widzów i krytyków serial opowie tym razem o wydarzeniach z lat 80. i dwóch słynnych Brytyjkach — Margaret Thatcher i Dianie Spencer. Jednak na kolejny sezon trzeba będzie poczekać nieco dłużej — przy czym wcale nie chodzi tu o szalejącą na świecie pandemię koronawirusa.

Największymi hitami na platformie Netflix w ostatnich miesiącach są bezwzględnie oryginalne filmy akcji takie jak „Tyler Rake: Ocalenie” i „The Old Guard”. Ten drugi, z Charlize Theron w roli głównej, trafi do dziesiątek milionów domów w ciągu zaledwie 4 tygodni od premiery. Jakie będą jego przyszłe losy?

W ostatnich latach udział zagranicznych serwisów VOD na polskim rynku zdecydowanie wzrósł. Najświeższa analiza zainteresowań i wyborów rodzimych widzów pokazuje, że tego typu usługi cieszą się coraz większym zainteresowaniem i to nie tylko za sprawą firmy Netflix. W naszym kraju widać też nietypową siłę HBO GO.

To, że „Zenek” stanie się numerem jeden na polskim Netfliksie, można było przewidzieć. Nasi rodacy już nie raz udowodnili, że najchętniej sięgają po polskie tytuły. Czy wielkie platformy streamingowe wyciągną z tych danych wnioski na przyszłość?

Nie cichną medialne doniesienia na temat powstającego dla HBO spin-offu „Gry o tron”. Podobno casting do serialu „House of the Dragon” trwa i na obsadzenie czekają dwie kluczowe damskie role — Rhaenyry Targaryen i Alicent Hightower. Kto wcieli się w bohaterki?

Platforma Player.pl przygotowuje nową produkcję oryginalną — jest nią serial „Nieobecni” z m.in. Anną Dymną, Justyną Wasliewską i Danutą Stenką w obsadzie. Tytuł zadebiutuje na antenie TVN w 2021 r., ale użytkownicy Playera zobaczą go wcześniej.

Serwisy VOD cieszą się rosnącą popularnością w Polsce i zażarcie rywalizują o potencjalnych użytkowników. Nie jest jednak tak, że dokładnie ci sami widzowie są kuszeni ofertą Netfliksa czy HBO GO. Najpopularniejsze produkcje 1. połowy 2020 roku pokazują, iż grono odbiorców obu platform może być bardziej zróżnicowane niż myśleliśmy.

Właśnie dzisiaj na platformie Netflix wylądował „Pierwszy człowiek”. Damien Chazelle opowiada w nim historię Neila Armstronga i pierwszej udanej podróży na Księżyc. Postanowiliśmy więc sprawdzić, na ile jego wizja jest zgodna z faktami.