REKLAMA

Czarne chmury nad rebootem "Kruka"

Wiadomość o tym, że reboot filmu "Kruk" ma w ogóle powstać, była chyba jedyną, którą można by określić jako pozytywną. Cała reszta to doniesienia o porażkach i wycofywaniu się kolejnych osób z tego projektu. Na producentów spadł właśnie kolejny cios.

Czarne chmury nad rebootem „Kruka”
REKLAMA
REKLAMA

Luke Evans, który miał wcielić się w rolę głównego bohatera nowej wersji "Kruka" ("The Crow") podczas Festiwalu Filmowego w Sundance poinformował dziennikarzy, że rezygnuje z udziału w produkcji. Evans (m.in. "Hobbit", "Drakula historia nieznana") zamierza poświęcić się pracy nad innymi filmami. Zdjęcia do reboota mają rozpocząć się wiosną tego roku, ale ze względu na konieczność nowego odtwórcy postaci Erica Dravena, zostaną prawdopodobnie opóźnione.

luke evans kruk
REKLAMA

Wcześniej z projektu wycofali się Juan Carlos Fresnadillo oraz Francisco Javier Gutiérrez. Ich miejsce na stołku reżyserskim zajął Corin Hardy, którego pierwszy film - "The Hallow" - miał swoją premierę... wczoraj, podczas festiwalu w Sundance. Hardy do tej pory znany był przede wszystkim z produkcji teledysków.

Ambitne plany realizacji nowej wersji "Kruka", która nie miałaby być remakiem kultowego filmu z 1994 roku, a świeżą adaptacją komiksu wydanego w 1989, zaczynają brzmieć coraz mniej optymistycznie. Produkcja ciągnie się już siódmy rok, a szanse na to, że okaże się dziełem wartym uwagi, z każdą kolejną informacją na jej temat, wydają się coraz bardziej mizerne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA