Henry Cavill jako Wolverine w MCU i to przed „Secret Wars”? Komiksy mówią, że to ma sens
Cavillrine, czyli wariant Logana, pojawił się w filmie „Deadpool i Wolverine”. Niewykluczone, że ta postać, którą gra Henry Cavill, żyje w MCU od lat. Byłoby to nawet zgodne z komiksami.
„Deadpool i Wolverine” to jedna wielka metafora. Co symbolizują Paradox i istoty prymarne?
Multiwersum w „Deadpoolu i Wolverinie” okazało się jedną wielką metaforą. Wyjaśniamy, jakie jest jest ukryte znaczenie tego filmu, a także kogo symbolizują Paradox oraz czym właściwie są istoty prymarne takie jak Logan.
W jakiej kolejności oglądać filmy „X-Men”? No i co z „Loganem” oraz „Deadpoolem i Wolverine’em”?
W jakiej kolejności oglądać filmy „X-Men” od wytwórni Fox, gdzie na linii czasu jest „Logan” oraz jak ma się do nich „Deadpool i Wolverine”, który jest do tego częścią MCU? Przygotowaliśmy aż cztery różne listy oraz podpowiadamy, które z produkcji faktycznie warto obejrzeć, a które lepiej sobie odpuścić.
„Deadpool i Wolverine” - lista cameo. Którzy aktorzy wrócili do ról, a których zabrakło?
Najnowszy hit Marvela pełny jest cameo. Którzy aktorzy wrócili do swoich ról w filmie „Deadpool i Wovlerine”, a których zabrakło? No i jakie jeszcze smaczki przygotowali dla nas Ryan Reynolds z Hugh Jackmanem? Podsumujmy!
O dwóch takich, co wypruwali flaki. „Deadpool i Wolverine” - recenzja
Marvel postawił w tym roku na jedną kartę. „Deadpool i Wolverine” jest jedynym filmem z cyklu MCU, który trafi do kin w tym roku. A czy ten gambit wypalił? Czy występ Ryana Reynoldsa powalił? No i czy Hugh Jackman się nie wypalił? Recenzja bez spoilerów.
Pięciokąt miłosny w nowych X-Menach. Ależ się zmienił ten Disney+
„X-Meni” to od zawsze była taka trochę opera mydlana. Pomiędzy podróżami w czasie, a walką z robotami i lotami w kosmos, mutanci wchodzili w bardzo nietypowe relacje między sobą. W animacji „X-Men '97” nie mogło być inaczej, więc dostaliśmy pokręcony pięciokąt miłosny. Co dokładnie łączy Cyklopa, Jean Grey, jej klona, Wolverine i Morpha?
Marvel zrobił wreszcie dojrzałą animację dla dorosłych. Liczę na więcej takich perełek od Disney+
Disney+ nie bez powodu klasyfikuje „X-Men ’97” jako animację dla dorosłych. Jestem pod wrażeniem tego, w jak odważnym kierunku poszli scenarzyści kontynuacji mojej ukochanej „bajki” z dzieciństwa. Nie bali się poruszać trudnych tematów.
Serial „X-Men '97” pobił rekord. Jest najchętniej oglądaną produkcją Disney+ w 2024 roku
O sukcesie serialu „X-Men '97” mówiło się już w sieci naprawdę dużo i głośno. Sentymentalny powrót do ukochanej animacji sprzed lat okazał się być strzałem w dziesiątkę. Widzowie pokochali ten tytuł praktycznie od samego początku. Aktualnie jesteśmy tuż przed premierą ostatniego odcinka serii, a jej odbiorcom wciąż nie schodzi uśmiech z twarzy. Teraz wiemy już, że serial „X-Men '97” jest najchętniej oglądaną produkcją oryginalną, jak do tej pory, w 2024 roku na platformie Disney+.
Były showrunner „X-Men ’97”, Beau DeMayo, odniósł się do nieobecności Deadpoola w tym wychwalanym przez widzów wznowieniu „X-Men: The Animated Series”. Po środowej premierze zakończenia 1. sezonu produkcji, DeMayo podzielił się z fanami kilkoma ciekawymi szczegółami.
Oglądasz „X-Men ’97”? No to sprawdź, co mutanci porabiali na chwilę przed startem akcji serialu
Jeśli oglądasz animację „X-Men ’97”, to koniecznie przeczytaj ten komiks. Oficjalny prequel nowego serialu pokazuje, czym zajmowali się bohaterowie po zakończeniu kultowej animacji Fox Kids z lat 90.
Tak, proszę! Ten kultowy serial Marvela ma doczekać się kontynuacji po latach
Trzeba przyznać, że Marvel potężnie zaskoczył fanów. Realizacja kontynuacji kultowego serialu animowanego z lat 90. początkowo wywoływała przede wszystkim nieufność - chyba mało kto się spodziewał, że „X-Men ’97” okażą się nie tylko godną kontynuacją ikonicznej serii, lecz także tytułem broniącym się jako dzieło autonomiczne. To jakościowa, naprawdę udana propozycja, którą odbiorcy z miejsca docenili - nie dziwi zatem, że studio uwzględnia w swych planach powrót do innej, uwielbianej niegdyś kreskówki. Mowa o „Spider-Man: The Animated Series”.
Ulubieni mutanci opanowali Disney+. Macie plany na weekend? Odwołajcie je
Trzeba śmiało przyznać, że Disney ma ostatnio bardzo dobry czas. Coraz więcej wartych uwagi produkcji pojawia się na platformie. W tym tygodniu w końcu doczekaliśmy się premiery hucznie zapowiadanego serialu „X-Men ‘97”. Jest on czymś więcej, niż jedynie sentymentalnym powrotem do dziecięcych lub młodzieżowych lat. Jest to tylko jedna z licznych propozycji platformy Disney+, którą warto obejrzeć w weekend.
„X-Men 97” to nie tylko nostalgiczna podróż dla podstarzałych nerdów. Recenzja
Legenda superbohaterskiej animacji wróciła i ma się świetnie. "X-Men 97" to nie tylko nostalgiczna podróż dla podstarzałych nerdów, ale dowód na to, że w supebohaterach wcale nie musi chodzić o supermoce. Przynajmniej nie tylko o nie.
Widzowie kochają nowych „X-Menów” nawet bardziej niż filmy. MCU może zazdrościć ocen
Wczoraj odbyła się premiera jednej z najbardziej wyczekiwanych w tym roku produkcji. Na platformie Disney+ pojawiły się pierwsze dwa odcinki tytułu „X-Men ‘97”. Było to nie lada wydarzenie szczególnie dla starszych widzów. Nic więc dziwnego, że nie mogli się oni doczekać wygłoszenia pierwszej opinii.
Czy w najnowszym serialu „X-Men ‘97” usłyszymy te same polskie głosy, co w oryginalnej serii?
Dzisiaj światło dzienne ujrzały dwa pierwsze odcinki animowanego serialu „X-Men ‘97”. Na tę premierę czekało naprawdę wielu fanów. Produkcja jest bezpośrednią kontynuacją legendarnej serii z 1992 roku – „X-Men: The Animated Series”. Przyciągnie zatem do siebie nie tylko nowych widzów, ale też tych, którzy namiętnie oglądali tytuł lata temu, na telewizyjnych ekranach. Ówcześnie serial emitowany był z polskim dubbingiem. Czy teraz, po tak długim czasie, ponownie usłyszymy znane i lubiane głosy?