Oglądasz „X-Men ’97”? No to sprawdź, co mutanci porabiali na chwilę przed startem akcji serialu
Jeśli oglądasz animację „X-Men ’97”, to koniecznie przeczytaj ten komiks. Oficjalny prequel nowego serialu pokazuje, czym zajmowali się bohaterowie po zakończeniu kultowej animacji Fox Kids z lat 90.
„X-Men ’97” to bezpośrednia kontynuacja kultowego serialu animowanego, który w latach 90. leciał na Fox Kids i do dziś budzi ciepłe uczucia w serduszkach tych nieco starszych fanów Marvela. Disney+ po trzech dekadach nakręcił dalszy ciąg przygód uwielbianych superbohaterów, czym rozbił bank - nowa produkcja jest słusznie wychwalana i wysoko oceniana. Fani mogli być jednak zdziwieni, bo ewidentnie pomiędzy nią, a „X-Men: The Animated Series” sporo się wydarzyło.
Pod koniec tej pierwotnej animacji Profesor X udał się w kosmos, by znaleźć lekarstwo na swoją chorobę. Na początku „X-Men 97” dowiadujemy się z kolei, że Charles Xavier nie żyje, gdyż został zamordowany. I to… na Ziemi. Czas pokaże, czy serial pokaże nam, jak do tego doszło w ramach np. retrospekcji, ale nie ma wątpliwości, że zaliczyliśmy przeskok czasowy. Można domniemywać, że bohaterowie w tym czasie nie próżnowali.
Na pytanie, co porabiali X-Meni pomiędzy serialami, odpowiada komiks „X-Men ’97”.
Tydzień po premierze nowego serialu o mutantach Marvel wydał pierwszy zeszyt serii osadzonej w tym animowanym uniwersum „X-Men” - które swoją drogą nie jest ani częścią tego głównego komiksowego multiwersum Marvela, ani MCU, co potwierdził nam w rozmowie producent nadzorujący, Jake Castorena. Jej tytuł to po prostu „X-Men ’97”.
W opisie czytamy, iż „lata 90. nigdy nie wyglądały lepiej”, a komiks pisany był we współpracy z showrunnerami animacji. Zachęcani jesteśmy do lektury tym, iż wyjaśni on, co przed swoim powrotem na ekran porabiali tacy bohaterowie jak Storm, Jubilee, Wolverine i nie tylko. To oficjalny wstęp do nowej animacji dostępnej w serwisie Disney+.
Czytaj inne nasze teksty dotyczące X-Menów:
O czym opowiada komiks „X-Men ’97” #1?
Pierwszy zeszyt prequelowej serii trafił dzisiaj do sprzedaży i można go kupić w wersji cyfrowej np. w Comixology (za 4,99 dol.), gdzie od razu trafił na pozycję nr 1 na liście bestsellerów. Zaczyna się od razu z wysokiego C, a w pierwszym kadrze widzimy Magneto informującego wszem i wobec, że stworzy nowe królestwo mutantów. Naprzeciw mu stają Wolverine, Storm, Cyklop, Bishop i Jubilee.
Szybko się okazuje, że to wszystko jest fikcją i sesją w Danger Roomie, czyli specjalnym pokoju treningowym wyświetlającym hologramy. Nie poszła ona jednak po ich myśli, gdyż Logan zbyt wcześnie ruszył do ataku. X-Meni, zaraz po tym, jak Jean Grey zakończyła ich ćwiczenia, wdają się między sobą w żywiołową dyskusję, a Wolverine kwestionuje to, czy Cyklop jest materiałem na lidera.
Spór przerywa Bestia informujący resztę o tym, iż musi się z nimi czymś podzielić. A co się właściwie stało? Dazzler, czyli mutantka-piosenkarka zamieniająca fale dźwiękowe w efekty świetlne, została porwana na chwilę przed tym, gdy miała wystąpić podczas koncertu upamiętniającego Charlesa Xaviera. X-Meni ruszają tropem Przyjaciół Ludzkości, by ją odbić…
Komiks wygląda na ciekawe uzupełnienie animacji, której trzeci odcinek trafił już do serwisu Disney+. Warto też dodać, że w „X-Men ’97” do swoich ról powróciło wielu aktorów głosowych, a odświeżone intro wywołuje nostalgiczne ciary. Do tego w ramach tej samej usługi wideo na żądanie można oglądać też wreszcie pełne pięć sezonów animacji „X-Men: The Animated Series”.
X-Men '97 i animację z lat 90. obejrzycie w Disney+.