Ellie Goulding śpiewa dla Christiana Greya. Posłuchaj "Love Me Like You Do"
Ekranizacja jednej z najlepiej sprzedających się książek ostatnich lat, „Pięćdziesiat twarzy Greya”, autorstwa E. L. James w polskich kinach pojawi się już 13 lutego 2015 roku. W głównych rolach zobaczymy Jamiego Dornana i Dakotę Johnson. Za reżyserię filmu odpowiada Sam Taylor-Johnson.
BDSM i romantyzm? Oficjalny zwiastun filmu "Pięćdziesiąt twarzy Greya" wylądował w Sieci
Pamiętacie jeszcze moją próbę recenzji audiobooka „Pięćdziesiąt twarzy Greya”? Jeśli tak, to wiecie zapewne, że E. L. James i Joanna Koroniewska nie podbiły mojego serca, nie mówiąc już o innych uniesieniach. Wiem jednak, że film, który swoją premierę ma mieć w Walentynki 2015 może już odcinać kupony od swojego sukcesu. Potencjalne bilety kinowe właśnie sprzedają się w milionach egzemplarzy, tak jak książki jednej z najbardziej poczytnych autorek ostatnich lat.
Dlaczego nie zostałam fanką "Pięćdziesięciu twarzy Greya"?
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” to pierwsza część trylogii E. L. James opowiadająca o młodej kobiecie Anastasii i wpływowym przedsiębiorcy Christianie Greyu. Książka i jej kontynuacje wywołały skandal i są przyczyną wielu kontrowersji. „Pięćdziesiąt twarzy Greya” znalazło się na 4 miejscu najczęściej cenzurowanych książek w roku 2012 w Stanach Zjednoczonych, a na liście bestsellerów Amazon.com na 32. Komentarze towarzyszące tej książce mówią o ociekaniu seksem i głębokim erotyzmie.
Dziewczyny już nie płaczcie, Charlie Hunnam nie zagra Greya
Dla tych wszystkich, którzy nie wiedzą o co chodzi w tej całej hecy, już spieszę z pomocą. Wiadomość o tym, że Charlie Hunnam (gwiazda Pacific Rim i Sons Of Anarchy) zagra głównego bohatera (Christiana Greya) w filmowej adaptacji Pięćdziesięciu Twarzy Greya – powieści autorstwa E. L. James – jest tym dla kobiet, co dla geeków całego świata informacja, iż Ben Affleck zagra Batmana. Rozumiecie teraz skalę problemu? Możemy zatem przejść dalej.
Czytajcie "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a" na czytniku - tam kartki się nie sklejają!
Pokuta. Tak mogę streścić czas spędzony z cyfrową wersją „Pięćdziesięciu twarzy Grey’a”. Specjanie dla Was, Czytelnicy, złożyłem swe zdrowie psychiczne na szali, by wypowiedzieć się na temat literackiego fenomenu ostatnich miesięcy.