REKLAMA

Jak nakręcić sceny seksu, gdy trzeba zachować dystans? Brytyjczycy mają sposób

Realizacja scen intymnych w dobie pandemii przysparza filmowcom nie lada problemów. Zachowanie obowiązującego reżimu sanitarnego jest w tym wypadku niemalże niemożliwe. Dlatego brytyjscy reżyserzy postanowili wyjść naprzeciw potrzebom twórców i napisali specjalny poradnik do kręcenia scen seksu w czasach COVID-19.

Sceny seksu covid 19 erotyka
REKLAMA
REKLAMA

Pandemia koronawirusa wpłynęła na każdy aspekt naszego życia. Mocno dała się we znaki również branży filmowej. Plany zdjęciowe należało przerwać i produkcja stanęła w miejscu. Teraz kinowi twórcy wracają do pracy. Oczywiście, w nowych reżimach sanitarnych, do których trzeba się przyzwyczaić. Rodzi się tym samym pytanie, jak COVID-19 wpływa na realizację scen intymnych. Podczas ich realizacji niemożliwym jest zachowanie odpowiedniego dystansu, a przecież nie sposób sobie wyobrazić, że seks zniknie z wielkich i małych ekranów. Filmy i seriale bez wątków romantycznych podbitych pikantnymi ujęciami byłyby bardzo zubożałe. Dlatego brytyjska organizacja Directors U.K. postanowiła wyjść naprzeciw potrzebom twórców.

Directors U.K. zrzesza ponad 7 tys. brytyjskich reżyserów.

Organizacja postanowiła opublikować poradnik „Intymność w czasach COVID-19” (Intimacy in the Time of COVID-19). Jest to zbiór sugestii i porad jak realizować sceny intymne w okresie pandemii, aby jednocześnie dbać o bezpieczeństwo zarówno aktorów jak i całej ekipy. Jak podaje portal „Variety” zgodnie z tym, co w nim znajdziemy praca nad scenami erotycznymi zaczyna się od scenariusza.

Reżyserzy, scenarzyści i producenci muszą więc najpierw usiąść wspólnie i zastanowić się, czy sceny intymne muszą zostać pokazane, a w przypadku seriali, czy mogą zostać opóźnione w czasie. W poradniku czytamy:

Podbudowanie intymnych scen może być bardziej ekscytujące niż same sceny. Intymność emocjonalna może być równie angażująca, co fizyczna.

Według instrukcji w czasie planowania grafiku produkcji warto zaplanować sceny intymne na sam koniec zdjęć.

Najlepiej założyć, że między aktorami nie dojdzie do zbliżenia, a jeśli już będzie ono niezbędne to ważne jest, żeby nawet przed realizacją sceny pocałunku aktorzy zostali odpowiednio przebadani, a także mieli zdezynfekowane ręce, skórę i ubrania.

Do bardzo istotnej rangi narasta w tym czasie funkcja koordynatora intymności, który dba na planie o dobre samopoczucie aktorów biorących udział w scenach intymnych zbliżeń. Wszystkie takie sceny powinny zostać wcześniej z nim omówione, a podczas scen powinien być obecny tylko, kiedy jest to niezbędne.

Oczywiście ważne jest, aby łóżko i wszelkie rekwizyty były odpowiednio wyczyszczone, na planie panowała czystość, a każdy z członków ekipy i aktorów był regularnie badany.

To są rzeczy prozaiczne. Weźmy jednak też pod uwagę, że filmowcy mają pod ręką cały arsenał trików, którymi mogą chociażby sugerować intymne zbliżenie między bohaterami.

Inspiracji do realizacji scen intymnych w czasach koronawirusa, twórcy mogą czerpać z hollywoodzkich filmów okresu klasycznego. Jak czytamy w poradniku:

Możecie znaleźć inspirację wracając do klasyków pokroju „Ich nocy” (1934) czy „Casablanki” (1943), jednych z najlepszych ekranowych romansów zrealizowanych w reżimie Kodeksu Haysa, który zabraniał pokazywania scen seksu.

Od okresu klasycznego zmienił się nie tylko język filmu, ale także intymności.

Dlatego twórcy mają dzisiaj pod ręką cały arsenał narracyjnych sztuczek. Zgodnie z poradnikiem można więc sugerować zbliżenie bohaterów skupiając się jedynie na ich reakcjach, dialogami podawać co sobie nawzajem zrobią (można to zastąpić sekstelefonami bądź sextingiem).

Jeśli zaś chodzi o sztuczki czysto techniczne wystarczy również eksperymentować z kątami ustawienia kamery i obiektywami, dzięki czemu postacie będą wydawać się ustawione bliżej siebie niż są w rzeczywistości, korzystać montażowego podziału ekranu, czy technologii motion capture. Można też zatrudniać prawdziwe pary, których obowiązek zachowania dystansu nie obowiązuje.

Jedna z członkiń Directors U.K. Susanna White stwierdziła:

Zawsze w naszym fachu próbowaliśmy opowiadać na ekranie intymne historie, a teraz po prostu musimy to robić w sposób bardziej kreatywny niż do tej pory.

REKLAMA

Z powodu pandemii sposób realizacji scen seksu na pewno się zmieni. A sądząc po poradniku brytyjskich reżyserów może się to skończyć tym, że twórcy zaczną wykazywać się większą kreatywnością, a prostackie i pornograficzne reprezentowanie zbliżeń na ekranie (vide „365 dni”, „50 twarzy Greya”) przejdzie do historii.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA