Rojek pod ostrzałem. Śpiewak o współpracy muzyka: "chciwy socjopata"
Głos sprzeciwu Jana Śpiewaka przeciwko promowaniu alkoholu przez artystów, celebrytów i influencerów, dotarł także do Artura Rojka, który został przez aktywistę nazwany „chciwym socjopatą”. Chodziło o treść wpisu muzyka, w którym poinformował, że jego najnowszy kawałek o relacjach rodzinnych powstał we współpracy z popularną marką whisky.
Artur Rojek ostro do byłego wspólnika: "Teraz spotkajmy się w sądzie"
Wygląda na to, że spór między Arturem Rojkiem i Łukaszem Mintą może znaleźć swój finał w sądzie. Rojek opublikował na Facebooku obszerny wpis, w którym przedstawił swoją wersję odnośnie organizacji łódzkiego festiwalu Great September. Początkowo miał go tworzyć z Łukaszem Mintą, jednak panowie nie mogli się dogadać co do współpracy.
Trwa afera Arturem Rojkiem. Muzyk tłumaczy się z poważnych zarzutów
Artur Rojek postanowił odnieść się do oskarżeń Łukasza Minty, z którym współtworzył łódzki festiwal Great September. Rojek w facebookowym wpisie opublikował oświadczenie fundacji Independent, którą kieruje jego żona – Anna Rojek. Rojkowie podkreślili, że są zaskoczeni słowami Minty i jego zarzutami odnośnie tego, jakoby mieli nie dogadać się w finansowych kwestiach odnośnie organizacji muzycznego wydarzenia.
Mówi, że został oszukany przez Artura Rojka: "Zostaliśmy z długami"
Great September to festiwal muzyczny, który w tym roku gościł po raz pierwszy w Łodzi. Wystąpiło na nim wiele młodych, jeszcze nieznanych publice artystów i zespołów. Organizatorami byli Artur Rojek oraz Łukasz Minta, twórca muzycznego wydarzenia Spring Break. Choć festiwal zdobywał dobre recenzje, to sama współpraca obu panów nie przebiegła tak dobrze. Szczegóły opisał Łukasz Minta w facebookowym wpisie.
„Imprezy powinny być tylko dla zaszczepionych”. Artur Rojek zdradza nam plan na powrót starych, dobrych festiwali
„Nie wyobrażam sobie, byśmy mieli lockdown w kolejnym sezonie. Festiwale będą, ale dostosowane do aktualnych możliwości. Ja zakładam, że Off Festival 2022 odbędzie się w takiej formie, w jakiej miał się odbyć w 2020 roku, bo to cały czas ta sama, 15. edycja. Bookuję artystów i nie zastanawiam się nad tym, jak wygląda sytuacja w innych krajach” — mówi w rozmowie z Rozrywka.Blog Artur Rojek.
Byłem na festiwalu pierwszy raz od dwóch lat. Rany, ależ mi tego brakowało
Kolejki do toi toi-ów, rozwodnione piwo w plastikowych kubeczkach, dziesiątki tysięcy kroków dziennie, a przede wszystkim plenerowe koncerty skondensowane w jednym miejscu – festiwale muzyczne to coś, czego brakowało mi najbardziej w czasie pandemii. I w końcu udało się zapełnić tę pustkę. W miniony weekend wybrałem się na samiutki kraniec Polski na Salt Wave Festival.