Nie będę wam mydlił oczu, że w 2020 roku czeka nas wysyp fantastycznych muzycznych premier. Przynajmniej na ten moment nic tego nie zwiastuje.
Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o filmach, serialach i muzyce. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.
Pozostaje liczyć na to, że nie ilość, a jakość okaże się kluczowa no i że czekają nas nagłe niezapowiedziane premiery (tylko błagam, niech to nie będzie kolejny happening Kanye Westa). Poniżej niedługie zestawienie najciekawszych albumów, jakie pojawią się w 2020 roku.
Mac Miller „Circles” – premiera 17 stycznia
Pierwszą głośną premierą 2020 roku będzie pośmiertny album Maca Millera. Nosi tytuł „Circles”. Wiele wskazuje na to, że nie jest to pozbawiony taktu „skok na kasę”, bowiem Miller zaczął pracować nad tym krążkiem w 2018 roku razem z Jonem Brionem. Ma on stanowić swoisty dyptyk z ostatnim jak dotąd albumem muzyka „Swimming”, który był nominowany do nagrody Grammy w 2019 roku.
Green Day „Father of all…” – premiera 7 lutego
To już 14. album grupy Green Day. Tym razem muzycy zapowiadają szaloną mieszankę post-punku z motywami Motown, glamu i soulu. No cóż, zobaczymy co wyjdzie z tych zapowiedzi. Mnie w każdym razie całkiem pozytywnie nastraja znajdujący się na okładce płyty rudy jednorożec rzygający tęczą.
Tame Impala „The Slow Rush” – premiera 14 lutego
Oj, długo kazali nam czekać na swój wielki powrót muzycy z Tame Impala. „The Slow Rush”, który będzie mieć premierę w tegoroczne Walentynki, to następca przebojowego „Currents” z 2015 roku. Pierwsze single zwiastują kontynuację nastrojowych, mocno nasączonych syntezatorami i atmosferą lat 80. brzmień, które wprowadzą nas w świetnym stylu w wiosenne przebudzenie.
The 1975 „Notes on a Conditional Form” – premiera 21 lutego
Od kilku ładnych łat cyfry 1975 stały mi się niezmiernie bliskie. Głównie za sprawą kapeli The 1975. Niewiele jest współczesnych zespołów, które tak udanie łączą wiele różnych gatunków muzycznych i tak świetnie mieszają ze sobą dźwięki przeszłości z tymi teraźniejszymi. Ich czwarty krążek ma być w duchu pocztówką dla brytyjskiego życia nocnego. Tym razem The 1975 angażują się też wyraźnie politycznie – pierwszy singiel promujący album „Notes on a Conditional Form” to czytany przez Gretę Thunberg jej własny esej na temat zmian klimatycznych.
Artur Rojek „Kundel” – premiera w pierwszym kwartale 2020 roku
Na nowy solowy album Artura Rojka czekają całe rzesze fanów i tych, którzy śledzą to, co dzieje się w polskiej muzyce. Bo to bez dwóch zdań będzie muzyczne wydarzenie roku nad Wisłą. Rojek ponownie podjął współpracę z Bartoszem Dziedzicem oraz Radkiem Łukasiewiczem, co zwiastuje, że czeka nas jakościowo co najmniej tak samo udany krążek, jak poprzednio. Intryguje też sam tytuł albumu.
Lana Del Rey „White Hot Forever” – data premiery nieznana
Niewiele wiadomo o kolejnym albumie Lany Del Rey. Sama wokalistka zapowiedziała, że ujrzy on światło dzienne w 2020 roku. Nadmieniła również, że będzie to kontynuacja dźwięków i atmosfery, jaką słyszeliśmy na jej poprzednim wydawnictwie, „Norman Fucking Rockwell”.