Creed

Hit w reżyserii Bena Afflecka prosto z kin trafił do serwisu Prime Video i od tej pory nie schodzi z topki najpopularniejszych filmów na platformie. „Air” ma także swoich filmowych konkurentów, którzy wspinają się na samą górę wśród najchętniej oglądanych produkcji w serwisie, a jedną z nich jest „Creed III”.

Po seansach „Rocky’ego” przedstawiciele starszego pokolenia namiętnie ćwiczyli swoje lewe proste i prawe sierpowe. Po kolejnych „Creedach” to samo robią młodsi widzowie. Teraz nadszedł czas na trzecią część serii. Jeśli rozbudzi wasz apetyt na więcej filmowego boksu, sięgnijcie po te tytuły. Znokautują was na platformach VOD.

W „Rockym 3” Balboa za bardzo przygwiazdorzył i zaraz padł na deski, aby się podnieść i udowodnić, że jest mistrzem. „Pamiętaj kim jesteś” – mówił nam Sylvester Stallone swoim filmem. Teraz Michael B. Jordan za sprawą „Creeda 3” próbuje nam powiedzieć to samo. Tylko własnym językiem.

Ruszają prace nad spin-offem spin-offa „Rocky’ego”. Ivan Drago przypomniał o swoim istnieniu w filmie „Creed II” i teraz doczeka się tytułu, w którym sam będzie głównym bohaterem. Sylvester Stallone w odpowiedzi nazywa producentów „sępami” i przeprasza fanów filadelfijskiego pięściarza. Dobrze, że nie przebiera w słowach, bo ktoś tu chyba na głowę upadł.

Dzisiaj pierwszy dzień nowego miesiąca, a to oznacza mnóstwo hollywoodzkich nowości. Na liście weekendowych premier znajdziemy filmy z serii „Creed” i dramat „World Trade Center”. Na ciekawsze tytuły w postaci horroru „Dom z koszmarów” i animacji „Vivo” poczekamy jednak do przyszłego tygodnia.

Seria „Rocky” i „Creed” nie jest tylko kinem dla fanów sportu, ale również dla wszystkich tych, którym brakuje wiary we własne możliwości. Kiedy tylko wchodzą napisy końcowe, od razu ma się ochotę wstać z kanapy i działać. Przebój „Eye of the Tiger”, hymn trenerów motywacyjnych, został napisany właśnie na zlecenie Sylvestra Stallone.