Łotr 1

W nowych odcinkach najdojrzalszego serialu z cyklu „Star Wars”, które trafią na platformę Disney+ już pojutrze, tytułowy bohater wcale nie gra pierwszych skrzypiec. To była fenomenalna decyzja. „Andor” - recenzja 2. sezonu.

Pierwsze publikowane w mediach społecznościowych opinie o "Twórcy" Garetha Edwardsa sugerowały - nie przesadzam - najlepsze widowisko science fiction ostatnich lat. Kolejne były już nieco bardziej powściągliwe, choć wciąż przebąkiwały o gatunkowym arcydziele lub co najmniej największym hicie sci-fi 2023 roku. Po seansie najbliżej mi do tej ostatniej opinii - ale wyłącznie dlatego, że nieliczna konkurencja nie postawiła poprzeczki zbyt wysoko.

"Andor" jest najnowszym serialem wprost z odległej galaktyki, który polscy widzowie mogą oglądać na premierę na platformie Disney+. To również zupełnie nowe spojrzenie na "Gwiezdne wojny". Fani sagi "Star Wars", którzy wcześniej oglądali "Mandalorianina", "Księgę Boby Fetta" i "Obi-Wana Kenobiego", będą zaskoczeni prequelem "Łotra 1" z Cassianem. I to pozytywnie.

"Łotr 1" to spin-off sagi "Star Wars", który opowiada o bohaterskim zdobyciu planów Gwiazdy Śmierci. Przed erą Disneya ta historia wyglądała jednak zdecydowanie inaczej. Opowiadano ją zresztą wielokrotnie. Jak to wyglądało i kto pierwotnie za odpowiadał za zniszczenie superbroni Imperium? Zapraszam do lektury.

Ostatnie dni przyniosły pierwszą poważną aktywność Marvela od czasu ogłoszenia decyzji o kolejnym przesunięciu premiery „Czarnej Wdowy”. Najpierw dowiedzieliśmy się więcej na temat serialu „WandaVision”, a teraz ujawniono tożsamość aktorki wcielającej się w rolę She-Hulk. Tatiana Maslany to aktorka, która kiedyś miała zagrać w „Łotr 1”.

Jesienne porządki czas zacząć — również w bibliotekach platform VOD. Na porządne „wietrzenie magazynu” zdecydował się serwis HBO GO, z którego do końca września zniknie prawie 60 tytułów — w tym filmy z serii „Gwiezdne wojny”.

„Gwiezdne wojny” to jedna z najważniejszych filmowych sag w historii światowego kina. Nie będzie żadną przesadą stwierdzenie, że oryginalne trzy filmy stworzone przez George'a Lucasa i jego współpracowników zmieniły przyszłość tego medium. „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi” właśnie trafiły do HBO GO.

„Gwiezdne wojny” to najsłynniejsza filmowa saga, która mimo upływu lat wciąż cieszy się olbrzymim zainteresowaniem widzów. Już wkrótce seans wszystkich sześciu filmów George'a Lucasa będzie dostępny użytkownikom HBO GO. Platforma zapowiada, że kolejne produkcje z sagi będą się pojawiać w najbliższych tygodniach.

Nowe technologie oferują moc możliwości, z których skrzętnie korzystają twórcy. Ma to jednak oczywiście zarówno dobre, jak i złe strony.

Disney zapowiedział nową odcinkową produkcję aktorską, w której pierwszoplanową postacią będzie Cassian Andor. W jednego z bohaterów Rogue One: A Star Wars Story w kolejnym serialu ponownie wcieli się Diego Luna.

Nie pomogły pozytywne recenzje, szeroko zakrojona kampania marketingowa, ani nawet Donald Glover w roli Lando Calrissiana. Film Han Solo: Gwiezdne wojny – historie otworzył swój wynik finansowy w sposób, który nie zadowoli nikogo. Czyżby Disney w końcu przesadził z liczbą swoich filmów?

Dzień Kobiet jest codziennie, bo cały czas otaczają nas fascynujące bohaterki. Choć ciągle nie jest idealnie, to w kinie i telewizji nie brakuje inspirujących przykładów żeńskich postaci, które mogą stanowić wzór dla dziewcząt (i chłopców) w każdym wieku i pod każdą szerokością geograficzną. 

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie, czyli pierwszy spin-off Gwiezdnych wojen, zadebiutował właśnie na platformie Netflix. To jedyna produkcja z serii dostępna aktualnie w serwisie.

Coraz trudniej wymyślić jakąś przełomową technikę tworzenia filmów i efektów specjalnych. Wydawać by się mogło, że wszystko zostało już wynalezione. Tymczasem Industrial Light & Magic przekroczyło w Łotrze 1 kolejną granicę.

Gwiezdne wojny mają się dobrze na HBO. Nie dość, że od niedawna możemy oglądać tam sześć części kosmicznej sagi, to teraz pojawi się najnowszy film Łotr 1. Gwiezdne Wojny - historie.

Niby zewsząd słyszy się pojękiwania malkontentów, że kino się skończyło i dziś rządzą tylko głupie widowiska, podczas gdy nie ma miejsca dla dobrych filmów i autorów, a mimo wszystko ja sądzę, że jest kompletnie na odwrót.

Czy tylko mi się wydaje, czy filmowe widowiska stają się z roku na rok coraz dłuższe? 

Budowanie space-opery bez wątku „operowego”? Takie rzeczy tylko w Lucasfilm. Ścieżka dźwiękowa została przez twórców Łotra 1 potraktowana wręcz olewczo. Choć z tym z pewnością nie zgodzi się jej twórca.

To niesamowite jak wiele w filmie zmieniła technika cyfrowa. Łotr 1 jest beneficjentem tej rewolucji, ja jednak pamiętam ciut inne Gwiezdne wojny. I nie chodzi mi tu o efekty specjalne czy sposób filmowania.

Star Wars: Rogue One zapisze się w pamięci fanów Gwiezdnych wojen głównie za sprawą jednej sceny. Mowa o rewelacyjnej sekwencji, która znalazła się na samym końcu filmu. Teraz można zobaczyć ją online.