Star Wars

Wiemy już, kto napisze muzykę do nowego filmu z uniwersum Gwiezdnych wojen. Han Solo pokaże nam swoją młodość w akompaniamencie orkiestry prowadzonej przez Johna Powella, którego twórczość poznaliśmy już w filmie Jak wytresować smoka.

Gwiezdnych wojen nigdy dość, prawda? HBO chyba też jest tego zdania, bo stacja szykuje nam prawdziwy maraton. Ten rozpocznie się już dzisiaj.

W pierwszych filmach z cyklu Gwiezdnych wojen Darth Vader był kreacją dwóch aktorów. Postać na ekranie to David Prowse, zaś jej głos to James Earl Jones. Jeden z nich jest już niedostępny dla Disney’a, więc czas na nowego aktora. Wygląda na to, że również na stałe.

Kylo Ren to jedna z najważniejszych postaci nadchodzącego Star Wars: The Last Jedi. Im bliżej premiery ósmej części kosmicznej sagi, tym więcej detali na temat tego łotra poznajemy. Teraz dowiedzieliśmy się, czym będzie latał wnuczek Darth Vadera.

Jak dodać coś wartościowego od siebie do sagi, która ma dziesiątki – jeśli nie setki – milionów zagorzałych fanów na całym świecie? Twórca filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi chce to sprawdzić.

W miniony weekend, podczas odbywającego się w Kaliforni expo D23, Disney zaprezentował imponujące plany budowy hotelu dla fanów Gwiezdnej Sagi.

Pierwszy odcinek animacji Star Wars: Forces of Destiny pod tytułem Sands of Jakku opowiada o przygodach Ray i BB-8. Okazuje się, że Disney zrobił dużo szumu o nic.

W bibliotece Netfliksa znajduje się Przebudzenie Mocy, a za kilka tygodni powinien pojawić się tam również Łotr Jeden. To jednak HBO GO posiada w swoim zbiorze najcenniejszy zestaw gwiezdnowojennych filmów - dwie kompletne sagi składające się na sześć głównych epizodów.

Darth Vader w Strażnikach Galaktyki? To brzmi jak profanacja! Pomysł na to, by wpleść motyw z Gwiezdnych wojen do historii Petera Quilla, był jednak genialny w swej prostocie. James Gunn miał za to dobry powód, by go nie wykorzystać.

Spośród wielu produktów spod znaku Gwiezdnych Wojen, które wypuszcza Disney, najbardziej czekam na wszelkie animacje. Forces of Destiny  jest jednak wyjątkowa, bo będzie opowiadała o kobietach ze świata Star Wars.

Fani bardzo często przerabiają zwiastuny popularnych filmów i seriali. Dają w ten sposób upust swojej kreatywności. Jednak czegoś takiego, jak trailer Star Wars: The Last Jedi wykonany na poczciwym Apple II, jeszcze nie widziałem.

Drugi spin-off sagi Star Wars powstaje w bólach. Zmiana reżysera mnie zbytnio nie przeraziła i uznałem to za dobrą wiadomość, ale ostatnie informacje o tym, że Lucasfilm nie jest zadowolony z odtwórcy głównej roli, nie napawają optymizmem.

Stephen Hawking już od jakiegoś czasu obwieszcza, że ludzkości zostało raptem 100 lat egzystencji na Ziemi i jedynym ratunkiem jest kosmiczna emigracja w poszukiwaniu lepszych światów. Dałem się ponieść wyobraźni i wybrałem kilka fikcyjnych planet z filmów, które, moim zdaniem, (prawie) idealnie nadawałyby się do zamieszkania.

Raptem wczoraj przekazaliśmy wam niepokojącą wiadomość: LucasFilm zwolnił dwójkę reżyserów pracujących nad gwiezdnowojennym filmem o Hanie Solo. Dziś spieszymy z dobrymi wieściami: za kamerą stanie mistrz Ron Howard.

Aktorzy zostali wybrani, scenariusz napisany, a na planie filmowym zapadł pierwszy klaps. Po wielkim sukcesie Rogue One wszystko wskazywało na to, że Han Solo nie napotka na żadne problemy. Stało się inaczej. Reżyserski duet odpowiedzialny za film poróżnił się z wytwórnią, po czym zrezygnował ze współpracy.

Z okazji premiery filmu Król Artur: Legenda miecza przypominam najbardziej kultowe i najlepsze sceny pojedynków na miecze w historii kina.

Tam, gdzie jest woda, jest życie. Gdzie jest życie, mają szansę wykształcić się zaawansowane formy organizmów. Jeżeli myśleliście, że Luke Skywalker był na wyspie sam jak palec, musicie zweryfikować swoje przypuszczenia.

Darth Vader, Han Solo, księżniczka Leia, R2-D2 i C-3PO… to świetnie wymyślone postacie były kluczowe dla sukcesu pierwszej trylogii Gwiezdnych wojen. Cieszę się, że Colin Trevorrow o tym nie zapomniał.

Miecz świetlny Luke’a Skywalkera stał się jedną z najbardziej ikonicznych broni w historii kina. A teraz wykorzystany w Gwiezdnych wojnach i Imperium kontratakuje rekwizyt trafia na aukcję. Chętnych nie brakuje.

Marvel dał się poznać jako niezwykle zachowawczy wydawca komiksów, jeżeli chodzi o Gwiezdne wojny. O ile w świecie własnych superbohaterów firma robi gigantyczne przetasowania, tak zeszyty z logo Star Wars stały się nijakie, przewidywalne i bezpieczne. To nareszcie się zmienia, za sprawą świetnej serii Darth Vader.