Przemysław Dobrzyński

Lata 80. to przede wszystkim czas ekspansji nowoczesnego kina rozrywkowego. To wtedy filmowcy nauczyli się marzyć i komunikować z młodym, żądnym przygód widzem. I takie też były ówczesne filmy. Nie tak wybitne pod względem artystycznym, jak w poprzednich dekadach, ale zabierające widownię do magicznych krain.

Idą święta. Czas prezentów. Jeśli zastanawiacie się nad idealnym podarunkiem dla kinomana w 2018 roku to polecam poważne rozważenie… pudełkowych wersji filmów na Blu-ray.

Lata 90. w kinie to idealna mikstura inspiracji arcydziełami z lat 70. oraz rozrywkowymi majstersztykami z lat 80. A gdy dodamy do tego bujnie rozwijające się (na całym świecie) kino niezależne, otrzymamy jedną z najlepszych dekad w dziejach kina. 

Nowy film Agnieszki Smoczyńskiej, znanej z ekstrawaganckiego debiutu „Córki dancingu”, przynosi ze sobą odmienny ton. „Fuga” to przeszywający skórę dramat o kobiecie, która straciła pamięć o całym swoim wcześniejszym życiu.

Świetny aktor młodego pokolenia, Paul Dano, debiutuje jako reżyser. „Kraina wielkiego nieba” to aktorska uczta (głównie dzięki kapitalnej kreacji Carey Mulligan) i przemyślany artystycznie dramat o rozpadzie rodziny.

Szef ds. treści serwisu Netflix ewidentnie odpłynął na fali samozachwytu, bo już dawno nie słyszałem równie kuriozalnej wypowiedzi. Ted Sarandos twierdzi bowiem, że widzowie pokochają film „Roma” oglądając go na swoich smartfonach.

W najnowszym wywiadzie dla serwisu Deadline twórca takich filmów jak "Avengers: Wojna bez granic" czy "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" wyraził swój smutek z powodu faktu, że 2-godzinne filmy odchodzą powoli do lamusa. Tylko czy rzeczywiście jest to aż tak zły proceder?

Widowiskowy i skromny zarazem. Imponujący rozmachem i jednocześnie intymny. Chwilami zabawny, poruszający, smutny i przede wszystkim piękny. "Roma" to wybitne dzieło sztuki filmowej i najbardziej osobiste dzieło twórcy "Grawitacji".

Nie jest to wcale takie bezsensowne posunięcie. Rosyjski minister kultury postuluje potrzebę ograniczania dystrybucji amerykańskich produkcji, aby zrobić miejsce dla rodzimych filmów.

W naszej rzeczywistości A.D. 2018 uroczo przestarzały i zwyczajnie kiepski "Venom" stał się jednym z najbardziej kasowych filmów komiksowych wszech czasów. Dlaczego?

Czy świat potrzebuje kolejnego filmu o banicie z Sherwood walczącym z szeryfem Nottingham w 2018 roku? "Robin Hood: Początek" przynosi nam łamiącą wiadomość – nie, nie potrzebuje. Proszę, zostacie już tę historię w spokoju.

Film "Mowgli: Legenda dżungli", który 7 grudnia trafi na Netfliksa, raczej mało kogo zainteresuje. No chyba, że macie sentyment do dzieła Rudyarda Kiplinga i nie widzieliście niedawnej, zdecydowanie lepszej wersji Disneya z 2016 roku.

Przygotujcie się na film o waszym ulubionym superbohaterze z sąsiedztwa, jakiego jeszcze nie widzieliście. "Spider-Man Uniwersum" wygląda obłędnie i opowiada naprawdę dobrą i angażującą historię.

Ostatni miesiąc 2018 roku to nie tylko świąteczna gorączka. W kinach i w telewizji będzie tyle ciekawych propozycji, że nie warto nawet myśleć o tym, by ponownie siadać do oglądania „Kevina samego w domu”.

Nie są to wprawdzie potwierdzone informacje, ale być może coś jest na rzeczy. Według Super Expressu włoscy producenci chcą sfinansować kontynuację filmu "Kler".

Najnowsza propozycja HBO to film "McKellen: Odegrać życie", w którym uwielbiany na całym świecie aktor opowiada o życiu i rolach. Przyjemny to seans, choć zdecydowanie za krótki.

Z okazji premiery filmu "Creed II" przyjrzałem się ponownie serii produkcji z uniwersum Rocky’ego, które doczekało się już aż 7 odsłon. Rocky jest z nami już ponad 40 lat. Przez ten czas dostarczył widzom wielkich emocji i zapierających dech pojedynków na ringu. Przypomnijmy je sobie.

Na HBO możemy obejrzeć dokument "McKellen: Odegrać życie", opowiadający historię życia i twórczości jednego z najpopularniejszych i najbardziej uwielbianych aktorów naszych czasów. Jeśli dla was Ian McKellen to tylko Magneto albo Gandalf, zapraszam do tekstu poniżej, gdzie poznacie więcej jego znakomitych ról.

Skończyły się czasy, kiedy wszyscy narzekaliśmy na filmy o superbohaterach w ugrzecznionej wersji PG-13. Once Upon a Deadpool zapowiada się na film w PG-13, który absolutnie chcę obejrzeć.

Wspaniały prezent z okazji 200. urodzin powstania arcydzieła Mary Shelley zaprezentowała nam właśnie Biblioteka Kongresu. Udało im się bowiem w pełni odtworzyć film "Frankenstein" z 1910 roku, który przez dekady uznawany był za zaginiony.