Jest szansa, że powstanie Kler 2. Włosi chcą wyprodukować kontynuację przeboju Smarzowskiego
Nie są to wprawdzie potwierdzone informacje, ale być może coś jest na rzeczy. Według Super Expressu włoscy producenci chcą sfinansować kontynuację filmu "Kler".
Jakkolwiek kuriozalnie to brzmi, kontynuacja filmu "Kler" nie jest niczym, co powinno nas specjalnie dziwić. Film Wojtka Smarzowskiego wywołał narodową dyskusję, masę kontrowersji i stał się najgłośniejszym polskim filmem od niepamiętnych czasów.
Co istotne, z perspektywy producentów, okazał się jednym z najbardziej kasowych polskich filmów wszech czasów. W Polskich kinach zobaczyło go aż 5 mln widzów (rekord XXI wieku). Przełożyło się to na rekordowy zysk wielkości ponad 100 mln zł. Co więcej, pokazywany jest też w kinach zagranicą, gdzie radzi sobie świetnie. W samej tylko Wielkiej Brytanii i Irlandii zarobił prawie 5 mln zł.
O rekordach filmu "Kler" zrobiło się głośno na całym świecie. Fakt, że zwrócili na niego uwagę także zagraniczni producenci, nie jest wcale niczym nadzwyczajnym.
Jak podaje Super Express, włoscy producenci gotowi są wyłożyć na produkcję filmu "Kler 2" aż 20 mln euro. Akcja miałaby się tym razem przenieść do Watykanu.
Ponoć Włosi są nadzwyczaj chętni, by twórcy filmu w podobnym stylu opowiedzieli o przewinieniach i mrocznych stronach stolicy apostolskiej. Jest nawet ku temu rozwojowi wydarzeń otwarta fabularna furtka, jako że jeden z bohaterów "Kleru", grany przez Jacka Braciaka ksiądz Leszek, wyjeżdża właśnie do Watykanu.
Różnica w budżetach byłaby więc ogromna. Pierwszy "Kler" kosztował 10 mln zł., więc kwota proponowana przez Włochów na kontynuację jest aż 8 razy większa.
Pozostaje nam więc na tym etapie śledzić rozwój wydarzeń. Można też zacząć zastanawiać się, jak powinien brzmieć tytuł filmu. Bo może sam "Kler 2" nie wystarczy? Może np. "Kler 2: Mroki Watykanu"? Albo "Kler 2: Papieski spisek"?