REKLAMA

Ledwo wyszła z więzienia i znów została zatrzymana. Co robi prawdziwa oszustka z serialu "Kim jest Anna?"

"Kim jest Anna" to jeden z najgłośniejszych w ostatnich dniach seriali od platformy Netflix. Jest on inspirowany historią Anny Sorokin, która jako Anna Delvey oszukała wielu bogatych ludzi i arcybogatych instytucji. Kobieta trafiła za kratki, ale też stała się... gwiazdą. Co obecnie robi Anna Sorokin?

co robi anna sorokin kim jest anna
REKLAMA

"Kim jest Anna?" jest miniserialem Netfliksa inspirowanym historią fałszywej dziedziczki fortuny Anny Sorokin. Jako Anna Delvey oszukała nowojorskie elity, hotele i banki, za co w końcu trafiła za kratki. Nie siedziała w więzieniu zbyt długo. Co się z nią teraz dzieje? Całkiem nieźle jej się wiedzie, bo Netflix spłacił jej długi i choć znów została aresztowana, to stała się gwiazdą.

REKLAMA

Serial "Kim jest Anna?" składa się z 9 odcinków i nie jest najwybitniejszą produkcją Netfliksa i jego showrunnerki Shondy Rhimes. Przedstawia jednak historię, od której trudno się oderwać. Dwudziestoparolatka z Rosji udawała w Stanach córkę niemieckiego milionera (jej tata tak naprawdę był kierowcą ciężrówek, a teraz prowadzi własny biznes w branży grzewczej).

Anna Sorokin była tak dobra w roli dziedziczki fortuny Anny Delvey (w miniserialu jest grana przez Julię Garner), że naciągnęła bogaczy, hotele i banki z Stanach na gigantyczne kwoty. Teraz, pomimo kryminalnej przeszłości, robi karierę i jeszcze nieraz o niej usłyszymy.

Anna Sorokin przez kilka udawała milionerkę Annę Delvey. Oszukiwała banki, hotele i przyjaciół.

Jako Anna Delvey latała prywatnymi odrzutowcami, bywała na salonach i mieszkała w drogich hotelach. Przez prawie cztery lata oszukiwała wszystkich, zapewniając, że ma dostęp do wartego wiele milionów dolarów funduszu powierniczego. Ponadto fałszowała wyciągi bankowe i wystawiała lipne czeki. Podając się za niemiecką dziedziczkę fortuny opiewającej na 60 mln dolarów w aktywach, chciała wyłudzić 22 miliony dolarów na swoją fundację.

Aresztowano ją w 2017 roku, a dwa lata później uznaną winną 8 zarzucanych czynów, w tym kradzieży o znacznym rozmiarze (II stopnia – prawo nowojorskie), usiłowania kradzieży i kradzieży usług (m.in. chodzi o niepłacenie za hotele). Łącznie przywłaszczyła sobie ponad 200 tysięcy dolarów okłamując instytucje finansowe.

Uniewinniono ją z dwóch najcięższych oskarżeń: próby kradzieży o znacznym rozmiarze (I stopnia) związanego z wnioskiem kredytowym w City National Bank i naciągnięcia swojej przyjaciółki, Rachel DeLoache Williams. Kobieta została niejako zmuszona do opłacenia ich wspólnych wakacje w Monako za 62 tysiące dolarów. Anna zapewniała ją, że to ona sfinansuje wszelkie luksusy, ale "zapomniała" poinformować bank, że leci za granicę i niby zablokowano jej kartę.

Co robi Anna Sorokin vel Delvey? Wyszła z więzienia, ale trafiła do ICE. Grozi jej deportacja.

Sorokin może i dostała surowy wyrok, ale nie siedziała długo za kratkami. 9 maja 2019 roku sąd skazał ją na 4 do 12 lat więzienia (2 odsiedziała w areszcie), zapłatę 24 tysięcy dolarów grzywny i 199 tysięcy odszkodowania. Nawet w czasie procesu starała się wyglądać jak miliony monet, a swoje kreacje konsultowała ze swoją stylistką.

Z więzienia wyszła 11 lutego 2021 roku. Niedługo jednak cieszyła się wolnością, bo już w marcu trafiła do ICE (Immigration and Customs Enforcement). To areszt urzędu imigracyjnego, który jest dobrze znany widzom "Orange is the Black". Anna Sorokin trafiła tam, bo jej wiza utraciła ważność.

Według najnowszych doniesień z amerykańskich mediów nadal tam przebywa (potencjalnie grozi jej deportacja do Niemiec, gdzie mieszka jej rodzina). Co nie znaczy, że jest zupełnie odcięta od świata. Na początku lutego napisała artykuł dla "Insidera", w którym opisała, co u niej słychać.

Czy wspomniałam, że jestem jedyną kobietą w areszcie ICE w całym więzieniu? Powiedzcie mi, że jestem wyjątkowa, nie mówiąc, że jestem wyjątkowa

- napisała Anna Sorokin.

Anna Delvey stała się celebrytką. Przybywa jej followersów na Instagramie, a Netflix spłacił jej długi

Netflix zapłacił jej 320 tysięcy dolarów za prawa do ekranizacji i bycia przy serialu "Kim jest Anna?". Oszustka nie dostała jednak tych pieniędzy do ręki i zostały zamrożone na koncie. To kolejny kruczek, który jest charakterystyczny dla Nowego Jorku. Nazywa się "Son of Sam law" ("Prawo Syna Sama") i jego nazwa pochodzi od ksywki słynnego seryjnego mordercy Davida Berkowitza. Zostało ustawione w 1977 roku po to, by przestępcy nie zarabiali na swoich zbrodniach.

Sąd jednak zgodził się odmrozić pieniądze pod warunkiem, że Sorokin wyda je na spłatę długów. "Insider" ustalił, że wypłaciła odszkodowanie bankom i opłaciła grzywnę (łącznie 223 tys. dolarów). 75 tysięcy poszło na jej prawnika, a reszta na koszty sądowe, więc ostatecznie została praktycznie z niczym. Przynajmniej jeśli chodzi o gażę od Netfliksa, na którą pośrednio zrzucili się wszyscy subskrybenci.

REKLAMA

Kariera Anny Sorokin nabiera rozpędu. Z każdym dniem przybywa jej obserwujących na Instagramie (obecnie ma ich ok. 260 tys.). Na deskach londyńskiego teatru w zeszłym roku wystawiono o niej sztukę "Anna X", a HBO pracuje nad swoją ekranizacją tej historii. Prawdopodobnie będzie opowiedziana z perspektywy ex-przyjaciółki Rachel Williams, bo stacja kupiła prawa do jej książki "My Friend Anna".

Serial "Kim jest Anna?" jest też od kilku dni najpopularniejszą produkcją na Netfliksie. Widział go też sama Sorokin, o czym opowiedziała (na video czacie) "Cosmopolitanowi". Powiedziała, że "dziwnie jest oglądać swoje życie należące do kogoś innego", a także, że to "dobre ćwiczenie w odpuszczaniu". Zastanawiała się też, czy faktycznie jest tak nieznośna i przyznała, że "nie wiem, czy mogłabym się zaprzyjaźnić z samą sobą".

Serial "Kim jest Anna?" można obejrzeć na Netfliksie.

* zdjęcie główne: Netflix, www.instagram.com/theannadelvey/

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA