REKLAMA

Film Kler zarobił na hejcie już 20 mln złotych

Kler Wojciecha Smarzowskiego jeszcze przed premierą wywołał ogromne kontrowersje. Hejt wymierzony w twórców im jednak nie przeszkadza. Pokazał to Jacek Braciak podczas wizyty w talk-show Kuby Wojewódzkiego.

jacek braciak patryk vega polityka
REKLAMA

Kler wciąż jeszcze nie trafił do polskich kin, a już można ogłosić, że będzie najważniejszym polskim filmem tego roku. Przede wszystkim z uwagi na falę nienawiści i cenzury, jaką rozpętali wrogowie produkcji przed jej obejrzeniem. Co zabawne, wszystko to jest tak naprawdę darmową promocją dzieła Smarzowskiego.

REKLAMA

Jak wyliczył Press-Service Monitoring Mediów na zlecenie portalu Gazeta.pl, dystrybutor Kleru oszczędził wiele na de facto darmowej reklamie w mediach. Od 1 lipca do 26 września powstało prawie 4,8 tys. publikacji o filmie Smarzowskiego (w radiu, telewizji i internecie), a ta liczba stale rośnie.

Gdyby obliczyć szacunkowy ekwiwalent reklamowy wszystkich tych medialnych doniesień, to ten równałby się 19,7 mln zł.

Nawet najbardziej nienawistne publikacje dokładają się do sukcesu Kleru. A wczorajszy występ Jacka Braciaka u Wojewódzkiego tylko pogłębi hejt wobec twórców.

Braciak wciela się w filmie w rolę księdza Lisowskiego. To zaskakujący, mocny i głęboki występ. Spory na temat tej postaci będą się toczyć zapewne jeszcze przez długie miesiące. Sam aktor przyjął jednak postawę typową dla polskiego aktora, czyli: bez komentarza. Zapytany przez Kubę Wojewódzkiego, czy nie obawia się o swój wizerunek po występie w Klerze, odparł:

Porównanie Kleru do chrześcijańskiego moralitetu oburzy przeciwników filmu chyba nawet bardziej niż pierwsze, obelżywe zdanie. Recenzenci filmu od samego początku wskazują na elementy ekumeniczne w dziele Smarzowskiego, ale nie przeszkadza to prezesowi TVP czy Katolickiemu Stowarzyszeniu Dziennikarzy mówić o antypolskiej, antyklerykalnej i tandetnej opowieści.

 class="wp-image-205471"

W swoim zaślepieniu nie są oczywiście w stanie dostrzec, że sami dokładają się do sukcesu znienawidzonego filmu.

Kler będzie miał tym więcej widzów, im więcej się będzie o nim mówiło jako o czymś społecznie ważnym i bulwersującym. Cenzura i nawoływanie do bojkotu nie mają wielkiego sensu, bo przecież przeciwnicy filmu Smarzowskiego i tak by na niego nie poszli do kin.

REKLAMA

Świadczy o tym najlepiej ich pośpiech w komentowaniu filmu, którego nie widzieli. Na całe szczęście to zamieszanie toczy się tym razem wokół produkcji naprawdę udanej i naprawdę ważnej. Zawsze to lepiej, niż jakbyśmy znowu mieli kłócić się o kolejny produkcyjniak Patryka Vegi.

Kler trafi do kin już w ten piątek, 28 września 2018 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-02T17:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T14:06:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T12:36:39+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T18:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T15:27:49+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T13:05:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T11:57:44+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T08:30:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T20:14:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T16:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:36:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:07:50+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:57:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:42:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:57:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:11:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T09:23:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T14:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T13:46:55+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA