REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Stanowski opublikował pierwszy film po odejściu z Kanału Sportowego. Dlaczego odszedł?

Niedawno Krzysztof Stanowski pożegnał się z Kanałem Sportowym. W międzyczasie nie brakowało wielu domysłów i sugestii, dlaczego rozstał się ze współpracownikami. Sam zainteresowany postanowił na kanale Weszło TV wyjaśnić w pierwszym filmie, co takiego się stało, że zdecydował się odejść z Kanału Sportowego. Zdradził, że jego relacje z kolegami z pracy nie były najlepsze.

10.11.2023
18:26
Krzysztof Stanowski
REKLAMA

Krzysztof Stanowski w najnowszym filmie zdecydował się poruszyć kulisy odejścia z Kanału Sportowego. Wcześniej mówił o tym temacie w mediach społecznościowych, zapowiadając, że nagra odpowiedź. Jak powiedział, tak zrobił. Odejście Stanowskiego z KS ma związek z kwestiami finansowymi oraz panującą w redakcji atmosferą. Jak się również okazuje, sprawy z rozliczeniami spowodowały, iż zaczął myśleć o odejściu. Stanowski przytoczył też treść listu, jaki wysłał do swoich współpracowników.

REKLAMA

Stanowski zdradził kulisy odejścia z Kanału Sportowego

Czasem mówiłem wam wprost, czasami sugerowałem, że nie podoba mi się model rozliczeń, który jest całkowicie, ale to całkowicie oderwany od pracy i jej efektów. Ja osobiście lubię tworzyć, lubię robić, mam pomysły, a znalazłem się w momencie, w którym sam siebie hamowałem, bo nie czułem się traktowany fair

- tak brzmi fragment listu.

Stanowski powiedział, że jego filmy mają o wiele lepsze wyniki od pozostałych, lecz przychody są niesprawiedliwie wypłacane. Kontrowersyjny dziennikarz wspomniał też o napiętych relacjach z kolegami. Ci mieli go nie lubić.

Więcej o Krzysztofie Stanowskim przeczytasz w Spider's Web:

Nie działamy w super atmosferze. Tak naprawdę nie jesteśmy nawet kolegami albo nimi co najwyżej bywamy. Tomek zresztą za każdym razem gdy tylko się napił, od razu wyznawał, że mnie nienawidzi (to cytat). Zadawałem sobie pytanie, po co pracować z kimś, kto mnie nienawidzi? Mateusz miał, ma i będzie miał problem ze mną, z Weszło, z moimi pracownikami. Problem, którego nie umiem zdiagnozować i go rozwiązać. Ale on nie zniknie. Mam dość toksyn, agresji słownej, obmawiania, intryg. Uznałem, że muszę się usunąć. Nie chciałem robić scen - brzmi fragment listu wysłanego do kolegów.

Dziennikarz zdradził też, że zaproponował odkupienie udziałów Mateusza Borka, lecz ten odrzucił ofertę. Miał mu też zaproponować sprzedaż swoich udziałów za niższą kwotę, niż sam wcześniej zaoferował. Nie udało się ubić transakcji.

W filmie padają też przykre słowa w stosunku do zwolnienia mamy Stanowskiego, która w Kanale Sportowym pracowała jako księgowa. Miała zostać zwolniona po tym, jak polubiła jeden z wpisów krytykujących resztę właścicieli KS. Choć mama Krzysztofa usunęła polubienie z mediów społecznościowych, nie wróciła do pracy.

Zwolniliście moją mamę z pracy, zwolniliście moich kolegów z pracy. Nie chcieliście mi wypłacić wynagrodzenia za czas wypowiedzenia, na jakie zasłużyłem, pracując przez te cztery lata. I opowiadaliście o mnie bzdury. Ja o was nic nie mówiłem. Odliczałem sobie dni do mojego projektu, a wy nie mogliście tego znieść, że będę miał swój nowy projekt. Wkurzało was to, a ja o was słowa nie powiedziałem. A wy ciągle, co program… W końcu Mateusz się odpalił i poszedł po bandzie. Mówiąc szczerze, w oczach biznesu skompromitował się doszczętnie - tłumaczy Stanowski na swoim kanale. Stanowski dodał też, że z jego perspektywy Kanał Sportowy robiła zazdrość.

Po słowach Stanowskiego o byłych już współpracownikach, odnosi się wrażenie, że bardzo napięte relacje miał z Mateuszem Borkiem. Mateusz mówił, że w firmie, w której jest wspólnikiem, nikt nigdy nie będzie zarabiał więcej od niego. To jest tak głupie, małostkowe, że trudne aż do skomentowania. Ale tu nie chodziło o logikę, a o czyste ego - tłumaczył.

Stanowski rusza z dużym projektem na YouTube

REKLAMA

Po tym, gdy Stanowski rozstał się z KS założył swój projekt, kanał Zero, który pełną parą ma ruszyć w lutym 2024 roku. Już teraz na Twitterze zaprosił, a także poprosił fanów o subskrypcję kanału YouTube. W kilkadziesiąt godzin zebrał ponad 100 tys. subsrybentów.

Dzień dobry, chciałem was bardzo grzecznie poprosić o zostawienie suba na Kanale Zero. To nie jest żadna moja kariera solo, tylko największy projekt, jaki do tej pory sobie wymyśliłem. A już na pewno taki, który najbardziej mnie kręci. Zaangażowanych w niego będzie mnóstwo świetnych osób. Na szczegóły przyjdzie czas. Natomiast wasze suby pozwolą mi nadać odpowiedni rozmach i ułatwią rozmowy ze sponsorami. Jeśli więc znacie kogoś, kto lubił mnie oglądać to też możecie w moim imieniu o takiego suba poprosić. Z góry dziękuję - pisał.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA