REKLAMA

Will Smith odrzucił rolę w kultowym filmie Nolana. Nie zrozumiał fabuły

Will Smith już kilkakrotnie odmówił propozycjom ról w filmach, które później przeszły do historii kina. Osobiście pozbawił swoje portfolio przełomowych projektów - nic zatem dziwnego, że mówi się o nim, iż raczej nie ma zbyt dobrego gustu w kwestii scenariuszy. Teraz okazało się, że gwiazdor odpuścił jeszcze jeden wielki hit. 

will smith incepcja
REKLAMA

W niedawnym wywiadzie Will Smith z rozbrajającym spokojem opowiedział o jeszcze jednym uwielbianym (i dla wielu już kultowym) filmie, w którym nie wystąpił, bo najzwyczajniej w świecie nie ma nosa do dobrych skryptów i konsekwentnie odmawia udziału w projektach, które później okazują się docenionymi przez krytyków i widzów hitami.

O którą perłę chodzi tym razem?

REKLAMA

Will Smith mógł wystąpić w Incepcji. Dlaczego odpuścił?

Chyba nigdy wcześniej nie mówiłem tego publicznie, ale powiem teraz […] Chris Nolan najpierw przyniósł „Incepcję” do mnie. I… nie zrozumiałem tego filmu. Teraz, kiedy o tym myślę, to właśnie te obrazy o alternatywnych rzeczywistościach - one źle się sprzedają w rozmowie. Ale boli mnie to, boli mnie ta dwójka.

Ta „dwójka” - wyjaśnię kontekst - dotyczy dwóch głośnych obrazów, które Smith odrzucił, bo brzmiały dla niego niezrozumiale podczas tzw. pitchu - spotkania, na którym twórcy przedstawiali mu główne założenia planowanej produkcji. W tym wypadku chodziło konkretnie o wspomnianą „Incepcję” oraz „Matrixa” - kolejnego klasyka sci-fi, któremu aktor odmówił na rzecz... potworka pod tytułem „Bardzo dziki zachód”. Otwarcie przyznał, że nie trafiła do niego prezentacja Wachowskich, nie załapał jej - była pełna „dziwnych gestów i mętnych filozoficznych odniesień”.

To była pierwsza tak spektakularna wpadka - niestety, wygląda na to, że z czasem Smith nie wykształcił w sobie szóstego zmysłu do filmów, które wywierają wielki wpływ na popkulturę. Zagraniczne media drwią, że przez ostatnie dwie dekady artysta z wielką wprawą unikał wielkości.

REKLAMA

Przypomnę, że „Incepcja” zarobiła na świecie 900 mln dol., zdobiła cztery Oscary i umociła pozycję Leonardo DiCaprio jako poważnego aktora z najwyższej półki.

Wśród innych nieroztropnie odtrąconych propozycji znalazła się też... tytułowa rola w „Django” Quentina Tarantino. Ba, twórca „Pulp Fiction” napisał ją specjalnie z myślą o tym aktorze. O tej sytuacji pisano dosłownie: „To trochę tak, jakby Picasso naszkicował cię w swoim arcydziele, a ty odpowiedziałbyś: to nie dla mnie”. Smith odmówił ponoć z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że obraz wydawał mu się zbyt brutalny, a po drugie dlatego, że według niego Django wcale nie był faktycznym głównym bohaterem produkcji. 

Czytaj więcej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-16T19:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T14:37:13+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:39:23+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:08:10+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T11:45:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T11:19:54+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:53:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T04:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T20:29:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T16:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T14:51:09+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T14:07:33+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T11:59:31+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T10:15:01+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T09:33:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T04:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T03:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T21:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T20:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T19:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T12:58:56+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T12:20:34+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T10:16:50+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T09:18:43+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA