„Wiedźmin 4” jest DEI, a Ciri "woke". Wyjaśniamy, co przeszkadza graczom, choć to żenujące
Ostatniej nocy w sieci nieoczekiwanie zadebiutował zwiastun gry „Wiedźmin 4”. Jak wiele i wielu z nas mogło się domyślać, główną bohaterką nowej odsłony została Ciri, podopieczna, a właściwie przybrana córka Geralta z Rivii. Zwiastun spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, choć oczywiście nie zabrakło też głosów krytycznych – czasem sensownych, a czasem wręcz niedorzecznych. Ta druga, najwyraźniej bardzo delikatna i wrażliwa na niuanse grupa, wzniosła już sztandary z przekreślonym hasłem „WOKE”. Dowodząc, że ani znajomość oryginału, ani logiczne rozumowanie nie jest ich najmocniejszą stroną.
Co się udało, a co załamuje w 2. sezonie "Wiedźmina"? Spoiler - negatywów jest znacznie więcej
„Wiedźmin” jest marką niezwykle istotną dla wielu Polaków i dlatego każda dyskusja o 2. sezonie serialu Netfliksa budzi olbrzymie emocje. Czasem bardzo niezdrowe emocje. Od premiery nowych odcinków minęło już jednak kilka dni i powoli nadchodzi czas na nieco spokojniejsze podsumowanie tego, co się udało, a co kompletnie nie wypaliło w nowym „Wiedźminie”.
Dziki Gon rozpoczął polowanie na Ciri. Wyjaśniamy zakończenie 2. sezonu "Wiedźmina"
Dziki Gon to koncept doskonale znany wszystkim fanom „Wiedźmina”. Wiedzą o nim gracze, świetnie kojarzą czytelnicy książek. Nawet w komiksach Dziki Gon jest obecny. Najważniejsza z sił polujących na moc Starszej Krwi prędzej czy później musiała pojawić się też w serialu. czy pod tym względem „Wiedźmin” stanął na wysokości zadania?
"Wiedźmin" zmienił znacznie więcej, niż myślicie. Wszystkie różnice między "Krwią elfów" i serialem
„Wiedźmin” w swoim 1. sezonie zajął się głownie adaptacją poszczególnych opowiadań z tomów „Ostatnie życzenie” i „Miecz przeznaczenia”. Wielu fanów liczyło więc, że 2. sezon „Wiedźmina” od Netfliksa zaczerpnie więcej z głównej sagi Andrzeja Sapkowskiego. W rzeczywistości „Krew elfów” stanowi tutaj jednak luźną inspirację, a różnic między dziełami jest mnóstwo. Co zmienili twórcy „Wiedźmina” względem książek?
Gdzie ta Ciri z "Wiedźmina", którą pokochały miliony? Freya Allan w 2. sezonie gra "okropecznie"
Freya Allan wcielająca się w Ciri w 1. i 2. sezonie „Wiedźmina” pod wieloma względami stała przed najtrudniejszym wyzwaniem ze wszystkich aktorów w obsadzie. Wszystko przez tragiczną w skutkach decyzję twórców, by postarzeć Lwiątko z Cintry względem sagi Andrzeja Sapkowskiego. Dlatego współczuję brytyjskiej aktorce, ale nie jestem w stanie jej chwalić.
Freya Allan nie chce grać Ciri w "Wiedźminie" zbyt długo: "Mam ustaloną granicę"
Już jutro na Netfliksie premiera 2. sezonu „Wiedźmina”, a tymczasem sieć bombardowana jest nowymi klipami, newsami i fragmentami wywiadów. W jednym z nich, wcielająca się w Ciri, Freya Allan poruszyła temat swojej roli. Aktorka nie chce być związana z serialem zbyt długo. Dlaczego?