Tę scenę ze „Spider-Mana” trzeba było powtarzać aż 156 razy. Aż trudno uwierzyć, że się udało
Premiera filmu „Spider-Man”, gdzie to Tobey Maguire wcielał się w rolę człowieka-pająka, miała miejsce w 2002 roku. Minęło już zatem ponad 20 lat, a jedna scena wciąż wzbudza całkiem duże zainteresowanie. Jest ona nie tylko pokazem niesamowitej zręczności, ale też determinacji. Ekipa filmowa musiała powtarzać ją aż 156 razy, żeby osiągnąć zamierzony efekt.
Spider-Man może wrócić i nie będzie to Tom Holland. Reżyser dzieli się przypuszczeniami
Ogromny sukces filmów z serii „Spider-Man” z Tomem Hollandem w tytułowej roli z pewnością ucieszył twórców. Widzowie byli zachwyceni przede wszystkim tym, że mogli w końcu w jednym momencie zobaczyć wszystkich aktorów, którzy do tej pory wcielili się w filmowe wersje superbohatera. Całkiem możliwe więc, że jeden z nich ponownie wróci na ekrany. Czy Tobey Maguire znów zagra Spider-Mana?
Thomas Haden Church mówi o "Spider-Manie 4". Czy ekipa Sama Raimiego znów się spotka?
Thomas Haden Church wypowiedział się temat swojego potencjalnego udziału w filmie „Spider-Man 4”. Odtwórca roli Sandmana w 3. części trylogii w reżyserii Sama Raimiego wierzy, że kolejna odsłona kultowej historii o Człowieku Pająku mogłaby powstać.
Nawet nie wiedzieliście, że czekacie na ten film. Adam Driver skopie gadzie tyłki dinozaurów
„65” to nowy film produkcji Sama Raimiego z Adamem Driverem w roli głównej, o którego istnieniu dowiedziałem się – przyznaję ze wstydem – dopiero dziś, wraz z premierą jego zwiastuna. Rzecz w tym, że będzie to dość wyjątkowe dzieło w portfolio popularnego aktora. Gwiazdor będzie w nim, uwaga, naparzać się z dinozaurami.
"Doktor Strange 2" to horror? Tak, dokładnie taki, jakiego potrzebowaliśmy
Być może „Doktor Strange w multiwersum obłędu” nie jest pełnokrwistym horrorem. Ma jednak w sobie na tyle grozy, że powinien zadowolić fanów gatunku. Sam Raimi mnoży nawiązania przede wszystkim do własnej twórczości i serwuje nam najlepsze cameo w MCU, odkąd Stan Lee nazwał Tony’ego Starka Stankiem w „Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów”.
"Doktor Strange w multiwersum obłędu" to najodważniejszy film MCU, ale fani się wściekną
Film „Doktor Strange w multiwersum obłędu” zapowiadano jako produkcję, która wreszcie odmieni Marvel Cinematic Universe i wprowadzi serię w nowy rozdział. Po jej obejrzeniu mogę zdradzić, że nie wszystkie te nadzieje udało się spełnić. Ale Sam Raimi i tak dostarczył widowisko godne waszej uwagi. To zdecydowanie nie jest negatywna recenzja, choć spodziewam się skrajnie różnych reakcji fanów Marvela.