REKLAMA

Starz zamawia drugi sezon "Ash Vs. Evil Dead" jeszcze przed premierą pierwszego

Do premiery jednej z najciekawiej zapowiadających się tegorocznych produkcji serialowych, "Ash Vs. Evil Dead", pozostały dwa dni. Tymczasem, nie czekając na jej wyniki oglądalności i opinie widzów, Starz zamówiło drugi sezon. To odważne posunięcie, za sprawą którego stacja może wbrew pozorom więcej zyskać, niż stracić.

Starz zamawia drugi sezon Ash Vs. Evil Dead jeszcze przed premierą pierwszego
REKLAMA
REKLAMA

"Ash Vs. Evil Dead" będzie kontynuacją kultowej trylogii horrorów Sama Raimiego zatytułowanej "Martwe zło". W pierwszej części z 1981 roku grupa studentów przybywa do opuszczonej chatki w lesie, gdzie odnajdują tajemniczą księgę. Za jej pomocą budzą demony, z którymi muszą się zmierzyć. Akcja serialu będzie się rozgrywać trzydzieści lat po tych wydarzeniach. W roli głównego bohatera, Ashleya J. „Asha” Williamsa, powróci Bruce Campbell, który ponownie będzie musiał stawić czoła piekielnej armii.

Pierwszy sezon "Ash Vs. Evil Dead", którego twórcą jest Sam Raimi we własnej osobie, będzie składał się z dziesięciu 30-minutowych odcinków. O możliwości stworzenia kolejnych serii mówiło się już od dawna, jednak decyzję w tej sprawie uzależniano od wyników oglądalności. Starz postanowiło jednak postawić wszystko na jedną kartę i wczoraj ogłoszono, że drugi sezon serialu został już zamówiony. Na pierwszy rzut oka wygląda to dość ryzykownie - jeśli "Ash vs Evil Dead" nie spodoba się widzom, stacja może przecież utopić pieniądze. Jednak w rzeczywistości Starz raczej nie ma się czego obawiać. Mało tego, na takim posunięciu może w zasadzie tylko zyskać. Dlaczego?

ash vs. evil dead
REKLAMA

Przede wszystkim dlatego, że to czytelny sygnał, że stacja jest pewna tej produkcji, co może przekonać telewizje spoza USA do wykupienia praw do jej emisji, a widzów - do zainteresowanie się nią. Recenzje krytyków, którzy mieli okazję oglądać pilotażowy odcinek przedpremierowo nie są może hurraoptymistyczne, ale w zdecydowanej większości z nich serial został oceniony pozytywnie, co dobrze wróży. Jednak nawet gdyby "Ash Vs. Evil Dead" okazało się komercyjną lub artystyczną porażką, jest to show niskobudżetowe, nie dojdzie więc do niepowetowanych strat finansowych. A w najgorszym dla Starz wypadku - zamówienie zawsze można przecież anulować.

Tego, czy warto było czekać na "Ash Vs. Evil Dead", dowiemy się już w najbliższą sobotę, 31 października, kiedy to swoją premierę będzie miał pilot serialu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA