Seriale

25 lat. 25 lat wielkiej niewiadomej i domysłów. Wróciliśmy do miasteczka Twin Peaks. I jaki jest ten powrót?

Już jutro w HBO GO obejrzymy cztery pierwsze części 3 sezonu serialu Twin Peaks. Epizody, trwające łącznie około 4 godziny, zostaną udostępnione w usłudze o godzinie 3:00, równocześnie z premierą światową.

Przed nami chyba najgorętsza serialowa premiera ostatniej dekady, czyli trzeci sezon "Miasteczka Twin Peaks". Zanim jednak zajmiemy się oglądaniem, warto przypomnieć sobie na czym tak naprawdę zbudowany jest unikalny fenomen tej serii.

Twin Peaks wraca z trzecim sezonem. Nie mogę się doczekać premiery, ale niezmiernie się jej boję. Takie powroty po latach często wypadają słabo i nie są w stanie sprostać oczekiwaniom fanów.

Gdyby ktoś w 2007 roku powiedział mi, że za 10 lat wśród najgorętszych premier filmowych znajdą się takie odgrzewane kotlety jak Jurassic Park czy Bladerunner, to może bym uwierzył, ale… odgrzewanie tego samego dania w przypadku seriali?

Z okazji zbliżającej się premiery nowego sezonu Twin Peaks udałem się w podróż do niezwykłego umysłu jego twórcy - przed wami David Lynch i jego niezwykły świat wyobraźni i snów.

Pierwszy zwiastun serialu Młody Sheldon był jak kubeł zimnej wody wylany na głowę. Po jego obejrzeniu przestałem czekać na prequel The Big Bang Theory.

Już poprzednim, stworzonym specjalnie dla ShowMax, odcinkiem Ucha Prezesa nie byłem zachwycony, a najnowszy (i kończący zarazem pierwszy sezon) okazał się być równie nieporywający. 

Osoby doszukujące się wszechobecnej poprawności będą miały używane. Zwiastun Star Trek: Discovery przedstawia zupełnie nową główną bohaterkę. Michael Burnham to pierwsza oficer na pokładzie statku, który spotka Klingonów. Zapowiada się fenomenalnie.

Wiadomość dnia to bez wątpienia Wiedźmin, którego dla Netfliksa wyprodukuje polskie studio Platige Image, z Bagińskim jako jednym z reżyserów. Powstaje pytanie - kto zagra Geralta z Rivii? Mamy kilku solidnych kandydatów.

Piąty sezon House of Cards obejrzałem w dwa dni. Serial znów wciągnął mnie jak bagno. Od oglądania, jak wpadają na swoje miejsce kolejne elementy snutej sumiennie przez Underwooda intrygi, nie umiałem się oderwać.

Tak, stało się! Netflix w końcu z impetem wkroczył na nasz rynek. Powstaje serial na podstawie książek o Wiedźminie autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Wyprodukuje go oczywiście Netflix, a jednym z reżyserów będzie Tomasz Bagiński związany z Platige Image.

Jestem zdruzgotany i po raz pierwszy w historii Spider's Web naprawdę jestem zdruzgotany, a nie tylko dlatego, że któryś z wydawców postanowił ustawić mi sensacyjny nagłówek. 

Znacie to? Zajarani zwiastunami idziecie do kina lub siadacie przed telewizorem i… okazuje się, że całą fabułę już znacie. Skąd? Z tych głupich zwiastunów. Na szczęście istnieją jeszcze filmowcy, którzy wiedzą, że spoilery to marna reklama.

ShowMax podsumował właśnie pierwsze trzy miesiące działalności w Polsce i ogłosił współpracę z Play.

Nie, nie ta wersja MacFarlene’a odpowiedzialna za takie produkcje jak Cosmos, a ta która odpowiada za dzieła pokroju kreskówek Family Guy, American Dan czy filmów takich jak Ted. Możemy więc oczekiwać wyłącznie oparów absurdu.

No dobrze, może to nie jest najprecyzyjniejsza z dat, ale przynajmniej po raz pierwszy telewizja Fox coś ogłosiła oficjalnie. Mulder i Scully wrócą na nasze wyświetlacze już w przyszłym roku.

Pojawił się wreszcie pełny zwiastun The Gifted, czyli zupełnie nowego serialu opowiadającego o mutantach na podstawie komiksów Marvela. Wygląda na to, że dostaniemy w nim zupełnie nowych bohaterów z uniwersum X-Men.

George R.R. Martin na wieki pozostanie symbolem pisarskiej prokrastynacji. Autor wymyśla coraz to nowe powody, by nie napisać kolejnej książki. Zamiast tego pracuje nad spin offami Gry o Tron, których – jak się właśnie dowiedzieliśmy – ma być aż… pięć.

Pierwszy serial komediowy osadzony w uniwersum DC Comics okazał się porażką na każdym froncie. Powerless było tak słabe, że NBC nie tylko nie zdecydowało się na zamówienie drugiego sezonu, ale nawet nie wyemitowało do końca pierwszej serii. Szkoda, bo było to moje guilty pleasure.