To koniec "Sukcesji". Twórcy przyznali, kiedy planują zakończyć serial

Serial stworzony przez Jesse Armstronga - "Sukcesja", śledzi losy członków rodziny, do których należy jedna z największych korporacji mediowych na świecie - Waystar Royco, a twardą ręką zarządza nią Roy Logan. Zarówno ojciec, jak i jego dzieci z poprzednich dwóch związków, walczą ze sobą o władzę, pieniądze i wpływy.

Wielokrotnie nagradzana produkcja - zarówno w zeszłym roku, jak i trzy lata temu, na Złotych Globach zgarnęła nagrodę za najlepszy serial dramatyczny. Dlaczego kończy się po czwartym sezonie?

Wczoraj w serwisie The New Yorker ukazał się wywiad z Jesse Armstrongiem, twórcą serialu, w którym przyznał, że miał świadomość, iż każda kontynuacja "Sukcesji" może być jej ostatnią. Pomysł o zakończeniu serialu miał paść już w 2021 roku, czyli wtedy, gdy pojawił się jego trzeci sezon.

Czuję w sobie głębokie sprzeczności. Lubię ten okres, gdy montujemy, kiedy nagrany jest już cały sezon, lecz nie został jeszcze opublikowany. Lubię bezkrólewie - powiedział Guardianowi Armstrong, a odnośnie mierzenia się z nieuchronnym końcem, dodał również: Bardzo podobał mi się ten czas, kiedy ja i moi bliscy współpracownicy wiedzieliśmy, że to chyba ten moment, ale nie musieliśmy stawać z tym twarzą w twarz ze światem.

Twórca serialu jednak nie zaprzecza, że może powstać coś nowego, co nawiązuje do innej części świata ukazanego w "Sukcesji": Poczułem, że może powstać coś pokrewnego do przedstawionego świata czy postaci w serialu. Może jest jakaś część tego świata, do której możemy wrócić, jeśli byłby na nią apetyt?

Innymi słowy - "Sukcesja" się kończy, ale z pewnością nie kończą się pomysły Armstronga. Możliwe, że już niebawem zobaczymy twórcę w jakimś innym projekcie, a na razie rozpoczyna się odliczanie do premiery czwartego sezonu serialu "Sukcesja", która już niebawem, zagości na naszych ekranach.

Premiera pierwszego odcinka zapowiedziana jest na 26 marca, natomiast kolejne będą pojawiać się co tydzień na HBO Max.