Jeśli szukacie produkcji, która Was bez reszty wciągnie, a dodatkowo jesteście zainteresowani tematami wokół religii, Disney+ ma na to sposób. "Pod sztandarem nieba" to produkcja, którą warto zobaczyć.

Gdy myślę o platformie streamingowej Disneya, raczej pierwsze co przychodzi mi na myśl to bajki, animacje i Marvel. Nic bardziej mylnego - serwis oprócz wspomnianych kategorii oferuje też mocne historie, filmy grozy. Siedmioodcinkowy serial "Pod sztandarem nieba" (ang. "Under The Banner Of Heaven" z 2022 roku to produkcja raczej zaliczająca się do tego pierwszego worka, zdecydowanie warta uwagi.
Pod sztandarem nieba - kryminał o religijnym fanatyzmie
Historia opowiedziana w serialu jest oparta na reportażu Jona Krakauera. Głównym bohaterem jest detektyw Jeb Pyre (Garfield), który musi rozwiązać sprawę morderstwa młodej Brendy (Daisy Edgar-Jones) i jej kilkunastomiesięcznej córeczki. Sprawa z pozoru wydaje się zwykłym morderstwem, jednak z biegiem czasu okazuje się, że może być w nią zamieszana jedna z mormońskich rodzin, Lafferty. Dla Jeba śledztwo z czasem okazuje się nie tylko starciem z mordercą, ale także z tym, co sam wyznaje i wartościami, które krzewi we własnym domu.
Andrew Garfield przyzwyczaił nas do genialnych kreacji aktorskich - ta z serialu "Pod sztandarem nieba" zdecydowanie należy do tego grona.
Akcja opiera się z grubsza na trzech wątkach - bieżącego śledztwa, tego co się działo w rodzinie Laffertych oraz retrospekcji opowiadających o historii mormonizmu. Wszystkie trzy stapiają się w stosunkowo spójną całość, choć wątek historyczny najbardziej cierpi tu na dłużyzny. Poza tym jednak mamy do czynienia z mroczną historią, która szalenie wciąga. Obserwujemy zwłaszcza proces postępującej radykalizacji dwóch czołowych postaci rodziny, Dana i Rona. Dla głównego bohatera, Jeba, zgłębianie krok po kroku tej sprawy przybiera coraz większy wymiar - z czasem odkrywa coraz więcej kłamstw, na których został zbudowany jego Kościół, to w co wierzy, co odbija się na jego relacji z najbliższą rodziną i społecznością - sam przecież jest wiernym i głęboko wierzącym mormonem.
Andrew Garfield przyzwyczaił do genialnych kreacji aktorskich - ta zdecydowanie należy do tego grona. Jego postać mormońskiego detektywa, zawieszonego pomiędzy tym w co wierzy, a tym co widzi, w pełni oddaje emocje i jest wiarygodna. Udaną przeciwwagą dla postaci Garfielda jest Bill Taba (Gill Birmingham), rdzenny Amerykanin, jego zawodowy partner mający też i swój humor, i przekonania. Sporo dzieje się jednak na drugim planie - tam prym wiedzie Wyatt Russell w roli demonicznie fanatycznego Dana, przyćmiewając Sama Worthingtona, wcielającego się w tajemniczego Rona.
"Pod sztandarem nieba" to solidna fabularnie produkcja, która pozwala nie tylko na zatopienie się w meandrach śledztwa, ale także wejście pomiędzy mormoński fanatyzm religijny, jego podstawy i to, jak przekłada się on na funkcjonowanie jednostek. Nawet jeśli sama fabuła czasami zwalnia, to widok znakomitego w swej roli Garfielda czy szarżującego Wyatta Russella powinien to wynagrodzić.
"Pod sztandarem nieba" możecie obejrzeć na Disney+.
Więcej o ofercie Disney+ przeczytacie na Spider's Web: