Noc przyniosła nam światową premierę "Supermana", która odbyła się w Los Angeles. Co oczywiste, w związku z tym wydarzeniem możemy przeczytać w sieci pierwsze opinie na temat filmu. Wygląda na to, że po ostatnim zasiewaniu wątpliwości doszło do zmiany - dzieło Gunna w większości zbiera ogromne pochwały.

"Superman" to nowa, napisana i wyreżyserowana przez Jamesa Gunna opowieść o Człowieku ze Stali (David Corenswet), który na codzień ukrywa się pod tożsamością Clarka Kenta, pracującego w Daily Planet. Musi nauczyć się pogodzić swoje kosmiczne dziedzictwo z ziemskim życiem, tym bardziej, że rośnie zagrożenie m.in. ze strony Lexa Luthora (Nicholas Hoult). W filmie zagrali również m.in. Rachel Brosnahan, Edi Gathegi, Isabela Merced, Nathan Fillion, Anthony Carrigan.
Pierwsze opinie o Supermanie. Corenswet i Hoult fenomenalni
Jasne, te najświeższe opinie tuż po premierze filmu są zwykle w pozytywnym tonie, więc branie ich za stuprocentowy pewnik i wyznacznik byłoby przedwczesne. Niemniej jednak, wciąż warto się nad nimi pochylać, żeby wyciągnąć z nich ciekawe tropy.
The Hollywood Handle uważa "Supermana" za obiecujący start nowego DCU i chwali Nicholasa Houlta jako Lexa:
"Superman" doskonale rozumie co znaczy być człowiekiem. To mocny i obiecujący początek nowego DCU. David [Corenswet] jest fenomenalny, ale największym osiągnięciem jest to, jak Nicholas Hoult stworzył fenomenalną rolę Lexa Luthora - zimnego, charyzmatycznego i groźnego, jednego z najlepszych złoczyńców, jakich DC kiedykolwiek wprowadziło na ekrany.
Za to Josh Parham z Next Best Picture ostudza nieco entuzjazm, jednak chwali odtwórcę głównej roli:
"Superman" jest obciążony niepotrzebnie zawiłą fabułą, graniczącą z całkowitym zamętem, mieszanką torów, która nigdy do końca się nie uspokaja. Podczas gdy spektakl jest angażujący, występ Corensweta jest oszałamiający, robi niezwykłe wrażenie. Hoult jest dobry, ale niewykorzystany.
Z kolei Erik Davis z Fandango nie może przestać chwalić "Supermana", wspomina także o jednej z drugoplanowych postaci, na którą warto zwrócić uwagę:
To świetny początek dla nowego DC Studios (...) Nicholas Hoult miażdży jako Lex Luthor, a Edi Gathegi kradnie sceny jako Mr. Terrific. Jednak to relacja między Clarkiem a Lois mnie przekonała - jest dobrze napisana, a oboje mają gorącą chemię (...) [Film] jest lżejszy tonalnie, ale nadal bardzo emocjonalny i aktualny.
Perri Nemiroff z Collidera również dołączyła do chóru zadowolonych po seansie filmu, zwracając uwagę na bijące z historii człowieczeństwo i pokrzepiającą kreację Supermana:
Film jest pełen ekscytujących scen akcji, dobrze umiejscowionego humoru i lekkości, ale bijącym sercem filmu jest człowieczeństwo Supermana, jego upór w czynieniu dobra i czynienia świata lepszym miejsce. David Corenswet wnosi do roli tak zaraźliwą determinację i ciepło, że sprawia, że jest to niemożliwie pokrzepiające.
Polscy widzowie przekonają się już za kilka dni, czy te opinie są zgodne z ich wrażeniami. Miejmy nadzieję, że tak, bowiem póki co, machina promocyjna "Supermana" zrobiła wiele, by rozpalić w nas oczekiwania.
"Superman" do polskich kin trafi 11 lipca.
Więcej informacji na temat Człowieka ze Stali przeczytacie na Spider's Web:
- James Gunn o Supermanie: to historia imigranta
- Superman zaraz w kinach. Kto wcześniej wcielał się w tę rolę?
- Fani Snydera przygotowali absurdalny plan bojkotu nowego Supermana. Gunn odpowiada
- Superman: obolały Człowiek ze Stali. Do sieci trafił pięciominutowy fragment filmu Jamesa Gunna
- Afera o Supermana jest idiotyczna. Ultrasi Snydera atakują Gunna bez powodu, reżyser odpowiada