Benedict Cumberbatch

Benedict Cumberbatch w niedawnym wywiadzie dla tygodnika Radio Times oznajmił, że od teraz weźmie udział tylko w takich produkcjach, w których jego koleżanki otrzymają taką samą gażę jak on.

Ponad 50-minutowa ediuta w wykonaniu piekielnie przekonującego aktora. Studium walki z nałogiem, dosadne, chwytające za gardło i przerażające. Wreszcie – historia człowieka, którego świat rozsypuje się całkowicie.

Patrick Melrose zapowiada się na mocną psychologiczną produkcję. W roli głównej zobaczymy Benedicta Cumberbatcha.

Showtime udostępnił nowy teaser swojej nadchodzącej produkcji limitowanej. Patrick Melrose przedstawi losy artystycznego narcyza, granego przez Benedicta Cumberbatcha.

Brytyjski aktor znany z ról Sherlocka Holmesa i Doktora Strange’a ponownie zagości na naszych ekranach. Tym razem wcieli się w postać uzależnionego narcyza w miniserialu od Showtime. 

Doktor Strange to kolejna produkcja z uniwersum Marvela, tym razem mieszająca komiksowy charakter ze sporą dawką fantastyki i magii. Zeszłoroczny blockbuster dziś debiutuje w ofercie największego serwisu VOD. 

Odtwórców roli Sherlocka Homesa w historii kina i telewizji było wielu. Współcześnie w serialu BBC gra go Benedict Cumberbatch. Okazuje się, że ma z tą postacią więcej wspólnego, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.

W najnowszym trailerze filmu „Doctor Strange” nowych scen nie uświadczymy, ale materiał i tak jest zaskakujący i zadziwia pomysłowością. 

W niedawno udzielonym wywiadzie odtwórca głównej roli w serialu „Sherlock”, Benedict Cumberbatch, wyraźnie zasugerowł, że czwarty sezon produkcji BBC może być tym ostatnim.

Do niecodziennego zjawiska doszło niedawno w londyńskim Royal Albert Hall. Serialowy Sherlock wystąpił na scenie z muzyczną legendą.

„Doctor Strange”, albo „Doktor Dziwago”, jak żartobliwie polscy fani tłumaczą tytuł filmu, doczekał się nowego zwiastuna. Spot przeznaczony do emisji w telewizji prezentuje się równie efektownie, co poprzednie zapowiedzi. 

Lato dobiega końca, a wraz z nim wakacyjny sezon filmowy. Wielkie superprodukcje i komiksowe widowiska ustępują miejsca (no, prawie) bardziej ambitnym (przynajmniej w założeniu) produkcjom. W tym roku jesień w kinach prezentuje się nad wyraz dobrze. Jest na co czekać.

Na trwającym w San Diego Comic-Conie zaprezentowano pierwszą zapowiedź brytyjskiego serialu „Sherlock”. Jest emocjonująco, niepokojąco i mrocznie.

A w nim cała plejada gwiazd. Jest i główny bohater całego zamieszania, Benedict Cumberbatch, który po zobaczeniu plakatów i tego wideo wydaje się idealny do tej roli, bo jest przekonujący i autentyczny. Są też Rachel McAdams, Tidla Swinton, wcielająca się w ważną postać Przedwiecznego oraz Chiwetel Ejiofor, znany przede wszystkim ze świetnego występu w „Zniewolonym”, który wcielił się w Barona Mordo.

Niemal dwanaście miesięcy po oficjalnym ogłoszeniu informacji o tym, że w rolę tytułowego bohatera filmu „Doctor Strange” wcieli się Benedict Cumberbatch, produkcja widowiska wreszcie się rozpoczęła. Jednocześnie Marvel ujawnił nazwiska pozostałych członków obsady, potwierdzając przy tym krążące od dawna spekulacje. 

Tilda Swinton, zdobywczyni Oscara za rolę Karen Crowder w filmie „Michael Clayton”, może dołączyć do obsady filmu „Doctor Strange”, będącego ekranizacją komiksu Marvela. Aktorka negocjuje kontrakt ze studiem.

Nie da się ukryć, że brytyjscy aktorzy są obecnie na fali wznoszącej. Są popularni i lubiani, a Hollywood sięga po nich coraz chętniej. Co by było, gdyby ta brytyjska inwazja dokonała się trochę wcześniej i zamiast Faye Dunaway i Warrena Beatty’ego w rolach Bonnie i Clyde’a wystąpiliby Tom Hiddleston oraz Felicity Jones? Albo jeśli w filmie „Kiedy Harry poznał Sally” zamiast Meg Ryan wystąpiłaby Keira Knightley? Vanity Fair postanowiło to sprawdzić.

Przez ostatnie 24 godziny Internet zwariował. Odkąd serwis Deadline i za nim kolejne redakcje zaczęły ogłaszać, że Benedict Cumberbatch został Doctorem Strangem, wszyscy jak jeden mąż zakrzyczeli „hurra!”. Sam jestem fanem Cumberbatcha i uwielbiam większość z jego kreacji filmowych, ale czy to oznacza, że brytyjski aktor byłby dobrym materiałem na Najpotężniejszego Czarownika na Ziemi?

Inteligentny, przystojny (przynajmniej dla niektórych) i utalentowany aktor z genialnym nosem do wyboru ról. Benedict Cumberbatch wypłynął na szerokie wody popularności jako Sherlock Holmes, jednak nie chce z nim być utożsamiany do końca. Ta rola pozwoliła mu tylko na komfort pracy, o jakiej marzył od dawna. Czego więc chce Cumberbatch?

Od 19 lipca 38 lat na karku, a na półeczce kilka nagród (w tym Emmy z 2014 roku) i kilkanaście nominacji. Benedict Cumberbatch od paru lat prze do przodu jak radziecka lokomotywa i nie zatrzymuje się nawet na moment. Sherlock, Smaug, Khan to trzy role, z których na 100% znacie tego brytyjskiego aktora, ale co z resztą? Chociaż o wielu z nich zapewne nie słyszeliście, to zapewniam was, że jakościowo nie ustępują tym ze słynnych blockbusterów.