Dom z papieru

„Dom z papieru” to jeden z największych hitów platformy Netflix. Na pewno zaś jej najchętniej oglądany serial nieanglojęzyczny. Nic więc dziwnego, że włodarze giganta VOD chcą jak najdłużej produkować „La Casa de Papel”.

Amazon ogłosił, że w zaledwie dwa tygodnie od premiery serial „The Boys” okazał się najchętniej oglądaną produkcją oryginalną w historii serwisu.

Netflix ma kolejne powody do świętowania. Platforma streamingowa ogłosiła właśnie, że nowe odcinki serialu „Dom z papieru” obejrzała na świecie rekordowa liczba widzów.

Zakończenie 3. części „Domu z papieru” nie pozostawia wątpliwości – twórcy pracują nad kolejną serią. Będzie ona musiała odpowiedzieć na kilka pytań, z którymi pozostawił nas 3. sezon.

Poprzednie serie serialu „Dom z papieru” sugerowały nam, że za działaniami Profesora i reszty jego ekipy stoi wzniosły, społeczny cel. Czy 3. sezon powiedział nam na ten temat coś więcej? 

Krakowscy urzędnicy zmienili decyzję – Netflix zapłaci znacznie więcej za umieszczenie na rynku reklamy serialu „Dom z papieru”.

3. sezon „Domu z papieru” to dla jednych doskonały powrót, a inni uważają, że serial stał się jeszcze bardziej absurdalny, niż był na początku. Prawda – jak zwykle – jest gdzieś pośrodku. Co się udało, a co się nie udało w nowej odsłonie „La Casa de Papel”?

3. część serialu „Dom z papieru” nie jest taka zła, jak ją niektórzy malują. A może jest, tylko historia uroczych włamywaczy tak bardzo mnie oczarowała, że zbyt wiele im wybaczam?

W ostatnich dniach głośno zrobiło się o wielkiej masce, która pojawiła się obok rzeźby Igora Mitoraja na krakowskim rynku. Okazało się, że to reklama „Domu z papieru” z podpisem „kradzież to prawdziwa sztuka”.

Platformy VOD stale aktualizują swoją ofertę. Premierowe odcinki czy głośne seriale pojawiają się w takiej ilości, że często trudno za nimi nadążyć. Na szczęście my trzymamy rękę na pulsie i podpowiadamy, na które produkcje warto zwrócić szczególną uwagę w nadchodzących dniach.

Kolejny weekend lipca obfituje w wiele interesujących premier, nie tylko w kinach, czy platformach streamingowych, ale i w telewizji. Wybraliśmy dla was najciekawsze tytuły z nadchodzącego repertuaru.

Przed premierą 3. sezonu serialu „Dom z papieru” wielu widzów zadawało sobie pytanie o to, czy Berlin przeżył strzelaninę w mennicy i w jakim charakterze pojawi się w nowej części. Bo że pojawi się na pewno, wiadomo od jakiegoś czasu. Dziś możemy to już sprawdzić.

Czas zacząć weekend! No dobra, jeszcze chwila w pracy, potem do domu, a tam… jest Netflix. Jeśli zastanawiacie się, co obejrzeć w weekend – przychodzimy z pomocą.

Profesor i jego gang wrócili. Na Netfliksie pojawił się 3. sezon serialu „Dom z papieru”. Czy to potrzebna i dobra kontynuacja hitu z gatunku heist movie?

Już za chwilę w serwisie Netflix wyląduje najnowszy sezon „Domu z papieru” i chociaż poprzedni był zamkniętą całkiem elegancko całością, to Netflix postanowił przedłużyć go o jeszcze jeden sezon (a może i jeszcze jeden). A to rodzi kilka pytań.

Jeszcze nie wszyscy ochłonęli po premierze 3. sezonu „Stranger Things”, a już czeka nas powrót kolejnego hitu platformy Netflix. W przyszłym tygodniu wśród rozmaitych premier znajdzie się nowa część „Domu z papieru”.

Ach, pamiętam te emocje, gdy nagle okazało się, że hiszpański serial „Dom z papieru” oglądają w zasadzie wszyscy i większość jest podekscytowana. Znacznie więcej zdrowego sceptycyzmu pojawiło się, gdy Netflix ogłosił, że powstanie nowy sezon.

„Dom z papieru” to serial niezwykle ważny dla europejskich ambicji Netfliksa. Serwis szybko zdał sobie sprawę z potencjału takich produkcji, gdy tylko zobaczył olbrzymią popularność serialu stworzonego pierwotnie dla hiszpańskiego Antena 3. Dlatego zdecydowano się przejąć prawa do serialu Alexa Piny i ewentualne kolejne serie tworzyć już według własnej wizji. Niedługo przekonamy się, na czym będzie ona dokładnie polegać, bo już za około 3 tygodnie czeka nas ponowne spotkanie z Profesorem i jego szalonym gangiem.

Liczba oryginalnych seriali na Netfliksie stale się zwiększa. I choć platforma na bieżąco informuje o przedłużaniu danej produkcji, to niektórzy gubią się w tym natłoku kolejnych sezonów. Specjalnie dla tych osób firma stworzyła listę planowanych kontynuacji. Powrotu jakich seriali możemy się spodziewać?

Netflix stale poszerza bibliotekę swoich oryginalnych produkcji o nowe dzieła i kolejne sezony swoich największych hitów. Z każdym miesiącem będziemy wiedzieć o nich coraz więcej, ale już teraz Netflix zebrał grupę kilkudziesięciu seriali, które pojawią się na platformie do końca bieżącego roku. Na co najbardziej czekacie?