Michael B. Jordan

Tym, którzy nie zdążyli zobaczyć "Grzeszników" w kinach, mówię: wasza cierpliwość została wynagrodzona. Póki co jest to najlepszy film 2025 roku i lada chwila pojawi się w streamingu. Michael B. Jordan w podwójnej roli, okołowesternowa stylistyka, motyw wampirów - taka mieszanka już na papierze jest niezwykle kuszącym owocem. Aktor ponownie połączył siły z Ryanem Cooglerem,...

Jeden z największych hitów tego roku wreszcie trafia do VOD. Sprawdzamy, gdzie można obejrzeć "Grzeszników" online. "Grzesznicy" to horror opowiadający o dwóch braciach bliźniakach - Smoke'u i Stacku (Michael B. Jordan w podwójnej roli). Mężczyźni po latach spędzonych na interesach w Chicago wracają do rodzinnej miejscowości, żeby otworzyć coś własnego, spajającego ich społeczność. Jednym z...

Dzieło Ryana Cooglera dość szybko zyskało miano jednego z najlepszych filmów tego roku. Okazuje się, że zawartej w "Grzesznikach". "Grzesznicy" rozgrywają się w Clarksdale, Misssisipi, w 1932 roku. To tam po latach nieobecności wracają bracia Smoke i Stack (Michael B. Jordan w podwójnej roli). Mężczyźni po okresie szemranych interesów w Chicago postanowili powrócić w rodzinne...

Ryan Coogler i Michael B. Jordan mają długą historię współpracy. Tym razem obu panów połączył nowa, oryginalna wizja. Miałem okazję zobaczyć, jak udało się im przelać ją na duży ekran. Mogę z dumą i świadomością swych słów powiedzieć już teraz, że to jeden z najlepszych filmów 2025 roku.

Listę TOP 10 najpopularniejszych filmów w ofercie Netfliksa podbija właśnie przedostatni film Destina Daniela Crettona (który prawdopodobnie wyreżyseruje też kolejnego „Spider-Mana” z Tomem Hollandem): „Tylko sprawiedliwość”. To biograficzny dramat prawniczy pochylający się nad pracą Bryana Stevensona, który reprezentował ubogich, nieraz niewinnych ludzi skazanych na karę śmierci na południu Stanów Zjednoczonych.

Co roku magazyn „People” wybiera „najseksowniejszego mężczyznę świata”. Tym razem tego nietypowego tytułu doczekał się amerykański aktor Michael B. Jordan.

Po latach oczekiwań na ekrany kin powróci jedna z najpopularniejszych serii gier wideo - „Mortal Kombat”. Na razie nie znamy szczegółów obsadowych, więc pozwólmy sobie na drobną fantazję i pogdybajmy – kto powinien zagrać główne role Liu Kanga, Scorpiona, Raidena i całej reszty?

Z okazji premiery filmu "Creed II" przyjrzałem się ponownie serii produkcji z uniwersum Rocky’ego, które doczekało się już aż 7 odsłon. Rocky jest z nami już ponad 40 lat. Przez ten czas dostarczył widzom wielkich emocji i zapierających dech pojedynków na ringu. Przypomnijmy je sobie.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Warner Bros wstrzymało prace nad nowym filmem o Człowieku ze stali. Studio woli skupić się na... Supergirl. Z kolei grający Supermana Henry Cavill zawita do świata stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego w serialu Netfliksa "Wiedźmin". Zabawmy się jednak w popkulturowy koncert życzeń i zastanówmy nad tym, kto byłby idealnym kandydatem, żeby sprawdzić się jako Superman.

Ledwie tydzień po ogłoszeniu przez Netflix informacji o tym, że Henry Cavill zagra główną rolę w serialu Wiedźmin, w mediach pojawiają się wieści o zakończeniu współpracy aktora z DC. Niewiele brakowało, a zastąpiłby go aktor znany z filmów Marvela.

Killmonger i Captain Marvel będą mieli okazję się spotkać. Nie stanie się to jednak na planie filmu Marvela, a w dramacie sądowym Just Mercy. Brie Larson dołączyła do obsady, w której znajduje się już Michael B. Jordan.

Najpierw Czarna pantera, teraz 451° Farenheita. Michael B. Jordan zachwyca kolejnymi rolami. Opowiedział o nich w rozmowie przeprowadzonej po premierze nowej produkcji HBO w Cannes.

Netflix wykupił prawa do ekranizacji komiksu Failsafe. W projekcie wezmą udział dwie osoby odpowiedzialne za sukces Czarnej Pantery: scenarzysta Joe Robert Cole oraz Michael B. Jordan znany z roli Killmongera.

Zachodni krytycy filmowi są zachwyceni. Jako popcornowy film akcji Black Panther spisuje się lepiej niż dobrze. Wielu stawia tezę, że to najlepszy dotychczasowy tytuł ze stajni Marvel Studios.

Sylvester Stallone zrezygnował z reżyserowania spin offu Rocky'ego. Aktor przekazał stery produkcji młodemu twórcy. Stallone nie rezygnuje jednak ze swojego udziału w filmie. 

Kampania reklamowa "Black Panther" powoli się rozpędza. Po umiarkowanie interesującym zwiastunie filmu Ryana Cooglera otrzymujemy dość sporą porcję świetnych zdjęć z nadchodzącej produkcji Marvela.

Uniwersum Rocky’ego jest nierozerwalnie związane z Sylvestrem Stallone’em. Po kolejnym wcieleniu się w Balboę w filmie "Creed – Narodziny legendy", tym razem kultowy aktor podjął się napisania scenariusza do jego kontynuacji.

Trudno rezygnuje się twórcom z kur przynoszących złote jajka i odcina od dojnych krów. "Creed", który nie wiedzieć czemu zachwycił krytyków (Sylvester Stallone został nagrodzony Złotym Globem za najlepszą męską rolę drugoplanową!), doczeka się kolejnej części, która na ekrany wejdzie już w listopadzie 2017 roku.

Ledwo co ochłonęłam po filmie z Jake'em Gyllenhaalem w roli boksera, Billy'ego Hope'a, a już pojawił się kolejny zwiastun produkcji poświęconej temu samemu sportowi, w którym zobaczymy dawną gwiazdę "Rocky'ego". W Sieci wylądował trailer filmu "Creed". Obraz opowiadać będzie o synu Apolla Creeda, Adonisie, którego trenerem będzie słynny Rocky Balboa.

"Creed", spin-off "Rocky'ego", doczekał się pierwszego pełnego trailera. To niespełna trzy minuty materiału, które przekonały mnie, że jest na co czekać. Zapowiada się niezłe widowisko.