Warner Bros.

Stało się - Max wyparło HBO Max, a subskrybenci mogą już cieszyć się nowym serwisem i jego zawartością. Pochylmy się zatem nad największymi różnicami pomiędzy platformą oraz jej nieistniejącą już wersją.

Niespodziewanie po 26 latach od premiery "Totalnej magii", wytwórnia Warner Bros. ogłosiła wielki powrót produkcji - film oficjalnie dostanie kontynuację. Czy wrócą również odtwórczynie głównych ról, czyli Sandra Bullock i Nicole Kidman?

Max to nowy serwis VOD, który zastąpi w Polsce wygaszane HBO Max. Czego się po nim spodziewać i na co można liczyć? Co się zmieni na lepsze, a co na gorsze? Już to sprawdziliśmy.

Filmy o Harrym Potterze są - podobnie jak książki, na bazie których je zrealizowano - po dziś dzień uwielbiane przez absurdalną liczbę widzów na całym świecie. Nie są jednak wolne od wpadek. Jedna z nich to efekt niepotrzebnej ingerencji, która wywołała bardzo odczuwalną w „Insygniach Śmierci” niekonsekwencję.

Ostatnimi czasy wiele zmian zachodzi w świecie streamingu. Już niedługo w Polsce platformę HBO Max zastąpi po prostu, Max. To jednak nie koniec rewolucji. Sieć obiegła informacja, że serwisy Disney+ i Max połączą siły, tworząc jeden, wspólny pakiet. Jak będzie to działać, kiedy pojawi się w Polsce oraz jaka będzie cena?

Twórcy ostatnimi czasy uwielbiają powracać do świata rozwiązującego zagadki, pociesznego psa. „Scooby-Doo” ma doczekać się kolejnej wersji aktorskiej, a za produkcję będzie odpowiadała platforma Netflix. Na ten temat w sieci pojawia się coraz więcej, mniej lub bardziej, sprawdzonych doniesień. Czy jest na co czekać?

Mennica Gdańska podjęła współpracę z Warner Bros. Discovery Global Consumer Products, która zaowocowała premierę kolekcjonerskiej, limitowanej monety z uwielbianego serialu: „Rick i Morty”. 

Już pod koniec ubiegłego roku przedstawiciele serwisu Warnera w Polsce zapowiadali, że przekształcenie HBO Max w Max będzie największym wydarzeniem w branży medialnej i rozrywkowej w 2024 r. Do transformacji ma dojść już wiosną. Kiedy dokładnie? I co z cenami?

Gwiazdor „Mission: Impossible” będzie miał pracowity rok. Nie dość, że na 2025 rok zapowiedziano już premierę kolejnej odsłony serii o agencie rządowej jednostki specjalnej, to dodatkowo wystąpi jeszcze w, jak na razie, ściśle tajnym projekcie reżysera „Zjawy”. Wiadomo już, że to właśnie Tom Cruise otrzyma jedną z głównych ról w pierwszym anglojęzycznym filmie twórcy od 2015 roku.

Urodzony w Egipcie komik Bassem Youssef twierdzi, że stracił rolę w filmie Jamesa Gunna "Superman Legacy" z powodu publicznego wsparcia okazanego Palestynie podczas jednego z wywiadów. Tymczasem jedno ze źródeł serwisu "Deadline" twierdzi, że to nieprawda - co więcej, Youssefowi nigdy nie oferowano roli w tym widowisku.

Jak potwierdza źródło "The Hollywood Reporter", dyrektor generalny Warner Bros. Discovery (David Zaslav) i dyrektor generalny Paramountu Global (Bob Bakish) odbyli w tym tygodniu spotkanie. Okazuje się, że rozmowa miała dotyczyć fuzji tych dwóch firm.

Można już zaryczeć z radości - sieci zadebiutował pierwszy zwiastun filmu "Godzilla x Kong: The New Empire". Choć opóźnił go nieco zakończony już strajk aktorów, produkcja ma planowo pojawić się na wiosnę w przyszłym roku.

Przećwiczyliśmy to już przy okazji "Batgirl", która była niemal gotowa, ale Warner Bros. Discovery i tak postanowiło ją skasować. Tym razem chodzi jednak o całkowicie skończony film. "Coyote vs. Acme" z Johnem Ceną miało już nawet za sobą pokazy testowe. I to całkiem udane.

Szef Warner Bros. Discovery David Zaslav podjął swego czasu kontrowersyjną decyzję, aby skasować praktycznie gotową "Batgirl". Nie zapowiada się, żeby film miał kiedykolwiek ujrzeć światło dzienne. Tymczasem jedna ze statystek postanowiła pozwać koncern za poważny wypadek na planie.

Co oznacza "niedostatecznie wykorzystywane" własności intelektualne? Zależy kogo spytać. Dla Davida Zaslava będą to 44 filmy powiązane z trzema franczyzami, które powstały na przestrzeni jakichś 23 lat. Szef Warner Bros. Discovery obstaje, że koncern powinien jeszcze bardziej eksploatować DC, Harry'ego Pottera i "Władcę Pierścieni".

To było do przewidzenia. Studia nie zamierzają ulegać strajkującym aktorom i scenarzystom, w związku z czym są zmuszone przesunąć daty premier swoich potencjalnych hitów. I tak oto debiuty filmów "Diuna 2", "Lord of the Rings: War of the Rohirrim" oraz "Godzilla x Kong: The New Empire" zostały opóźnione.

„Wiedźmin” nie ma dobrej prasy, a ostatnia wypowiedź Tomasza Bagińskiego wcale mu nie pomaga. Fanom nie podoba się fakt, iż Netflix najwyraźniej idzie tropem Warner Bros. i krytykują pomysł na zastąpienie Geralta z Rivii… innym wariantem Geralta. Wcale im się nie dziwię, bo multiwersum rodem z Marvela pasuje do Kontynentu jak pięść do nosa.

Wieść o serialowym remake'u cyklu "Harry Potter" spotkała się z - ostrożnie pisząc - dość mieszanymi reakcjami. Jedną z najczęstszych okazało się... zdziwienie. Fani uniwersum, prozy J.K. Rowling i pierwszych adaptacji pytają: po co? Po co kręcić kolejną adaptację, skoro poprzednia jest jeszcze stosunkowo młoda i popularna? Odpowiedź na te pytania jest bardzo prosta.

Legendarne „Wejście smoka” Roberta Clouse’a - czyli bodaj najpopularniejszy film z udziałem Bruce’a Lee - wraca do naszych kin! Z okazji 50. rocznicy premiery kultowego obrazu będziemy mogli zobaczyć go na wielkim ekranie w wybranych kinach studyjnych w całej Polsce.

Już w maju w USA wystartuje nowy serwis streamingowy, będący zastępcą trzyletniego HBO Max - czyli po prostu "Max". Niedługo przed premierą Warner Bros. Discovery postanowiło uchylić rąbka tajemnicy i zaprezentować nową aplikację.