REKLAMA

Netflix wygrywa bitwę o Warner Bros. Co to oznacza dla widzów HBO Max?

Stało się. Netflix wygrał bitwę o zakup Warner Bros. Discovery. Jeśli transakcja dojdzie do skutku cały rynek streamingowy czekają radykalne zmiany, które mogą mieć wpływ również na Polskę. W całej tej sytuacji rodzi się bowiem przede wszystkim pytanie, jaka przyszłość czeka serwis HBO Max.

netflix kupil warnera co to oznacza dla polski i widzow
REKLAMA

Zacięta walka o zakup zadłużonego Warner Bros. Discovery właśnie się zakończyła - informuje Deadline. Wygrał ją Netflix, choć przed nim jeszcze długa droga do finalizacji. Serwis może przejąć aktywa streamingowe Warner Bros. Studios i HBO Max (tymczasem oferta Paramount obejmowała całe WBD). Według doniesień Netflix zaoferował 5 mld dol. odszkodowania za zerwanie umowy, jeśli nie dojdzie do jej sfinalizowania. Niewtajemniczeni w całą sytuację muszą wiedzieć jedno: jest grubo.

Dynamiczna aukcja trwała już od października 2025 r. Właśnie wtedy Warner Bros. postanowił wystawić się na sprzedaż. Powodem tej decyzji było gigantyczne zadłużenie o wysokości ponad 40 mld dol., które zaczęło się sukcesywnie powiększać odkąd w 2022 r. doszło do fuzji WarnerMedia i Discovery Communications. Jeszcze w połowie roku marka próbowała się ratować, planując rozdzielić firmę między studiami i streamingiem oraz sieciami kablowymi, ale plan unieważniła wojna licytacyjna między takimi konkurentami jak Paramount-Skydance, Comcast, Amazon i Netflix.

REKLAMA

Licytacja zakończona, Netflix chce kupić Warner Bros. Co to oznacza dla widzów?

Nie da się ukryć, że sprzedaż znacznie poprawi sytuację finansową WBD. Wiadomo już, że cięcia kosztów, które zarządził CEO David Zaslav, a także reinwestycje cennych aktywów, takich jak DC Comics, Harry Potter i HBO, ustabilizowały finanse, ale nie były wystarczające. Podczas licytacji WBD nie zadowalał się jednak ochłapami, odrzucając oferty konkurentów Netfliksa. Paramount, który według doniesień oferował 24 dol. za akcję (Netflix miał kupić je w kwocie 28 dol.), został odrzucony aż trzykrotnie. Zaciekle walczył on w gruncie rzeczy mniej o to, by kupić WBD, ale bardziej o to, by to Netflix go nie kupił.

Paramount zauważył bowiem coś, co po fuzji Netfliksa i HBO Max może być potencjalnym zagrożeniem dla streamingu i dla widzów - problem w kwestii monopolu na streaming. Dlaczego? Po sfinalizowaniu transakcji de facto jeden serwis (bo najprawdopodobniej Netflix zintegruje się z HBO Max) dysponowałby ekskluzywnymi treściami z biblioteki Warner Bros., takimi jak DC czy Harry Potter. W tej sytuacji z problemem zderzają się inne platformy, które rzadziej są brane pod uwagę przez widzów - po co wydawać więcej na subskrypcję i mieć konto w kilku serwisach, skoro można mieć najważniejsze produkcje w jednym miejscu? Na początku użytkownicy zintegrowanego Netfliksa z HBO Max mogliby zatem widzieć same zalety takiej transakcji. Do czasu.

Zacznijmy od tego, że Netflix najprawdopodobniej zdecydowałby się zmodyfikować pakiety, aby obniżyć koszt subskrypcji. Nie wiadomo jednak, ile taki miesiąc miodowy mógłby potrwać - streamingowy gigant, który znalazł się obecnie na pozycji monopolisty, bez mrugnięcia okiem jest przecież w stanie wprowadzić podwyżki. Oznacza to, że widzowie mogliby odetchnąć z ulgą dzięki kompleksowej bibliotece, która rozwiązałaby problemy posiadania kilku subskrypcji, ale nie na długo. Podniesienie cen przez Netfliksa wiązałoby się z tym, że część osób zrezygnowałaby z płacenia i zaczęła szukać treści w nielegalnych źródłach.

Dodatkowo jakość produkcji mogłaby znacznie pójść w dół - dominacja Netfliksa pozwoliłaby na promowanie tylko tych największych hollywoodzkich hitów, co z kolei prowadzi do homogenizacji rozrywki. A chyba wszyscy się zgodzą, że chcą dostępu do różnorodnych treści - nie tylko do tych hollywoodzkich, ale i tych niszowych czy lokalnych. No właśnie - co ta transakcja oznacza dla Polski?

Co to oznacza dla Polski?

Po informacji o sprzedaży WBD do Netfliksa widzowie mogą zastanawiać się, czy serwis HBO Max wciąż będzie dysponował polskimi produkcjami, jeśli rzeczywiście wykupi go Netflix. W końcu to obecnie platforma, która gromadzi największe polskie tytuły i programy telewizyjne ("Odwilż", "Top Model", "Chyłka", "Scheda" czy "Kuchenne rewolucje to tylko niektóre z nich). Czy znikną z biblioteki HBO Max?

Konsekwencje dla polskich widzów raczej nie będą się różnić od tego, co wydarzy się na całym świecie. Być może treści od TVN-u zostaną w serwisie bardziej wydzielone (choć już teraz istnieje osobna zakładka na tego rodzaju produkcje), ale transakcja raczej nie powinna wpłynąć na obecność polskich produkcji w zintegrowanym serwisie.

REKLAMA

Czytaj więcej w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-04T19:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T17:46:29+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T18:51:07+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T14:56:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T13:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T09:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T20:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T18:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T13:33:50+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T12:20:47+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T11:15:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T10:48:12+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA