REKLAMA

Netflix nie kupi całego Warnera. To, co wybrał, zmieni go w potwora

Netflix chce kupić Warner Bros. W zasadzie  zrobił już najważniejszy krok. Nie chce jednak całej firmy, a bardzo konkretnych jej elementów. Elementów, które sprawią, iż firma stanie się hegemonem na polu cyfrowej rozrywki. O co konkretnie chodzi?

netflix kupuje warner bros co konkretnie
REKLAMA

Ta informacja spadła, jak grom z jasnego nieba. Już od jakiegoś czasu mówiło się, że Netflix bardzo chciałby kupić Warner Bros. Sprawa nie była jednak przesądzona. Po pierwsze dlatego, że serwis nie był absolutnie zainteresowany telewizją linearną, która stanowiła lwią część korporacji. A po drugie miał bardzo dużą konkurencję, bo do walki o korporację stanął również mający polityczne plecy Paramount, a także potężny Comcast.

Dzisiaj, czyli 5 grudnia, pojawiła się informacja, że Netflix przebił ofertę konkurentów. Rzecz w tym, że serwis wcale nie chce kupić całego Warner Bros. Discovery, a poluje na bardzo konkretne elementy korporacji.

Czytaj także: Netflix wygrywa bitwę o Warner Bros. Co to oznacza dla widzów HBO Max?

REKLAMA

Już w czerwcu 2025 roku WBD ogłaszało, że do połowy 2026 planuje podzielić się na dwie spółki giełdowe. Był to wstęp do sprzedaży, gdyż w jednej części znalazły się studia filmowe i telewizyjne, a także streaming, a w drugiej sieci telewizyjne, czyli CNN, TNT, TBS, Discovery i niektóre treści cyfrowe, jak na przykład Discovery+. Przedstawiciele Netfliksa mówili od dawna, że nie są zainteresowani telewizją linearną, więc oczywiste jest, na którą część WDB mają chrapkę.

Co chce kupić Netflix?

Netflix złożył ofertę na coś, co czasem dziennikarze nazywają „klejnotami z korony” korporacji i co może zapewnić mu stworzenie gigantycznej biblioteki treści, być może największej w historii nie tylko serwisów streamingowych, ale rozrywki w ogóle. Co w takim razie najbardziej interesuje Netfliksa?

Warner Bros. Pictures (Studio Filmowe) – Jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych studiów, ważne dla historii kina. Obejmuje 100 lat historii kina. Dla Netfliksa oznacza to przejęcie praw do tysięcy klasyków, które może mieć na wyłączność. Ponadto serwis otrzyma prawa do całkiem świeżych franczyz, które mają gigantyczny potencjał w przyszłości. Są to między innymi filmy kinowe na podstawie prozy Tolkiena, „Godzilla vs. Kong” czy kasowe uniwersum horrorów „Obecność”.

HBO  - dla Netfliksa to kamień milowy. Streamingowy gigant wzorował się na telewizji kablowej, która zrewolucjonizowała serial jako gatunek, byłoby to bardzo symboliczne domknięcie pewnego etapu. Ale to nie wszystko. HBO to marka, która dalej produkuje świetne seriale. Ma zespół i know-how, które, jak na razie bezskutecznie, próbują stworzyć wszystkie serwisy VOD.

Gra o tron u Netfliksa?
Tak, Gra o tron też może wpaść pod skrzydła Netfliksa

Serwis streamingowy HBO Max – zakup tego serwisu to przede wszystkim pozbycie się konkurencji jednym szybkim cięciem. Obok biblioteki i technologii Netflix przejmie bazę klientów, która liczy grubo ponad 100 milionów dusz.

DC Studios – świeżo utworzone studio miało być główną bronią do walki z Disney’em, najgroźniejszym przeciwnikiem na rynkach kinowym i streamingowym. Przedsięwzięcie kierowane przez Jamesa Gunna i Petera Safrana. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, jak ważne z perspektywy każdego dużego gracza, są prawa do superbohaterów takich jak ci z katalogu DC.

Studio Warner Bros. Television – to podmiot, który po cichu tworzy telewizję. Jedno z najważniejszych studiów telewizyjnych, które nie ogranicza się do produkcji treści własnych korporacji, ale realizuje programy również dla konkurencji. Firma współpracowała między innymi przy hitowym „Tedzie Lasso” dla Apple TV+. W przeszłości odpowiadała również za „Przyjaciół” czy „Teorię Wielkiego Podrywu”. To nie tylko możliwość tworzenia seriali czy programów, ale także sposób na kształtowanie całej branży.

Warner Bros. Games (Gry Wideo) – Netflix od lat próbuje wejść na rynek gier, ale nie miał na tym polu spektakularnych sukcesów. To może się zmienić, bo jeśli sprzedaż dojdzie do skutku, to czerwony gigant może mieć dostęp do kilku ważnych studiów. W skład Warner Bros. Games wchodzą m. in. studia Rocksteady, NetherRealm czy Avalanche Software.

Własność intelektualna – a mówiąc najprościej, cała menażeria najróżniejszych marek i franczyz, które Warner Bros zdołał pozbierać przez lata. Trudno nawet wymienić je wszystkie, ale dość powiedzieć, że  jest to między innymi bilbioteka superbohaterów DC i prawa do świata Pottera (nie tylko filmów, ale także do nadchodzącego serialu, który miał być koniem pociągowym HBO Max na lata). To również „Gra o tron”, „Looney Tunes”, „Przyjaciele”. Być może część z tych marek nie brzmi już tak świeżo jak kiedyś, ale większość z nich generuje gigantyczne pieniądze ze sprzedaży gadżetów, emisji w telewizjach i tak dalej.

Co dalej?

Sprzedaż nie jest jeszcze domknięta, bo na jej drodze mogą stanąć jeszcze instytucje antymonopolowe, a także wpływy samego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie jest tajemnicą, że Donald Trump sprzyjał przejęciu firmy przez Paramount. Jeśli Netflix postawi na swoim, to zostanie hegemonem na polu cyfrowej rozrywki.

REKLAMA

Czytaj więcej w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-04T19:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-04T17:46:29+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T18:51:07+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T14:56:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T13:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-03T09:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T20:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T18:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T13:33:50+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T12:20:47+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T11:15:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T10:48:12+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA