REKLAMA

O tym nie wiedzieliście, oglądając "Barbie". Sześć nieoczywistych ciekawostek o filmowym hicie

"Barbie" w reżyserii Grety Gerwig triumfuje w kinach. Produkcja z udziałem Margot Robbie i Ryana Goslinga zaliczyła bardzo udany weekend otwarcia w kinach, a przecież to dopiero początek. Film z pewnością będzie komercyjnym przebojem. Tymczasem warto zagłębić się w ciekawostki i zakulisowe smaczki, o których niewykluczone, że nie mieliście pojęcia. Oto one.

barbie film recenzja
REKLAMA

"Barbie" zgarnia bardzo dobre recenzje krytyków i wzbudza entuzjazm fanów. W weekend otwarcia w niemal wszystkich kinach w Warszawie sale były zapełnione. To feministyczny manifest podlany komediowym sosem ze świetnymi rolami odtwórców głównych bohaterów: Ryana Goslinga oraz Margot Robbie, ale nie tylko. Za kulisami "Barbie" działo się i to jak. Warto więc poznać zakulisowe smaczki, o których możliwe, że nie mieliście pojęcia.

REKLAMA

O tych ciekawostkach nie mieliście pojęcia. Oto zakulisowe smaczki z "Barbie".

  • Emma Mackey jak Margot Robbie. Ze względu na podobieństwo do Margot trafiła do obsady

Gdy Emma Mackey zyskała większą popularność po udziale w "Sex Education" fani zaczęli porównywać ją do Margot Robbie. Obie aktorki fizycznie są do siebie bardzo podobne. W "Barbie" inne wersje lalki grają m.in. Alexandra Shipp oraz Emma Mackey. W jednym z wywiadów Margot Robbie przyznała, że zarówno ona, jak i reżyserka produkcji, Greta Gerwig chciały zatrudnić Mackey ze względu na powtarzające się komentarze na temat ogromnego podobieństwa obu aktorek i oczywiście nawiązać do tego filmie. Pojawił się jednak pewien problem.

Przez lata mówiono mi, że wyglądam jak dziewczyna z “Sex Education”, czyli Emma Mackey. Ona gra jedną z Barbie, bo Greta i ja uznałyśmy, że to zabawne i że zrobimy cały żart o tym, że wyglądamy podobnie. Jednak gdy byłyśmy już w kostiumach, zauważyłyśmy, że nie wyglądamy wcale tak podobnie. Ona miała brązowe włosy, a ja blond, więc podobieństwo było niewidoczne. Nie dodaliśmy tego żartu

wyznała w jednym z wywiadów Margot Robbie

Margot wspominała też, że ludzie często podchodzą do niej, komplementując ją za rolę w "Sex Education", co jest oczywiście pomyłką, bo przecież Maeve, jedną z głównych bohaterek "Sex Education", gra właśnie Emma Mackey. Margot nie obraża się za to i podchodzi do tych porównań na luzie i z przymrużeniem oka.

  • Greta Gerwig odmówiła wycięcia jednej sceny. "Jeśli to wytnę, to nie wiem, czemu robię ten film"

Greta Gerwig walczy o swoje. Reżyserka "Barbie" podczas tworzenia filmu, zawalczyła z producentami o jedną ze scen w filmie. Według Gerwig miała ona duży wpływ na przesłanie całej historii. Chodzi dokładnie o scenę, w której główna bohaterka, grana przez Margot Robbie przedostaje się do prawdziwego świata i spotyka starszą kobietę, siedzącą na ławce. Gdy wymieniają spojrzenia, Barbie komplementuje starszą panią, mówiąc jej, że jest piękna. Wiadomo, że w czasie montażu, Greta byłą pod presją producentów, którzy uznali, że tę scenę trzeba ostatecznie wyciąć. Greta stwierdziła, że tego nie zrobi, gdyż fragment, który dla nich nie był ważny, był bardzo istotny dla samej reżyserki. Jak mówiła, to ujęcie było niemal niezbędnym elementem dla przesłania całego filmu.

  • Dom mody Chanel współodpowiedzialny za kostiumy do filmu

Za kostiumy do "Barbie" odpowiedzialna była brytyjska kostiumografka filmowa Jacqueline Durran, która stworzyła kostiumy do innego filmu Grety Gerwig, "Małe kobietki". Stylizacje do "Barbie" współtworzył również francuski dom mody Chanel. Warto też dodać, że Margot Robbie jest jedną z producentek "Barbie" oraz ambasadorką Chanel od wielu lat. W związku z tym zdecydowano, że to właśnie ten dom mody będzie odpowiedzialny za stylówki do produkcji. Kostiumografka "Barbie" pracowała pracowała nad stylizacjami do filmu przez 11 tygodni przed nagraniami, ale również już podczas zdjęć. Na pomysł związany z kostiumami do filmu wpadł nawet Ryan Gosling, odtwórca roli Kena. Chciał, by jego postać nosiła bieliznę marki KEN, która jak się okazuje, stała się potem viralem w czasie promocji "Barbie".

  • Czarno-biały strój kąpielowy pożyczony od pierwszej Barbie, ale też z legendarnej okładki "Sports Illustrated"

Jeden ze strojów kąpielowych, który ma na sobie Margot Robbie pochodzi nie tylko od pierwszej Barbie. To ten sam strój, który pojawił się w kontrowersyjnej reklamie magazynu "Sports Illustrated" z podpisem "należę tutaj". Idealnie pasuje nie tylko do początku filmu, ale również i do historii Barbie.

Kadr z filmu "Barbie"
  • America Ferrera w "Barbie" i nawiązanie do "Brzyduli Betty"

America Ferrera, amerykańska aktorka honduraskiego pochodzenia w 2006 roku została wybrana do kultowego serialu "Brzydula Betty", gdzie wcieliła się w główną bohaterkę, przechodząc ogromną metamorfozę w filmie. Również w "Barbie" jest do tego nawiązanie, gdy jedna z bohaterek ściąga okulary, po czym staje się piękną kobietą.

  • Nawiązanie w "Barbie" do "Matrixa"
REKLAMA

W "Barbie" znalazło się również odniesienie do "Matrixa", gdy "weird Barbie", grana przez Kate McKinnon oferuje Barbie wybór między poznaniem prawdy (klapki Birkenstock), a powrotem do starego życia (buty szpilki). Podobnie jak w "Matrixie", gdzie Morfeusz daje Neo do wyboru dwie pigułki: czerwoną, po życiu której można poznać prawdę o otaczającej rzeczywistości oraz niebieską, co pozwala dalej żyć złudzeniami i udawać, że jest się członkiem normalnego społeczeństwa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA