Ten thriller okrzyknięto najlepszym filmem reżysera Szóstego zmysłu od lat. Trafił na Netfliksa
Gdy "Split" w reżyserii M. Night Shyamalana zadebiutował w kinach, widzowie piali z zachwytu, nazywając produkcję najlepszym filmem twórcy od lat. Ten wielki powrót Shyamalana przypomniał, że filmowiec wciąż potrafi zaskoczyć i nawet po niemal dekadzie ten thriller wciąż potrafi nieźle wstrząsnąć.

Z produkcjami M. Night Shyamalana różnie bywa. Można trafić na perełkę taką jak serial "Servant" czy "Wizyta", ale już z "Glass" i niedawną "Pułapką" jest nieco gorzej. Są jednak takie produkcje amerykańskiego filmowca, do których można wracać z sentymentem i mieć pewność, że zrobią nam wieczór - mowa przede wszystkim o "Szóstym zmyśle", ale również nieco nowszym "Splicie". Thriller zadebiutował na wielkich ekranach niemal dekadę temu, ale tak się składa, że od kilku dni jest on dostępny dla subskrybentów Netfliksa. Brzmi jak idealny plan na weekend.
Split: opinia o thrillerze M. Night Shyamalana
Akcja "Splitu" zaczyna się szybko i niespodziewanie, kiedy po imprezie urodzinowej trzy nastolatki - Claire (Haley Lu Richardson), Marcia (Jessica Sula) i Casey (Anya Taylor-Joy) - zostają porwane przez tajemniczego mężczyznę. Po tym, gdy dziewczyny zostają uwięzione w piwnicy, odkrywają, że porywacz cierpi na rozdwojenie jaźni, a w jego ciele skrywa się wiele osobowości. I tak zamknięte w pomieszczeniu nastolatki są odwiedzane nie tylko przez charakteryzującego się zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi Dennisa, ale również psotnego 9-latka Hedwiga, ekstrawaganckiego projektanta mody Barry'ego, a nawet pruderyjną Patricię.
James McAvoy, który wcielił się w porywacza, oddał charakter każdej z tych postaci. I choć niewątpliwie w wielu momentach zrobił to w sposób przerysowany, to udało mu się oddać klimat niepokoju - nigdy nie było wiadomo, kto pojawi się w piwnicy i w jaki sposób jedna z jego wielu osobowości zareaguje na przetrzymywane w zamknięciu dziewczyny. Swoją grę aktorską McAvoy musiał wnieść na wyższy poziom podczas spotkań ze swoją terapeutką, dr Fletcher (Betty Buckley). Kiedy do głosu dochodziła jego inna osobowość, musiał udawać tę, która była w danym momencie pożądana i którą znała dr Fletcher.
W międzyczasie poznajemy również historię Claire, która jest najodważniejszą z całej trójki. Prędko okazuje się, że wynika to z tego, iż sporo w swoim życiu przeszła - okazuje się wówczas, że horror, który obecnie przeżywa, jest zaledwie namiastką tego, co spotkało ją w dzieciństwie. Przez swoje potwornym doświadczeniom wie jednak, jak należy się bronić. I chociaż początkowo gra aktorska Anyi Taylor-Joy nie do końca mnie przekonała, to dzięki pokazywanym stopniowo przebłyskom z jej przeszłości, ostatecznie można zrozumieć, dlaczego jest tak wycofana i spokojna.
W powietrzu wciąż wisi pytanie, dlaczego właściwie dziewczyny zostały porwane i czy uda im się uciec. Dodatkowo pojawia się wątek dr Fletcher, która stara się rozwikłać zagadkowy chaos związany z osobowościami jej pacjenta. Wszystkie elementy tej produkcji są spójne, a tempo - szybkie i satysfakcjonujące. Do samego finału idzie się z pełnym napięcia oczekiwaniem, choć samo zakończenie niestety nie oddaje. Mimo to warto po latach wrócić do thrillera, który został okrzyknięty najlepszym powrotem M. Night Shyamalana od lat - to produkcja, którą warto znać.
O produkcjach Netfliksa czytaj w Spider's Web:
- Netflix właśnie przedłużył uwielbiany serial i pobił własny rekord
- Widzowie wściekli na nową strategię Netfliksa
- Najpopularniejsze anime świata w aktorskiej wersji Netfliksa. Fani oszaleją
- Znienawidzony thriller sci-fi jest hitem Netfliksa
- Film akcji o apokalipsie zombie to dzisiejsza nowość Netfliksa