CANAL+ online aktualizuje swój cennik. Co zrobić, by zachować starą cenę?

Wzrosty cen obejmują właściwie każdy aspekt naszej codzienności - również rozrywkę. Powszechne zmiany nie ominęły serwisów streamingowych: wyższe opłaty za subskrypcję i dodatkowe pakiety wprowadziły platformy takie jak Netflix (który przy okazji ograniczył możliwość dzielenia kont), Player, HBO Max czy Viaplay. To całkowicie naturalne, gdy rosną koszta produkcji i zakupu treści. Nic dziwnego, że i CANAL+ online aktualizuje swój cennik - na szczęście istnieje prosty sposób, by skorzystać ze starszej propozycji. Warto to zrobić, tym bardziej, że lada moment rozpocznie się prawdziwie intensywny okres dla fanów sportu.

Obecny pakiet, który oferuje dostęp do wszystkich treści CANAL+, wkrótce zmieni cenę z 49 zł miesięcznie na 54 zł miesięcznie. Aktualizacja dotyczy również całorocznej oferty na pakiet CANAL+ Seriale i Filmy ze 174 zł do 228 zł (tej, za którą płacimy jednorazowo z góry; miesięcznie wynosi nas to wówczas jedynie 14,50 zł w stosunku do 29 zł w modelu subskrypcyjnym co miesiąc).

Okazuje się jednak, że bez problemu możemy zachować starą cenę. Jak? Wszyscy klienci, którzy już teraz korzystają z pakietu CANAL+ lub aktywują go przed końcem dnia 24 lipca 2023 roku, będą nadal płacić tylko 49 zł! Oznacza to, że dotychczasowi klienci nie muszą się niczym przejmować, a wszyscy ci, którzy zastanawiają się nad subskrypcją, mogą zaoszczędzić, jeśli tylko pośpieszą się z podjęciem decyzji. A warto to zrobić - i zaraz wyjaśnię dlaczego.

Obecni subskrybenci muszą pamiętać, że warunkiem zachowania dotychczasowych cen jest utrzymanie ciągłości miesięcznej subskrypcji - wyłączenie danego pakietu i jego ponowna aktywacja po 24 lipca będzie skutkowała zakupem w nowej, wyższej cenie.

Rzecz jasna: dla ogromu różnorodnych i jakościowych treści. Po pierwsze: świetne i unikalne filmy (nominowanych do Oscarów "Fabelmanów" - najlepszy film Stevena Spielberga od pond 20 lat - obejrzycie tylko tam, a wierzcie mi: warto!), niedostępne u konkurencji, wybitne seriale (w serwisie debiutował niedawno 2. sezon fenomenalnych "Yellowjackets", o najlepszych polskich serialach pokroju "Kruka" czy "Minuty ciszy", które chwaliliśmy na łamach Rozrywka.Blog, nawet nie wspominam). Jest tego naprawdę sporo.

Po drugie: sport! Fani sportowych emocji i przeżyć wiedzą, że w wakacje do gry wracają najważniejsze ligi piłkarskie. Serwis umożliwia nam doświadczanie tego wszystkiego na żywo - dzięki niemu zobaczymy mecze PKO BP Ekstraklasy, Premier League, LaLiga Santander, NBA, PGE Ekstraligi czy Ligę 1 Uber Eats. Pozwala też prześledzić sukcesy Igi Świątek w cyklu turniejów WTA - a to wszystko za zaledwie 49 zł miesięcznie.

I nie musicie obawiać się o kwestie prawne. Owszem, prawa sportowe od lat są bardzo rozdrobnione po różnych dostawcach i często zmieniają właścicieli. Nic dziwnego: w końcu walczy o nie wiele podmiotów, ale CANAL+ jest przecież agregatorem treści. W swoim serwisie oferuje zatem dostęp do wydarzeń dostępnych również u innych dostawców; w razie czego możemy po prostu dobrać sobie pakiet z dostępem do wszystkich wydarzeń, których „zabrakło".

I tak za 20 zł więcej możemy dokupić sobie pakiet Elenet Sports i Polsat Sport Premium. Wówczas w ramach jednego serwisu otrzymamy dodatkowy dostęp do wszystkich pozostałych meczów LaLiga Santander, Serie A TIM (czyli wszystkich meczów ligi włoskiej), Ligę 1 Uber Eats (mecze ligi francuskiej), wszystkich meczów Ligi Mistrzów UEFA oraz PFE Ekstraligi i wszystkich meczów żużlowych.

Powyższe pakiety możemy kupić też w ofercie długoterminowej - pół roku z góry przekłada się na 59 zł miesięcznie (przy 69 zł co miesiąc w opcji subskrypcyjnej). Od 24 lipca za 12 miesięcy z góry zapłacimy 54 zł miesięcznie, czyli 20 zł mniej niż przy subskrypcji.

A jakie ważne wydarzenia sportowe, które CANAL+ może nam udostępnić, czekają nas w najbliższym czasie?

Piłka nożna:

Pozostałe:

Poza tym CANAL+ inwestuje też w świetne dokumenty sportowe lokalnej produkcji (w tym o naszych klubach piłkarskich!). Nie zapominajmy o dostępie do mnóstwa kanałów: to przecież kilka tysięcy godzin treści na życzenie oraz dostęp do kanałów na żywo. Mowa o m.in. kanałach z listy Must Carry Must, czyli TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV Puls czy TV4.

Na korzyść CANAL+ online przemawiają też kwestie techniczne. Z serwisu skorzystamy odtwarzając dwa streamy w tym samym momencie - możemy zatem podzielić się z innymi i dodatkowo obniżyć cenę. Platforma dostępna jest na naprawdę wielu urządzeniach (listę znajdziecie tutaj), a włodarze nie wymuszają na klientach absurdalnych zobowiązań - model jest subskrypcyjny, bez długoterminowej umowy. Płacimy cyklicznie za jeden miesiąc i możemy zrezygnować w dowolnym momencie. Proste, prawda?

Co ważne! Jeśli kogoś najzwyczajniej w świecie nie interesuje sport, może wykupić sam pakiet CANAL+ Seriale i Filmy za jedyne 29 zł (tu cena się nie zmienia) lub skorzystać z oferty na 12 miesięcy w starej cenie, o której wspominałem wcześniej. Warto - czemu zresztą regularnie dajemy świadectwo, z niekłamaną radością chwaląc kolejne propozycje serwisu.