Jeszcze przed premierą filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” James Mangold podkreślił, że jest to finałowa odsłona cyklu opowieści o archeologu i poszukiwaczu przygód. Mizerne wyniki finansowe powrotu do franczyzy zdawały się potwierdzać tę decyzję. A jednak coraz więcej wskazuje na to, że Disney chciałby jeszcze tę postać poeksploatować - w formie, która nie wszystkim przypadnie do gustu.

Nawet w oficjalnym, rozesłanym do mediów oświadczeniu z 2023 r. mogliśmy przeczytać, że piąty film to „wielce oczekiwana finałowa część ukochanej franczyzy”. Zapowiadany niegdyś serialowy spin-off przygód „Indiany Jonesa” dla Disney+ czy kontynuacja, w której główną rolę miała przejąć wnuczka bohatera, grana przez Phoebe Waller-Bridge, to projekty, z których najpewniej zrezygnowano.
Tymczasem serwis „The DisInsider”, będący wiarygodnym, choć czasem bazującym na niepewnych doniesieniach źródłem informacji o planach wielkich wytwórni, ma dla fanów Indy’ego zaskakujące nowiny.
Indiana Jones 6? Niezupełnie - Lucasfilm planuje pełny reboot
Współpracujący z serwisem scooperzy donoszą, że mimo słabego wyniku „Artefaktu” Lucsfilm wciąż wierzy w potencjał marki. Jej przyszłość nie jest już jednak wiązana z Harrisonem Fordem, co - wziąwszy pod uwagę wiek aktora - jest zrozumiałe. Naiwne byłoby jednak myśleć, że wielki koncern pogrzebie swoją kultową markę na skutek jednego niepowodzenia.
Lucasfilm daje teraz franczyzie chwilę wytchnienia, zanim podejmie się pełnego rebootu serii. Spodziewam się, że studio ogłosi coś konkretnego w przyszłym roku podczas Expo D23 - bo choć ostatni film poniósł porażkę w box office’ie, Indiana Jones to wciąż ikoniczna marka, której Disney i Lucasfilm nie zamierzają zaprzepaścić
- czytamy w The DisInsider.
Trochę sobie zatem poczekamy, ale Indy powróci - w jakiejś formie. Przypomnę, że ikoniczny Indiana to postać stworzona przez George’a Lucasa, która debiutowała w filmie „Poszukiwacze zaginionej arki” Stevena Spielberga. To właśnie tam poznaliśmy brawurowego archeologa, doktora Henry’ego Waltona Jonesa Juniora, który z nieodłącznym zestawem (bicz, fedora, rewolwer i skórzana kurtka) poszukiwał dawnych skarbów w latach 30. XX wieku.
„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” z 2023 r. pozostaje ostatnim filmem cyklu. To jedyny obraz z serii, którego nie nakręcił Spielberg - odpowiada za niego James Mangold. Niestety, widowisko okazało się wielką finansową wtopą Lucasfilmu (w przeciwieństwie do zaskakująco znakomitej gry wideo pt. „Wielki Krąg”, która udowadnia, że we franczyzie wciąż drzemie olbrzymi potencjał).
Czytaj więcej:
- Do filmu Diabeł ubiera się u Prady 2 wróci oryginalna obsada
- M3GAN 2.0: jak na horror sci-fi to niezła komedia akcji. Recenzja
- To miasto należy do nas: co z 2. sezonem hitowego serialu Max?
- Odliczanie - kiedy kolejne odcinki serialu? Harmonogram
- Czy Polacy jeszcze oglądają filmy Marvela? Dane pokazują, która faza była najlepsza