Seriale

"The Bastard Executioner" to serial, o którym mało kto w ogóle słyszał, do czasu, aż w sieci pojawił się jego pierwszy teaser. Trwający raptem trzydzieści sekund materiał skutecznie podkręcił zainteresowanie tą produkcją, obiecując efektowne i krwawe widowisko. Pilot nie spełniał wszystkich pokładanych w nim nadziei, a mimo to nie mogę się doczekać dzisiejszej premiery drugiego odcinka.

67. gala wręczenia nagród Emmy należała do HBO. Produkcje tego studia zgarnęły niemal wszystkie statuetki w najważniejszych kategoriach, w tym za najlepszy serial dramatyczny, komediowy i miniserial. Rekordową liczbę nagród otrzymała "Gra o tron". 

Tak, to nie jest żart. Po trzech częściach filmu "Uprowadzona" Luc Besson, który jest współodpowiedzialny za scenariusz do wszystkich produkcji z serii, chce wyprodukować serial telewizyjny, który ma być prequelem znanych nam obrazów z Liamem Neesonem w roli głównej.

Po "Under the Dome", "Haven" czy "Martwej strefie" kolejne dzieło Stephena Kinga ma szanse trafić na ekrany telewizorów. Tym razem mowa o "Mgle", opowiadaniu ze zbioru "Szkieletowa załoga", które w 2007 roku po raz pierwszy zekranizował Frank Darabont.

Z niecierpliwością czekam na nowe seriale, w których palce maczał Ryan Murphy. W tym roku zobaczymy jeszcze piąty sezon "American Horror Story", "Hotel" i "Scream Queens". Szykowałam się, że w 2015 roku obejrzymy także "American Crime Story", ale pierwszy sezon tej opowieści w odcinkach ukaże się dopiero w lutym 2016 roku. W Sieci właśnie wylądował teaser produkcji.

HBO GO to zdecydowanie najlepsza platforma VOD dostępna na naszym rynku. Znajdziemy na niej nieprzebrane bogactwo filmów, w tym znakomitej klasyki oraz niedawnych premier, ale także - a może przede wszystkim - dziesiątki rewelacyjnych seriali. W wysokiej jakości, z polskimi napisami lub lektorem - wedle uznania, ze wszystkimi odcinkami w jednym miejscu. Za sprawą nowej oferty Plusa w prezencie możecie otrzymać dostęp do HBO GO na dwa miesiące. Dzięki temu uchronicie się przed jesienną nudą i nadrobić sporo znakomitych produkcji. Na początek proponujemy 10 wyjątkowych, mocnych i głośnych seriali.

Saga o Wiedźminie za sprawą serii gier komputerowych od studia CD Projekt RED przeżywa drugą młodość. Fani od dawna marzą, by na motywach prozy Andrzeja Sapkowskiego powstał wysokobudżetowy serial, realizowany z hollywoodzkim rozmachem. Kilka dni temu postanowili wziąć sprawę we własne ręce i wystosowali petycję do największych światowych producentów. 

Oglądam całe mnóstwo mainstreamowych seriali, ale z prawdziwymi wypiekami na twarzy czekam jednak na odcinki takich serii jak Continuum. Ta kanadyjska produkcja science-fiction stacji Showcase, poruszająca tematykę podróży w czasie z Rachel Nichols w roli głównej, doczekała się już czwartego sezonu.

Nikt nie może powiedzieć, że nie dałem tej produkcji szansy. Z oglądania "Pogadanek Blunta" chciałem zrezygnować już po pierwszym odcinku, ale uznałem, że może w kolejnych serial nabierze tempa. Nic takiego się niestety nie stało. Niepotrzebnie się męczyłem.

Na YouTube opublikowany został pierwszy teaser trailer nowego serialu powstałego dzięki współpracy Marvela i Netfliksa - "Jessica Jones". Choć nie zdradza on wiele, prezentuje się niesamowicie efektownie i estetycznie.

"American Horror Story: Hotel" zapowiada się rewelacyjnie. Jest strasznie. Demonicznie. Niebezpiecznie. I tak ma być. Do Sieci trafiła jego krótka zapowiedź piątego sezonu serialu.

Kilka godzin temu Seth Rogen poinformował na Twitterze, że stacja AMC zamówiła pełny pierwszy sezon serialu telewizyjnego opartego na rewelacyjnej serii komiksów "Kaznodzieja", autorstwa Gartha Ennisa, jednego z najlepszych współczesnych scenarzystów.

W ubiegłym tygodniu na antenie Telewizji Polskiej zadebiutował "Prokurator", nowy serial w reżyserii Jacka Filipiaka i Macieja Pieprzycy, do którego scenariusz napisali bracia Miłoszewscy, Zygmunt i Wojciech. Jak wypada polska produkcja i dlaczego warto dać jej kredyt zaufania?

Netflix nie próżnuje. Niedawno do oferty najpopularniejszego serwisu VOD świata dołączył kolejny świetny serial. “Narcos” to pięknie opowiedziana historia tragicznych wydarzeń w Kolumbii z końca ubiegłego wieku oraz kronika dochodzenia do władzy narkotykowego bossa Pablo Escobara i próby zniszczenia jego imperium przez amerykańskie DEA.

"Scream", najnowszy serial MTV, zadebiutował tego lata na srebrnym ekranie. Choć początkowo określiłam go jako swoje nowe "guilty pleasure", nie jest to ocena do końca sprawiedliwa. Produkcja, owszem, ma swoje słabsze strony, ale jako całość wypada nadspodziewanie dobrze. Horror w odcinkach sprawdza się świetnie i w miarę oglądania przekonujemy się o tym z każdym nowym epizodem.

Druga połowa 3 sezonu serialu „Arrow” była ostrym pikowaniem, jeżeli chodzi o poziom i jakość telewizyjnego widowiska. Nie podobało mi się, w jakim kierunku podąża serial. Jednak widząc zwiastun promujący kolejne kilkanaście odcinków, znów jestem zainteresowany.

Oglądam bardzo dużo seriali i większość z nich to dzieła w jakiś sposób wybitne, przełomowe lub angażujące. Na mojej liście znajduje się jednak kilka pozycji, o których wiem, że są po prostu słabe, ale i tak nie umiem się z nimi rozstać. Jest przynajmniej 5 widowisk telewizyjnych, które mogę określić mianem guilty pleasures.

Muppety w końcu powracają do korzeni. Po latach produkcji skierowanych do dzieci, nareszcie powróci satyra i humor dla nieco starszych odbiorców. Już 22 września wystartuje nowy serial The Muppets. A w nim sporo zmian. Pikantnych!

Jeszcze nigdy, tak jak w ostatnich latach, nie było takiego bumu na seriale. Pisze się o nich w Internecie, mówi w mediach tradycyjnych, analizuje w poważnej prasie. Powstają terminy, które dotyczą zachowań związanych z produkcjami w odcinkach. Bohaterowie serii stają się ważnymi postaciami, o których dyskutuje się z nie mniejszym zapałem, niż o członkach rodziny czy przyjaciołach. Tematem bywają zwłaszcza ci, których się nie znosi. A niektóre postaci irytują bardziej niż wścibski sąsiad z piętra wyżej. Przed wami 8 takich, które w serialach denerwują bądź denerwowały najbardziej.

Znalezienie współcześnie dobrego serialu komediowego graniczy z cudem. Owszem, jest parę produkcji, które są naprawdę dobre, ale kiedy myślimy o najlepszych produkcjach komediowych w odcinkach przed oczami stają nam głównie lata 60., 70., 80. i 90. ubiegłego stulecia. To właśnie wtedy zarówno w Polsce jak i za granicą doczekaliśmy się najlepszych serii, które potrafią rozbawić do łez. A oto i one. Kolejność przypadkowa.