REKLAMA

Doda we łzach po skandalicznym zachowaniu reżysera festiwalu w Opolu. "Odpier*ol się, rób sobie sama festiwal!"

Wygląda na to, że występ Dody na festiwalu w Opolu stanął pod znakiem zapytania - a wszystko przez szokujące zachowanie reżysera imprezy TVP, Mikołaja Dobrowolskiego. Artystka zalała się łzami i opublikowała w swoich social mediach nagrania, na których opowiada o incydencie. "Nie wiem, czy ja zrobię to Opole" - powtarza.

doda mikołaj dobrowolski festiwal opole 2023
REKLAMA

Już w najbliższy weekend 9-11 czerwca w Opolu odbędzie się 60. edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej, za który odpowiada TVP. Jedną z zapowiedzianych artystek jest Doda, która od pewnego czasu przygotowuje się do występu. Na początku tygodnia pojawiła się na planie zdjęciowym, by nagrać specjalne wizualizacje na imprezę - okazało się jednak, że została tam paskudnie potraktowana przez reżysera. Roztrzęsiona Dorota Rabczewska opowiedziała o całej sytuacji w instastories na swoim instagramowym profilu; doprowadzenie tak asertywnej i niezależnej artystki do podobnego stanu to nie lada wyczyn, a jednak Mikołajowi Dobrowolskiemu się udało.

REKLAMA

Doda może nie wystąpić na festiwalu w Opolu. Wulgarne zachowanie reżysera

Kończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Okropna atmosfera: przyszedł reżyser, ani "dzień dobry", ani "pocałuj mnie w dupę", od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: "wypier*alaj", "odpier*ol się", "rób sobie swój festiwal sama". Nie wiem, czy ja zrobię to Opole. Jestem po ciężkiej sytuacji w moim życiu, naprawdę przeszłam przez różne sytuacje, w których musiałam się mierzyć z takim traktowaniem w pracy przez najbliższą mi osobę - i z takim psychicznym pastwieniem się. Ale ja tego teraz nie przeżyję, nie mogę w takich warunkach pracować. Zbuntował całą ekipę przeciw mnie. Wszyscy dostali wiadomość, zostali sami operatorzy, którzy pomagali mi skończyć wizualizacje, nagrywałam wszystko przez godzinę. Reszta zeszła z planu i mnie po tej jego wiadomości do nich zostawiła. Bardzo chcę zrobić ten festiwal, przygotowaliśmy się wszyscy na maksa, ale... nie da się w takiej atmosferze, ja nie mam siły

- opowiada płacząca Doda.
REKLAMA

Dobrowolski był zatem - pisząc delikatnie - wyjątkowo nieuprzejmy, nieprofesjonalny i zbywał artystkę wulgaryzmami. Co więcej, nastawił przeciw niej całą ekipę - najpewniej wymuszając na jej członkach zejście z planu. Opowieść o tym, bądź co bądź, skandalicznym zachowaniu błyskawicznie obiegła Internet - choć powyższe nagrania opublikowano jakieś trzy, cztery godziny temu, druga strona zdążyła się już do nich odnieść. Anna Konarska, rzeczniczka wydarzenia, udzieliła komentarza "Plotkowi", mówiąc, że na razie nic nie wskazuje na to, by koncert Dody miał się nie odbyć. "Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami" - dodała.

Oświadczenie opublikował również sam Dobrowolski, publikując przeprosiny na instastories oficjalnego profilu "Bądźmy Razem TVP". Podejrzewam, że sprowadzony do parteru przez "górę" reżyser będzie już bardziej uprzejmy i skory do zdrowej współpracy, a Doda ostatecznie pojawi się na imprezie, w którą zdążyła już włożyć sporo pracy. Na oficjalne potwierdzenie musimy jednak jeszcze poczekać - warto jednak odnotować, że Rabczewska udostępniła już przeprosiny reżysera na swoim profilu.

doda mikołaj dobrowolski festiwal opole 2023
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA